Ewa Kopacz: Wyniki badań genetycznych będą znane w środę

Janusz PETZ: * Czy istnieje szansa na identyfikację wszystkich szczątków i zwłok ofiar katastrofy, czy też może dojść do pochówków symbolicznych?
Ewa Kopacz, minister zdrowia - Nie będzie konieczności organizowania takich pochówków. W tej chwili pracuje genetyka, która pozwoli zidentyfikować wszystkie szczątki.

* Czy ma pani bieżące informacje z prac prowadzonych w Moskwie? Czy skończyły się już identyfikacje z udziałem rodzin i trwają jedynie badania genetyczne?
- Jesteśmy w stałym kontakcie z osobami pracującymi w Moskwie. Obecnie dojeżdżają tam z kraju już tylko pojedyncze osoby, członkowie rodzin. Ale są to już naprawdę pojedyncze przypadki. W poniedziałek poleciało do Moskwy 116 osób, następnego dnia było 80 osób. Już w tej chwili nie ma takiej deklaracji ze strony zainteresowanych rodzin, aby chciały jeszcze lecieć do Moskwy.

* W spisie osób już zidentyfikowanych nie ma jednak pilotów. Czy w tym przypadku będzie bardzo duża trudność w identyfikacji?
- Nie chciałabym o tym rozmawiać. Wykonałam tam swoją pracę, ale nie chciałabym rozmawiać o szczegółach.

* Jak bliscy zmarłych osób radzili sobie z sytuacją, w której znaleźli się w Moskwie?
- Chciałabym za waszym pośrednictwem podziękować dwóm grupom osób. Pierwsza to są bliscy zmarłych osób. Oni byli w swoim wielkim nieszczęściu, ale do końca zachowali wielką klasę, szacunek dla tej pomocy, którą im tam okazywano, mimo tej swojej żałoby zachowywali się wyjątkowo. Druga grupa, która zasługuje na wyjątkowy szacunek to grupa medyczna, która opiekowała się naszymi przyjeżdżającymi do Moskwy. Mieliśmy tam lekarzy, ratowników, księży, psychologów. Mieliśmy 11 polskich patomorfologów, którzy pracowali ręka w rękę z patomorfologami rosyjskimi. Na początku miało się takie wrażenie, że rosyjscy koledzy patrzyli na Polaków nieufnie. Po kilku godzinach bardzo zgodnie pracowali już przy tych samych stołach.

* Nie było żadnych rozbieżności w metodach działania, procedurach?
- Nie było żadnych problemów. Rosjanie mają tą dziedzinę na bardzo wysokim poziomie. Z uznaniem o pracy specjalistów rosyjskich wypowiadał się między innymi docent Krajewski, który był szefem naszych patomorfologów.

* Kiedy zakończą się prace związane z identyfikacją szczątków?
- Według rosyjskiej minister zdrowia Tatiany Golikowej wyniki badań genetycznych będą znane w środę. Trudno powiedzieć, czy to już będzie koniec prac identyfikacyjnych. Przecież na miejscu katastrofy trwają jeszcze przeszukania. Każda najmniejsza część jest identyfikowana genetycznie. Pobieraliśmy od osób bliskich ofiar katastrofy materiał genetyczny, zarówno w Polsce jak i podczas ich pobytu członków rodzin w Moskwie. Ta praca identyfikacyjna będzie na pewno wykonana bardzo skrupulatnie i dokładnie.

* Czy praca w Moskwie była najtrudniejszą rzeczą w pracy w zawodzie?
- Na pewno nie była łatwa. Przecież mnie pan zna, pan wie, że w naszym regionie współpracowałam przy różnych zdarzeniach jako biegły lekarz sądowy. Przy samobójstwach, morderstwach. Ale to na pewno zrobiło na mnie duże wrażenie, bo to było zupełnie coś innego. Z drugiej strony pomyślałam sobie, że to byli ludzie, których ja praktycznie znałam wszystkich, że to jest coś ostatniego, co ja dla nich mogę zrobić. Miałam wrażenie, że oni o to sami poprosiliby. Nigdy od nich nie usłyszę już żadnej prośby. To jest normalne, że byłam przy tym w Moskwie. Każdy zrobiłby to na moim miejscu.