Podopieczni trenera Mariusza Lnianego po znajdują się w tej chwili w strefie spadkowej i jeśli myślą o utrzymaniu w lidze, to muszą zacząć wygrywać mecze. W tej chwili z ligi spadają cztery zespoły i Hetman jest pierwszym z nich, ale jeśli z trzecią ligą pożegnają się Spartakus Daleszyce i Czarni Połaniec (a oba te zespoły są w strefie spadkowej), to z do okręgówki zleci sześć drużyn. W takim przypadku sytuacja Hetmana jest oczywiście jeszcze trudniejsza - do pierwszego zespoły poza ostatnią szóstką włoszczowianie tracą pięć punktów.
Sytuacji na pewno nie poprawia kadra Hetmana. Kilku bardzo ważnych zawodników tego klubu doznało poważnych kontuzji i przez to nie zobaczymy ich na boisku. Wśród nich są Marcin Jarmuda, Artur Cholerzyński, Łukasz Orzeł, Paweł Cegieła, Łukasz Oduliński i Marcin Wroński. Z pauzy za kartki wraca z kolei Łukasz Piotrowski.
W miejsce brakujących zawodników na najbliższy mecz z Unią Sędziszów (szesnaste miejsce, pięć punktów mniej niż Hetman) pojawią się zapewne zawodnicy z zespołów juniorskich.
- Wcześniej miałem w planach, by wprowadzać tych chłopaków stopniowo, nie tak wszystkich od razu jak to musiało mieć miejsce przy tych wszystkich kontuzjach, ale mam nadzieję, że chłopcy wyciągną odpowiednie wnioski z tego ostatniego meczu i w przyszłości będzie to wyglądało lepiej - powiedział nam Mariusz Lniany, trener Hetmana Włoszczowa.
Kiedy jego zespół mierzył się z Unią Sędziszów w meczu rundy jesiennej, to spotkanie zakończyło się rezultatem 0:0, ale wynik ten zweryfikowano na walkower 3:0 na korzyść włoszczowskiej drużyny.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?