Na początku swojego wystąpienia w programie trener Bartoszek został zapytany przez prowadzących o to, czy nie obawia się, iż po wypowiedzeniu mocnych słów na pomeczowej konferencji prasowej w kolejnych meczach arbitrzy nie będą do Korony źle nastawieni.
- Co ma mnie teraz spotkać? W jakiś sposób sędziowie mają się teraz na mnie mścić? Gdyby tak miało się wydarzyć, to byłaby już totalna patologia. Korona takiego pogwizdywania doświadczyła wiele razy w poprzednim sezonie. Siedzieliśmy cicho i spokojnie, ale ile można? Ktoś chyba zapomniał, że już spadliśmy z ekstraklasy. Chodzi mi o konkretne mecze, które pozbawiły nas zdobyczy punktowej. Potem to mogłoby różnie wyglądać - powiedział trener Maciej Bartoszek. - Nie tłumaczę się, że spadliśmy przez sędziów. Korona wylądowała w pierwszej lidze przez swoje problemy, o których każdy wie. Były jednak mecze z konkretnymi błędami, znaczącymi, które pozbawiły nas punktów. Jakby to wyglądało na koniec sezonu, gdybyśmy tych punktów nie tracili? Nikt z nas w tym momencie nie wie. Ani wy ani ja. Ja tylko zaznaczyłem, że takie sytuacje już się działy - dodał.
Wcześniej Maciej Bartoszek okazał swoje rozgoryczenie na konferencji prasowej po meczu z Chrobrym. Przypomnijmy, że piątej minucie doliczonego czasu gry Korona zdobyła prawidłowego gola na 2:1 (byłoby to drugie tego dnia samobójcze trafienie Kamila Juraszka), ale sędzia odgwizdał domniemane zagranie ręką Remigiusza Szywacza i bramki nie zaliczył.
W poniedziałek wieczorem trener znów nie gryzł się w język.
- W Polsce wydarzyły się różne rzeczy, a potem cały czas było mówione, żeby sędziom dać spokój, ponieważ oni się uczą. Ale wiecie co? Od tamtej pory można by wykształcić co najmniej dwa pokolenia sędziów, a tu nic się nie zmienia. Wydaje mi się, że na podstawie otoczki nietykalności poniektórzy panowie przechodzą samych siebie. Buta, arogancja i bezczelność przechodzą wszelkie granice. Są granice, których naprawdę nie można przekroczyć, a tu są przekraczane wszelkie. Nie dają nic rozmowy po meczach, czy pokazywanie konkretnych błędów. Później się spotykasz z sędziami i wspominasz o pewnych rzeczach, a oni nic nie pamiętają. Sam osobiście rozmawiałem z panem Przesmyckim (Zbigniew Przesmycki, szef kolegium sędziów - przyp. red.) chyba dwa razy. Zwracałem uwagę na pewne rzeczy i nic się nie zmienia. Po prostu mam tego dość. Sędziowie uczą się na krzywdzie innych ludzi - powiedział również szkoleniowiec piłkarzy Korony Kielce.
Więcej znajdziecie Państwo na poniższym wideo (źródło: YouTube.com / Kanał Sportowy):
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?