Fart Kielce - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 2:3. Teraz mecze z Częstochową (video, zdjęcia)

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy

Mówią trenerzy

Krzysztof Stelmach, ZAKSA:- Bardzo obawialiśmy się tego spotkania, bo wiedzieliśmy, że Sebastian zmobilizuje zespół do walki. I tak było. W czwartym secie popełniliśmy dziewięć własnych błędów, wkradło się rozluźnienie i dlatego był tie break. Zwyciężyliśmy i teraz gramy o medale.

Sebastian Świderski, Fart: - Gratuluję ZAKSIE, która awansowała do czwórki, ale też mojej drużynie za to, że potrafiła się podnieść po dwóch nieudanych setach. Za bardzo w niej ryzykowaliśmy i to się zemściło. Były dziś błędy, trochę nam jeszcze brakuje, ale będziemy opracować, by je wyeliminować. Chcemy walczyć o piąte miejsce, które da nam europejskie puchary.

Zobacz zapis relacji live z meczu Fart Kielce - ZAKSA Kędzierzyn Koźle

Fart: Pujol 6, Kapfer 16, Buszek 4, Kamiński 10, Zniszczoł 8, Nilsson 23, Żurek oraz Jungiewicz 1, Kokociński, Kozłowski, Pawliński 6.
ZAKSA: Zagumny 3, Samica 12, Ruciak 12, Czarnowski 13, Kaźmierczak 8, Rouzier 27, Gacek oraz Kapelus 1, Witczak.

MVP meczu: Antonin Rouzier (ZAKSA).

Sędziowali: Piotr Dudek (Rzeszów) i Maciej Twardowski (Radom). Widzów: 2800.

Przebieg: I set: 1:0, 8:4, 11:7, 16:14, 21:18, 23:19, 25:20; II set: 0:1, 1:5, 3:8, 12:13, 14:16, 16:21, 19:25; III set: 1:0, 4:8, 9:14, 12:16, 14:21, 17:25, IV set: 0:1, 4:8, 6:10, 10:10 16:14, 19:19, 21:20, 25:23, V set: 1:0, 5:4, 7:7, 9:10, 11:12, 12:15.

Nowego trenera Farta chwalił zarówno Krzysztof Stelmach, który jeszcze niedawno prowadził go w ZAKSIE jak i niedawni koledze z drużyny Kędzierzyna-Koźla.

ZA DUŻO RYZYKOWALI

- Widać, że Sebastian niesamowicie zmobilizował swój zespół, dlatego grało nam się piekielnie ciężko. Tym bardziej się cieszę, że udało nam się zakończyć rywalizację już dziś i nie było czwartego meczu - oceniał Piotr Gacek, libero ZASKY.
Rzeczywiście kielczanie byli bardzo zmobilizowani. Momentami aż za bardzo, bo tak bardzo chcieli i ryzykowali zagrywką w drugim i trzecim secie, że trochę na własne życzenie przegrali te partie popełniając wiele własnych błędów. Ryzyko opłaciło się jednak w pierwszym secie, gdyż kielczanie zagrywali mocno i dokładnie, odrzucili rywala od siatki i zwyciężyli do 20. Ale w dwóch kolejnych setach w tym elemencie było już dużo gorzej i byli trochę podłamani.
I pewnie już by się nie podnieśli, gdyby w czwartym secie nie stanęła ZAKSA. Rywale prowadząc 8:4 rozluźnili się, co przyznał Paweł Zagumny, popełnili sporo błędów i Fart doprowadził do remisu 10:10. Potem złapał wiatr w żagle i ku wielkiej radości widowni, doprowadził do tie breaka. W nim kielczanie trzymali się jeszcze do stanu 12:12, ale ZAKSA wyprowadziła wtedy dobre ataki, dwukrotnie zablokowany został kapitan kielczan Maciej Pawliński i marzenia o awansie prysły. Trzeba jednak przyznać, że kielczanie grali z olbrzymim poświęceniem i ambicją, mieli wiele udanych akcji i choć na wicemistrza Polski to nie wystarczyło, to powinno dać dobry skutek w walce o piąte miejsce.

TERAZ CZĘSTOCHOWA

Po porażce z ZAKSĄ kielczanie zagrają o miejsca 5-8 z Tytanem AZS Częstochowa (przegrała rywalizację z Asseco Resovią Rzeszów 0:3). Rywalizacja toczyć się będzie do dwóch wygranych. Pierwszy mecz 4 lub 5 kwietnia w Kielcach, a drugi i ewentualnie decydujący trzeci w Częstochowie.

W innych meczach. O miejsca 1:8. AZS Politechnika Warszawska - PGE Skra Bełchatów 0:3. Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 3:0 dla Skry. Tytan AZS Częstochowa - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 stan rywalizacji 3:0 dla Resovii. Jastrzębski Węgiel - Delecta Bydgoszcz 3:2, stan rywalizacji 2:1 dla Jastrzębskiego Węgla. O miejsca 1-4: ZAKSA - Resovia i Skra - Jastrzębski Węgiel/Delecta. O miejsca 5-8: Tytan AZS Częstochowa - Fart, AZS Politechnika Warszawska - Jastrzębski Węgiel/Delecta. O miejsca 9-10. Indykpol AZS Olsztyn - Lotos Trefl Gdańsk 0:3, stan rywalizacji do trzech zwycięstw 2:1 dla Trefla.