Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Pirce znów złamie tabu. Szykuje kolejną kontrowersyjną powieść

Anna Bilska
Anna Bilska
archiwum prywatne
Ewa Pirce z Chmielnika pisze w każdej wolnej chwili. A pisze tak, że liczne i wierne grono jej czytelników stale się powiększa. Rynkiem wydawniczym wstrząsnęła kontrowersyjną powieścią „Córka pedofila” w 2017 roku i od tego czasu napisała już 10 książek. Wkrótce przedstawi nową historię łamiącą tabu - o księdzu, psychopatycznym mordercy. A potem... kolejne premiery. - To będzie wyjątkowo płodny rok – mówi autorka.

Książka za książką, hit za hitem. Pisanie ma pani chyba we krwi.

Rzeczywiście, pisaniu poświęcam każdą wolną chwilę. 10 książek i 3 antologie, które napisałam dla grupy literackiej Ailes, a do tego kilka rozpoczętych już powieści. Dla pisania porzuciłam pracę i nie ukrywam, że daje mi to niesamowitą satysfakcję. Czuję się dumna sama z siebie.

Co sprawiło, że postanowiła pani podzielić się swoją twórczością literacką z czytelnikami?

Piszę od 2014 roku, ale wcześniej nie miałam śmiałości, żeby rozsyłać swoje powieści. Jestem introwertykiem. Bałam się… Nie sądziłam, że jestem wystarczająco dobra. Jednocześnie nie chciałam wydawać self publishingiem [publikowanie nakładem własnym autora – przyp. red]. To był dla mnie trudny czas, byłam w dość dużym dołku emocjonalnym i nie do końca nie wiedziałam jak dać tym emocjom ujście. Pewnego razu to się stało. To był impuls. Wzięłam laptopa i zaczęłam pisać. Liczyło się tu i teraz. To, co we mnie siedziało.

Ulżyło?

Poczułam się lepiej. To zadziałało jak autoterapia. Nie ukrywam, że piszę książki bardzo emocjonalne. Ale ja po prostu muszę to wszystko z siebie wyrzucić. A kiedy czytelnik płacze w tym samym momencie, co ja, to jest to sukces.

Płaczą i nawet do tego się przyznają. Jedna z czytelniczek tak napisała po przeczytaniu „Córki pedofila”: „Bardzo chciałam przeczytać tą książkę już dawno temu. I teraz nie mam pojęcia czy się cieszyć, czy jednak nie, że mam tą lekturę za sobą. Ta książka tak bardzo złamała mi serce. Wywołała we mnie tak wiele skrajnych emocji. Ewa Pirce potrafi rozwalić serce i umysł na miliony maleńkich kawałeczków swoim piórem.”

Każdą książkę przeżywam, czekając na opinię czytelnika. I każde z nich są dla mnie cenne. Wśród moich czytelników są osoby jeszcze z czasu moich początków, czyli blogowania. Są ze mną, pomagają mi niesamowicie, to są fantastyczne osoby. Nawet nie nazywam ich czytelnikami, ale po prostu bliskimi osobami. Wiem, że gdyby się coś działo, zawsze mogę liczyć na ich wsparcie. To z czytelnikami chcę mieć jak najlepszy kontakt.

„Córka pedofila” to pani pierwsza wydana książka. Od razu wzbudziła duże emocje, ale też kontrowersje. Proszę opowiedzieć jak powstała.

Rozmawiałam z dziewczyną, która miała bardzo trudno w życiu. Poprosiła mnie, żebym napisała lepsze zakończenie jej historii... Po tym opowiadaniu dostałam dużo wiadomości. Czytelnicy, którzy przeżywali coś podobnego, opisywali mi swoje historie. To straszne i przykre. Niestety zdarzały się zarzuty, że historia z książki jest nieprawdziwa. A przecież to czyjeś autentyczne przeżycie. Z przykrością stwierdzam, że niektórzy ludzie mają klapki na oczach i żyją w wyidealizowanym świecie.

Zdecydowana większość odbiorców pani książek to kobiety, ale czy są jakieś głosy od mężczyzn? Czytają?

Tak! Są mężczyźni. Przekonałam się, że nie warto nikogo szufladkować. Mężczyźni są w stanie przeczytać, zrozumieć i wyciągnąć wnioski z moich książek. Jeden pan nawet przyznał, że dzięki nim zaczął lepiej rozumieć kobiety… Jestem pozytywnie zaskoczona.

Wkrótce coś nie tylko dla wrażliwych pań. W kwietniu premiera kryminału „Zbaw nas ode złego”, w którym opowiada pani historię księdza mordercy.

Może ta książka faktycznie trafi bardziej do męskiej części czytelników. Opowiada ona o duchownym, który trwa w przeświadczeniu, że jest narzędziem zbawiciela. Pod pozorem dobroduszności i wiary oczyszcza ziemię z grzeszników. Swoje ofiary dręczy i poddaje cierpieniom, wierząc, że w ten sposób oczyszcza ich z grzechów i chroni przed wiecznym potępieniem.

Książka ukaże się nakładem wydawnictwa Plectrum. Jak się pani współpracuje z tą redakcją?

Z Plectrum chyba zostanę na długo, bo to wydawnictwo jest mi bardzo bliskie. Teraz pisanie idzie mi szybko i lekko. Wiem, że książki będą docenianie i wspierane na każdej stopie. Tutaj autor jest traktowany jak człowiek, a nie maszyna do zarabiania pieniędzy. W pewnym momencie zaczęliśmy tworzyć rodzinę, jesteśmy ze sobą bardzo blisko, możemy wspierać się wzajemnie.

To brzmi jak spełnienie marzeń pisarza, ale wiem, że literaci nie mają lekko w tych czasach. Jaka jest pani największa bolączka, jeśli chodzi o funkcjonowanie na rynku wydawniczym?

Strony z nielegalnymi książkami... One działają bardzo prężnie. I to nie są pojedyncze pliki, tylko tysiące ściągnięć. Piszę w nocy, dużym kosztem. A ktoś potem udostępnia za darmo moje książki. To dla autorów największa plaga. Zdarzało mi się, że trafiały tam książki, które nawet nie były wydane w formie e-booka, czyli ktoś poświecił czas, żeby je przeskanować.

Pisze pani w nocy... A czym się pani zajmuje w ciągu dnia?

Wychowuję dwójkę dzieci. Gabriel ma 5 lat a Emilia 14. Emilia dużo czyta i też pisze swoje książki, już od 1 klasy. W swojej kolekcji ma ponad 600 książek, a przeczytała już znacznie więcej.

Książki mamy też?

Na moje jest jeszcze za młoda. Dałam jej do przeczytania tylko komedię, dobrze się przy niej bawiła. Ona zdecydowanie bardziej lubi fantastykę.

A pani co najchętniej czyta?

Ja czytam wszystko. Unikam tylko horrorów. Jestem nałogowym czytelnikiem. Nałogowo kupuję, czytam. Zresztą, żeby pisać, trzeba też czytać. To dla mnie także sposób nauki. Czytałam od zawsze. Wcześniej uciekałam w świat książki, teraz uciekam w świat, który sama tworzę.

Wraca pani czasem do własnych książek? Czyta je pani?

Nie lubię do nich wracać, bo zawsze chciałabym coś zmienić [śmiech]. Czasem czytam fragment, by przypomnieć sobie uczucia, o których pisałam. To jest przyjemne, ale omijam dołujące fragmenty.

To chyba największa zaleta pani książek – szczere emocje.

Pisanie jest dla mnie zwieńczenie marzeń, ukoronowaniem życia. Staram się wszystkie emocje przelać na papier, to ponoć dodaje autentyczności. Cieszę się, że czytelnicy to czują i doceniają.

Dziękuję za rozmowę.

O autorce

Ewa Pirce to poczytna autorka z Chmielnika. Przygodę z pisarstwem rozpoczęła od publikowania swoich tekstów na blogu. W 2017 roku wydała swoją debiutancką książkę pt. Córka pedofila, która przyniosła jej dużą popularność wśród czytelników. Potem sukcesywnie od 2018 roku wydawała swoje kolejne powieści: Obietnicę, Zapisane w pamięci, Odkupienie, dwie części Dopóki nie zajdzie słońce, Tu i Teraz, Debeściarę oraz dwa tomy Nie pozwól światłu zgasnąć. W międzyczasie napisała kilka opowiadań zawartych w antologiach Grupy Literackiej AILES: Godzina diabła, MDS: Miłosne rewolucje i Dopóki śmierć nas nie rozłączy. Prywatnie jest matką, żoną, siostrą i przyjaciółką. Kocha nie tylko pisać, ale przede wszystkim czytać książki. Jej drugą wielką miłością jest muzyka – główne natchnienie i inspiracja. Dlatego w klawiaturę stuka ze słuchawkami na uszach i kubkiem zielonej herbaty w ręce. A gdy potrzebuje odpocząć, ogląda ulubione seriale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie