Samochód w rodzinie pana Mirosława jest już od dwóch pokoleń. Pierwszym właścicielem był jego tata, Stanisław Margas. Auto z biegiem czasu został zastąpiony innym modelem. Przez długie lata samochód stał nieużywany w garażu aż zaczęła pojawiac się na nim pierwsza rdza.
- Z upływem czasu w głowie pojawiały się wspomnienia, które zainspirowały mnie do tego aby odrestaurować maluszka. W momencie przejęcia auta od mojego ojca, nie był on sprawny technicznie i wymagał gruntownego remontu - wspomina właściciel.
Przebieg samochodu wynosi niespełna 100 tysięcy kilometrów. Auto ma 24 konie mechaniczne. Posiada dodatkowe maty wygłuszające. Dodatkowym atutem jest obrotomierz, który nie był w standardem w wyposażeniu samochodu. Jako jeden z nielicznych egzemplarzy przystosowany był dla osób niepełnosprawnych - przy kierownicy jest manetka z gazem i sprzęgłem.
Największą usterką była skorodowana karoseria, oraz podwozie -nad regeneracją tych rzeczy spędziłem też najwięcej czasu- dodaje pan Mirosław. Jak przyznaje właściciel pojazdu, wszystkim zajmuje się sam. - Wszystkie usterki oraz naprawy samochodu wykonuję sam, z drobną pomocą syna. Jedyna rzecz, która została zlecona lakiernikowi to odnowa karoserii - mówi. - Wszystkie części są także oryginalne.
-Pamiętam jak tata z bratem siedzieli nad maluchem, mama się wściekała, że po co, dlaczego, że takie koszty - wspomina Małgorzata, córka pana Mirosława.
Właściciel nie należy do żadnego klubu, jedynie w czasach młodości wybierał się na zloty motocyklowe, które również są jego pasją. Wolne chwile często spędza na majsterkowaniu przy samochodach. - Interesuję się także nowinkami motoryzacyjnymi, często odwiedzam giełdy samochodowe poszukując inspiracji do tworzenia nowego projektu. W wolnych chwilach oglądam programy motoryzacyjne oraz szykuję się do odrestaurowania mojego nabytku- CZ 175 - opowiada pan Mirosław.
- Tata dużo pracuje, weekendy ma jednak wolne i wtedy cały czas poświęca maluchowi. Długo też szukał oryginalnych części do auta. Każdą wolną chwilę spędza na udoskonaleniu tego auta - mówi córka.
Prócz malucha pan Mirosław zaczął też nowy projekt wspomnianej wcześniej Jawy CZ175. - Odpuścił już trochę maluszkowi i teraz zajmuje się głównie motorem. Widzę, że ma to zamiłowanie do klasyków, ale lubi też nowoczesne auta - opowiada córka.
Pan Mirosław jest miłośnikiem marki Volvo, miał już dużo różnych modeli tej marki, aktualnie posiada V60. - Sympatią ze względu na komfort jazdy darzę nowoczesne auta, ale zawsze gdzieś tam czuję sentyment do aut klasycznych, które przypominają mi moją młodość oraz dostają drugie życie - mówi pan Mirosław.
Właścicielowi sprawia przyjemność, gdy podczas przejażdżki z żoną ktoś zwróci uwagę na jego „malucha”. Lubi to, że komuś, to co zrobił, się podoba i auto nie jest do końca zapomniane. - Wydaje mi się, że „maluch” zostanie już w tej rodzinie. My z moim narzeczonym bierzemy za rok ślub i szukamy starszego samochodu, a tata powiedział, że jak tylko suknia ślubna wejdzie do maluszka to śmiało możemy nim jechać - mówi córka właściciela.
Pan Mirosław na samym początku nie miał pojęcia, że córka zgłosiła go do plebiscytu. - To miała być dla taty taka mała niespodzianka. Dopiero jak mu pokazałam zdjęcia to uwierzył. Pani Małgorzata rozsyłała informacje do znajomych i rodziny, żeby głosowali na tatę, ale jak twierdzi - „maluch” sam się obronił swoim wyglądem oraz stanem technicznym. Myślę, że ludziom się spodobał jego aktualny stan i dlatego głosowali. Mieszkam z narzeczonym w Niemczech i tata cały czas do mnie dzwonił i pytał jak tam konkurs, na którym miejscu jest „maluch”, ile głosów. A jak tylko wygraliśmy, to cieszył się jaki małe dziecko - zdradza pani Małgorzata.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?