Fantastyczna zabawa na festynie w Sokołowie

[galeria_glowna]
Wszystko zaczęło się w minionym roku. Aktywni mieszkańcy Sokołowa stwierdzili, że muszą poruszyć społeczeństwem, by w ich wiosce coś zaczęło się dziać. Jak zdradzają, podobał im się pomysł utworzenia Stowarzyszenia "Sześciogród" skupiającego sześć wiosek ze wschodniej strony gminy Końskie. - 23 września 2011 roku utworzyliśmy swoje Stowarzyszenie "Sokoły" - opowiada prezes stowarzyszenia i radna miejska Lidia Wiśniewska. - W pomieszczeniach biblioteki zorganizowaliśmy kilka imprez, które odebrane były przez mieszkańców bardzo ciepło. To nas przekonało, że latem trzeba wyjść ze starych bibliotecznych pomieszczeń i zorganizować wielki festyn rodzinny.

PRAWDZIWY ZRYW NARODOWY

Pomysł był, gorzej z miejscem, na którym można by przygotować imprezę. Za biblioteką był teren, ale zarośnięty krzakami. - Rzuciliśmy pomysł, by wykarczować ten plac - kontynuuje pani Lidia. - I proszę sobie wyobrazić, że zareagowali wszyscy. Kto mógł sprowadzał sprzęt mechaniczny, kto sprzętu nie miał, przychodził ze szpadlem czy motyką. To był prawdziwy zryw narodowy!

Aby wesprzeć mamę i jej przyjaciół, do Sokołowa przyjechały córki pani Lidii, studentki, znane także ze stron "Echa Dnia": Karolina Wiśniewska, świetna wokalistka, laureatka Muzycznych Scyzoryków, oraz jej siostra Anita - Miss Sielpi i Miss Lata 2010. A jakby komuś było mało pięknych dziewcząt, mógł popatrzeć na jeszcze jedną uroczą młodą kobietę - Paulinę Sperę Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2011, która zasiadała w jury konkursu Mała Miss, a potem zakładała koronę zwyciężczyni - czteroletniej Dorotce Maj z Dęby.

MUZYCZNE TALENTY NA SCENIE

Na scenie występował rewelacyjny zespół z sąsiedniej wioski "Mały Dziebałtów", którym kieruje Krystyna Nartowska i miejscowa uzdolniona muzycznie młodzież grająca na różnych instrumentach: Piotr Kołodziejczyk, Paulina i Dawid Mikowie, Konrad i Kacper Słowikowie. Pięknie zaśpiewała także Karolina Wiśniewska i przybyła spod Stąporkowa Paulina Plewa.
Grał i śpiewał rockowy zespół Rekrut z Olszamowic, Milky Boys, a na koniec grupa Panaceum.

To jednak nie koniec muzycznych popisów sokołowian. Kilkakrotnie na scenie pojawiały się miejscowe gospodynie, które w dowcipnych kupletach opowiadały o ożyciu swojej wioski. Autorką wszystkich tekstów jest sołtys Sokołowa Krystyna Stolarska. - Opisałam tych, co pracują i tych, co bujają w obłokach, aktywnych i tych, co wolą leniuchować czy pić wódkę - śmieje się pani Krystyna. - Ktoś obcy może nie pojął aluzji, ale miejscowi dobrze wiedzą, o kim śpiewamy.

Pomiędzy występami prowadzący imprezę Aleksander Kopański zapraszał publiczność do udziału w licznych konkursach z nagrodami. Ojcowie z dziećmi "na barana" musieli wykonać jak największą ilość przysiadów, mamy jak najszybciej przelać za pomocą durszlaka wodę z wiadra do wiadra. Jednak największe emocje wzbudził konkurs rodzinny polegający na tym, że liderzy dwóch rodzin: Fijałkowskich i Błodzików musieli w ciągu 10 minut sprowadzić na scenę jak najliczniejsza rodzinę. Nawoływania i poszukiwania wujków, ciotek, kuzynów i kuzynek powodowały salwy śmiechu. Zwyciężyli Fijałkowscy, którzy stawili się na scenie w liczbie 47. Błodzikowie też byli świetni - na scenie zgromadzili 38 osób.

Na całym placu zorganizowane były atrakcje dla dzieciaków - dmuchany zamek, trampolina, karuzela, stoiska z różnymi produktami, mała gastronomi. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Dziebałtowa pod dowództwem prezesa Andrzeja Nowaka prezentowali dzieciom swój sprzęt, pozwolili też na próbę strącenia wiaderka za pomocą prądu wody. Każdy mógł też przymierzyć prawdziwy strażacki hełm.

Nikt nie wyszedł z festynu głodny. Publiczność częstowana była bigosem, grochówką i żurem z kiełbasą oraz ciastami, które upiekły zdolne gospodynie z Sokołowa.

Festyn odbywał się pod honorowym patronatem burmistrza Końskich Michała Cichockiego.