Ewa Uryga była gwiazdą 13. Zaduszek Jazzowych w Końskich. Na bis zaśpiewała z Piotrem Salatą

Przypomnijmy, że koneckie Zaduszki Jazzowe dedykowane są Markowi Cieślakowi, nieżyjącemu muzykowi, kompozytorowi, współtwórcy zespołu Sweet Combo. Po śmierci Marka Cieślaka, jego przyjaciele zorganizowali jesienny koncert. - Marek bardzo lubił jazz, chcieliśmy więc na koncert zaprosić muzyków jazowych – wspomina organizator imprezy Piotr Salata. - Potem stwierdziliśmy, że jeden koncert to dla pamięci Marka za mało i tak wymyśliliśmy zaduszki jazzowe pod tytułem „Markowe Granie”.

Od 13 lat na początku listopada osiedlowy klub „Kaesemek” w Końskich organizuje koncert, którego głównym bohaterem jest jazz, a czasami także ambitna piosenka literacka. Do tej pory na koneckiej jesiennej imprezie wystąpili między innymi Lora Szafran, Luiza Staniec, pianista Bogdan Hołownia, akordeonista Tadeusz Rachoń. Grał i śpiewał zespół Guil Guimaraes Group, artyści z Piwnicy św. Norberta w Krakowie, Grażyna Łobaszewska z zespołem „Ajagore”, Elżbieta Adamiak, Kuba Badach z zespołem The Globetrotters, Jorgos Skolias, Wojciech Karolak czy Maciej Kądziela.

W tym roku Piotr Salata zaprosił jazzową wokalistkę Ewę Urygę, która przed 11 laty już śpiewała na kaesemkowej scenie. Jej piątkowy koncert nosił tytuł „The shadow Mahalia and Ella”. Wokalistce towarzyszył zespół NYJ Collective czyli Marek Soskin – instrumenty klawiszowe, Luques Curtis Kontrabas i Adam Buczek Perkusja. Jak zapowiadał tytuł, w repertuarze Ewy Urygi znalazły się standardy z repertuaru Elli Fitzgerald i Mahalii Jackson. Wokalistce udało się nawiązać z publicznością znakomity kontakt. Na bis Ewa Uryga zaśpiewała znany jazowy standard „Georgia on My Mind” z repertuaru Raya Charlesa. Do współpracy zaprosiła Piotra Salatę, który znakomicie poradził sobie z wykonaniem duetu. Sala zareagowała burzliwymi brawami i owacją na stojąco.
Burmistrz Krzysztof Obratański i wiceprezes Koneckiej Spółdzielni Mieszkaniowej wręczyli muzycznemu gościowi piękny bukiet kwiatów.