O kilkuset uczniów mniej - w porównaniu z rokiem ubiegłym - wysłucha na początku września pierwszego dzwonka. Nie będzie jednak w związku z tym cięć nauczycielskich etatów.
Spokojni mogą być też rodzice - z oświatowej mapy Ostrowca nie zniknie żadna ze szkół. Oszczędzone zostaną szkoły i pracujący w nich nauczyciele, ale Jarosław Piotr Kopański, naczelnik Wydziału Edukacji i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim nie ukrywa, że przez ostrowieckie gimnazja maszeruje wielki niż demograficzny.
Szkoły (na razie) niezagrożone
- Z naszych danych wynika, że nowy rok szkolny w szkołach podstawowych i gimnazjach gminy Ostrowiec rozpocznie o 310 uczniów mniej niż rok wcześniej. Oznacza to, że w szkołach ubędzie 11 klas. W podstawówkach 4 klasy, a w gimnazjach aż 7 - informuje naczelnik Jarosław Piotr Kopański. - Przyczyny są wszystkim znane: po pierwsze niż, po drugie: emigracja. Zdarza się, że osoby, które kilka miesięcy temu zapisały swoje dzieci do pierwszych klas, teraz zabierają ich dokumenty, bo wyjeżdżają z nimi za granicę, albo do innego miasta.
Jedenaście klas mniej oznacza, że statystycznie ubędą 22 etaty nauczycielskie. Jednak nauczycieli nie muszą obawiać się o pracę.
- Kilkunastu nauczycieli odchodzi na emeryturę, a pozostali będą mieli łączone etaty w kilku szkołach. Nie ma także mowy - przynajmniej w tym roku szkolnym - o likwidacji którejś ze szkół gminnych - uspokaja naczelnik Kopański.
Władze oświatowe nie ukrywają, że najmniej dochodowymi szkołami są niewielkie placówki peryferyjne. Wśród nich wymieniana jest Publiczna Szkoła Podstawowa numer 12 na osiedlu Koszary, w której każdy rocznik liczy tylko po jednej klasie.
Wielki boom w przedszkolach
Być może jednak nawet przed niewielkimi szkołami, leżącymi na obrzeżach miasta nie stanie widmo zamknięcia. Powód? Rosnąca liczba dzieci w ostrowieckich przedszkolach. Nie dość, że przedszkola są zapełnione, to powoli zaczyna brakować w nich miejsca.
- Do przedszkoli przychodzą dzieci rodziców urodzonych na początku lat 80-tych. Trzeba pamiętać, że był to czas wielkiego boomu demograficznego. Jednak zanim te dzieci pojawią się w szkołach, trzeba poczekać jeszcze rok, może dwa lata. Ale trzeba się z tego tylko cieszyć - nie kryje zadowolenia Jarosław Piotr Kopański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?