[galeria_glowna]
Mówią trenerzy i kapitanowie
Mówią trenerzy i kapitanowie
Marek Kardos, trener Tytana AZS Częstochowa: - To nie był ładny mecz. Obydwa zespoły popełniły sporo błędów, a wygraliśmy dlatego, że popełniliśmy ich mniej. Cieszymy się z wygranej i mam nadzieję, że 11 kwietnia rozstrzygniemy sprawę naszego awansu do kolejnej rundy.
Sebastian Świderski, trener Farta: - Trudno wygrać jeżeli w czterech setach popełnia się aż 38 własnych błędów, a my ich dzisiaj tyle popełniliśmy. Nie wiem czemu tak się dzieje, bo na treningach jest zupełnie lepiej. Może w meczu chłopaki za bardzo chcą. Ale nie poddajemy się. Pojedziemy do Częstochowy walczyć o zwycięstwo w drugi meczu i mam nadzieję, że doprowadzimy do trzeciego.
Dawid Murek, kapitan AZS Częstochowa: - Cieszę się z tego zwycięstwa, tym bardziej, że jesteśmy świeżo po naszym triumfie w najważniejszym meczu. Momentami było to dziś trudne spotkanie, ale w tych decydujących momentach potrafiliśmy się sprężyć i wykazaliśmy więcej zimnej krwi.
Maciej Pawliński,kapitan Farta: - Popełniliśmy bardzo dużo własnych błędów, psuliśmy zagrywkę. Trudno w takiej sytuacji wygrać. Ale nie składamy broni. Będziemy ciężko trenować przez święta, by móc powalczyć w Częstochowie w drugim meczu i doprowadzić do trzeciego spotkania.
Fart Kielce - Tytan AZS Częstochowa 1:3 (22:25,25:18,21:25, 30:32 )
Fart Kielce - Tytan AZS Częstochowa. Zobacz zapis relacji live - WEJDŹ
Fart: Pujol 5, Kapfer 12, Pawliński 16, A. Kamiński 17, Zniszczoł 8, Nilsson 10, Żurek oraz Kokociński, Kozłowski, Król 12, Buszek 2.
AZS Częstochowa: Drzyzga 1, Gierczyński 9, Murek 17, Wiśniewski 12, Sobala 9, M. Kamiński 4, Stańczak oraz Janeczek 10,Hebda.
Sędziowali: Piotr Dudek i Robert Dworak. Widzów: 2000.
MVP meczu: Dawid Murek.
Przebieg: I set: 2:0, 3:1, 5:2, 6:4, 7:5, 9:6, 10:7, 12:11, 12:13, 15:16, 16:19, 18:21, 20:22, 21:24, 22:25. II set: 3:0, 6:3, 9:7, 11:8, 14:10, 16:13, 18:14, 19:16, 21:17, 25:18. III set: 2:0, 2:2, 5:6, 8:10, 14:17, 16:17, 17:20, 20:21, 21:22, 21:25. IV set: 0:2, 5:6, 7:8, 9:9, 19:19, 21:21, 21:23, 23:24, 26:25, 28:27, 29:30, 30:32.
JUNGIEWICZ WAGARUJE
Zanim o meczu, kilka słów o Sławku Jungiewiczu. Atakujący Farta lubi niestety opuścić treningi, zdarzało mu się to już wcześniej, ale trener Świderski najwyraźniej nie zamierza tego tolerować. Jungiewicz znów nie przyszedł na zajęcia w tym tygodniu, więc zamiast do składu na mecz, trafił na dywanik prezesa Mirosława Szczukiewicza. Po świętach wielkanocnych wychowanek Czarnych Połaniec ma jeszcze raz rozmawiać z prezesem klubu i określić się, czy chce trenować, czy będzie jednak szukał innego sposobu na życie.
MNÓSTWO BŁĘDÓW
Jeśli zaś chodzi o mecz, to kielczanie od początku grali bardzo nierówno i popełniali wiele własnych błędów, zwłaszcza w polu zagrywki. Już w pierwszym secie częstochowianie, którzy w sobotę odnieśli największy sukces w historii klubu i zdobyli europejski Puchar Challenge (po raz pierwszy przez polską drużynę od 34 lat), wykorzystali te błędy, a zwłaszcza najlepszy na boisku były wielokrotny reprezentant Polski Dawid Murek.
NADZIEJĘ DAŁ KRÓL
W drugim secie było lepiej i kielczanie wygrali wyraźnie, ale w trzecim znów do głosu doszli goście. Nadzieję w serca kieleckich kibiców wlał w trzecim secie atakujący Farta Janek Król, który udanie atakował i dobrze serwował. Ale znów w końcówce więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni.
Najbardziej zacięty był set czwarty. Kielczanie mieli dwa setbole, ale nie potrafili ich wykorzystać. Szkoda, bo teraz stają przed arcytrudnym zadaniem w Częstochowie. Muszą wygrać obydwa spotkania by trafić do trzeciej rundy, gdzie gra toczyć się będzie już o piąte miejsce, dające europejskie puchary.
- Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Łatwo nie będzie, ale powalczymy. Już przecież w tym sezonie wygraliśmy w Częstochowie - mówi z nadzieją jeden z najlepszych w środowym meczu w Farcie - Janek Król.
PO MECZU WIELKANOCNE SPOTKANIE
Bezpośrednio po środowym meczu siatkarze, działacze i przyjaciele klubu Fart uczestniczyli w wielkanocnym spotkaniu. Były życzenia spokojnych świąt i sukcesów w kolejnych meczach sezonu.
W innych środowych meczach. O miejsca 1-4 (do trzech wygranych). PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:2, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle -Asseco Resovia Rzeszów 0:3. O miejsca 5-8 (do dwóch wygranych). AZS Politechnika Warszawska - Delecta Bydgoszcz 0:3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?