Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Gosiewska udzieliła wywiadu "Super Expressowi". Deputowaną poproszono o komentarz do medialnych informacji, iż nie znajdzie się na liście Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu świętokrzysko-małopolskim. Jak informowaliśmy, władze Prawa i Sprawiedliwości chcą wystawić świętokrzyskiego posła Dominika Tarczyńskiego, którego marzeniem jest zdobycie mandatu europosła. O tej sprawie szeroko informowaliśmy. Podaliśmy też pełną listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego zatwierdzoną już wstępnie przez Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości. Jest pełna lista PiS do Parlamentu Europejskiego! Z okręgu świętokrzysko-małopolskiego: 1.Szydło, 2.Legutko, 3.Jaki, 4.Tarczyński...
"To są tylko nieoficjalne doniesienia prasowe, a brudna anonimowa walka przedwyborcza trwa już co najmniej od roku. Oczywiście jest mi przykro, bo z tych doniesień wynika, że miałby mnie zastąpić polityczny globtroter, kolega Romana Giertycha, człowiek, który jeszcze w 2014 roku balował z Małgorzatą Tusk. Człowiek znany nie z merytorycznej pracy, ale ze skandali i obrażania innych. Będąc Deputowaną Prawa i Sprawiedliwości w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, pracowałam w komisjach: Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Kontroli Budżetowej. Zgłosiłam ponad 5 tysięcy poprawek, walczyłam o sprawy rolnictwa, a także ochronę polskich rodzin. O dobre imię naszego kraju. Moje biuro udzieliło kilkunastu tysięcy porad prawnych. W wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskałam ponad 50 tysięcy głosów, startując z czwartego „niebiorącego” miejsca na liście. Mam nadzieję, że moja lojalność i uczciwa praca zostanie doceniona przez władze partii" - powiedziała "Super Expressowi" Beata Gosiewska.
Poseł Dominik Tarczyński nie chciał komentować słów Beaty Gosiewskiej. - Nie będą się odnosił do wypowiedzi Beaty Gosiewskiej. O kandydatach umieszczonych na liście, o których informowały media, zdecydował Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości. Takie są fakty - powiedział nam poseł Tarczyński.
- Nie za ostro pani poszła? - pytamy z kolei Beatę Gosiewską. - Powiedziałam to najdelikatniej, jak potrafiłam. Wskazałam tylko pewne postępowanie, ale nie wymieniłam osoby z imienia i nazwiska. Resztę dodały media. Chodziło mi jednak o pewne postawy. Z moim mężem od początku byłam w Prawie i Sprawiedliwości, natomiast teraz z wyniku gierek politycznych okazuje się, że ktoś, kto obiegł wszystkie partie polityczne poza lewicą, miałby być na liście. Mam nadzieję, że uczciwość w życiu i polityce bardziej się opłaca się niż cwaniactwo – mówi Beata Gosiewska.
ZOBACZ TAKŻE GOŚĆ DNIA. Senator Słoń o konflikcie Gosiewska/Tarczyński
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także:Flesz. Matematyka do poprawki, czy nie będzie już obowiązkowa na maturze? NIK alarmuje, że poziom fatalny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
