Film "Zomoza" w Muzeum imienia Orła Białego. Sceny kręcono również w Skarżysku - Kamiennej

We wtorek 13 grudnia Muzeum imienia Orła Białego w Skarżysku - Kamiennej przypomniano o 41 rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Mieszkańcy miasta mieli okazję obejrzeć film Konrada Łęckiego "Zomoza", który premierę miał we wrześniu tego roku. Na wchodzących do budynku muzeum czekał zaparkowany Star 660, ubrany w uniform funkcjonariusza ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej) Piotr Kolasiński, nie mogło zabraknąć płonącego koksownika.

Gości przywitał dyrektor placówki Grzegorz Bień, po czym oddał głos producentowi filmu, Zbigniewowi Kowalskiemu.
- Reżyser, Konrad Łęcki, nakręcił etiudę "Grudniowe Rozmowy". Postanowiłem namówić go do stworzenia kolejnego obrazu, właśnie "Zomozy". Udało się i liczę, że powstanie trzeci film, a zarazem tryptyk poświęcony stanowi wojennemu - mówił Zbigniew Kowalski. Pieniądze na pokrycie kosztów 20 - minutowej etiudy wyłożył sam i... pożyczył od żony. - Pomogło nam wielu wspaniałych ludzi, którzy z własnej woli pracowali przy nim nie pobierając wynagrodzenia - podkreślał.

Co ciekawe, część scen nagrywano w Skarżysku - Kamiennej. Autorzy w całym regionie świętokrzyskim szukali miejsc wyglądających tak, jak Polska w latach 80 - tych. Znaleźli je właśnie w Skarżysku, choć dla miasta nie jest to raczej powód do dumy... W filmie wystąpił też znajdujący się w zbiorach Muzeum imienia Orła Białego transporter opancerzony BTR (jeżdżący). Takie pojazdy w 1981 roku znajdowały się na wyposażeniu Ludowego Wojska Polskiego.

"Zomoza" widzom bardzo się spodobała. To krótka, ale emocjonująca historia. Po zakończeniu projekcji publiczność nagrodziła twórców brawami. Potem był czas na dyskusję na temat realiów PRL-u i stanu wojennego. Ciekawie opowiadał o nich między innymi Ryszard Sztando, działacz skarżyskiej Solidarności.