KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Górnik Zabrze 2:3 (1:1)
Bramki: Wojciech Trochim 3, Konrad Zaklika 62 - Stefanos Evangelou 40, Przemysław Wiśniewski 90, Alasana Manneh 90+2.
Żółte kartki: Damian Mężyk, Jakub Głaz - Alex Sobczyk, Wojciech Hajda, Michał Rostkowski, Marcin Brosz (trener).
Czerwona kartka: Przemysław Dwórzyński 53.
KSZO: Lipiec - Marcin Kaczmarek, Dwórzyński, Mężyk, Głaz - Persona, Trochim (86. Mąka), Zaklika (86. Imiołek), Szydłowski (58. Kraśniewski) - Chrzanowski (79. Paweł Kaczmarek), Stanisławski
Górnik: Kudła - Wiśniewski, Koj, Evangelou - Masouras (55. Nowak), Manneh, Janza - Prochazka (75. Ryczkowski), Hajda (55. Ściślak) - Sobczyk (60. Krawczyk), Wojtuszek (60. Rostowski).
Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin).
Początek tego meczu wskazywał na to, że w pucharowej przygodzie zespołu KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski znów może dojść do wielkiej sensacji i pokonania rywala, który na co dzień występuje w PKO BP Ekstraklasie. Prowadzenie gospodarze objęli jednak nie jak z Wisłą Kraków (pokonaną ostatecznie 2:1) w samej końcówce meczu, ale tuż po jego rozpoczęciu.
Kapitan KSZO 1929, Wojciech Trochim, otrzymał piłkę przed polem karnym, będąc przy tym kompletnie niepilnowanym. Zdecydował się na kąśliwy strzał w dolny lewy róg bramki faworyzowanego Górnika i zaskoczył tym Dawida Kudłę.
Po tej sytuacji, tak jak można się było tego spodziewać, inicjatywę na boisku miał zespół z Zabrza. Podopieczni trenera Marcina Brosza (niegdyś prowadzącego Koronę Kielce) dłużej utrzymywali się przy piłce, przebywali z nią na połowie przeciwnika, ale długo nie przekładało się to jednak na konkretne sytuacje podbramkowe. Górnik starał się posyłać piłki z bocznych sektorów boiska w pole karne gospodarzy, ale zazwyczaj kończyło się to skuteczną interwencją defensywy gospodarzy.
Aktywny na boku boiska był Masouras, raz blisko pokonania bramkarza Alex Sobczyk, ale bramkarz KSZO, Paweł Lipiec długo pozostawał niepokonany. Jak się jednak okazało, do czasu. Pod koniec pierwszej połowy, po ogromnym zamieszaniu pod bramką KSZO, gola strzelił Stefanos Evangelou. I na nic zdały się protesty gospodarzy, którzy domagali się odgwizdania spalonego - sędzia pozostał niewzruszony.
Druga połowa zaczęła się od szybkich ataków gospodarzy. W 53. minucie gry Przemysław Dwórzyński z KSZO faulował wychodzącego na czystą pozycję Norberta Wojtuszka i dostał za to czerwoną kartkę. Goście okazji z rzutu wolnego nie wykorzystali, ale wydawało się, że teraz gospodarzy czekają trudne chwile.
Tymczasem niedługo później objęli oni prowadzenie! Po dośrodkowaniu Marcina Kaczmarka z rzutu wolnego Dawida Kudłę pokonał Konrad Zaklika i ostrowczanie znów prowadzili!
Górnik starał się odpowiadać, ale w grze obu zespołów nie było widać przewagi jednego zawodnika, jaką zespół z Zabrza miał. Zabrzanie rozgrywali akcję blisko pola karnego KSZO, ale piłkarze gospodarzy co jakiś czas starali się odgryzać kontratakami.
Najbliżej strzelenia gola dla Górnika był w pewnym momencie Bartosz Nowak, ale futbolówka po jego uderzeniu nieznacznie minęła bramkę zespołu gospodarzy.
W końcówce meczu Górnik zaczął dominować coraz bardziej, wyraźniej było widać grę w przewadze jednego zawodnika. Nieźle głową strzelał Evangelou, ale piłka po rykoszecie poleciała za wysoko, później był groźny strzał z dystansu, ale futbolówka znów nie znalazła drogi do bramki KSZO.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się sensacyjnym awansem trzecioligowca, to ekstraklasowicz strzelił dwa gole. Najpierw z powietrza bramkarza pokonał Przemysław Wiśniewski, a w doliczonym czasie gry wynik na 3:2 ustalił Alasana Manneh.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?