Głośna wymiana zdań na sesji o finansach Zenitu Chmielnik. Sprawa trafiła do prokuratury

Afera wybuchła 27 kwietnia. Wtedy na walnym zebraniu członków występującego w klasie okręgowej Zenitu Chmielnik przewodniczący klubowej komisji rewizyjnej Włodzimierz Wrzesień przedstawił oskarżenia i zarzuty pod adresem prezesa Grzegorza Stępnia oraz klubowego skarbnika Stanisława Wisowskiego. Jak twierdził przewodniczący, dokonana w dniach 9-12 marca kontrola komisji wykazała szereg nieprawidłowości związanych z rozliczeniami finansowymi Zenitu w 2017 roku oraz w styczniu i lutym tego roku. – Chodzi o między innymi dopisywanie kilometrów do rachunków za przewóz zawodników na mecze wyjazdowe, wypisywanie dodatkowych delegacji oraz złe rozliczanie piłkarzy z dojazdów na treningi i mecze – mówił Włodzimierz Wrzesień.

Dokumenty potwierdzone i zgodne

W efekcie z dalszego członkostwa w zarządzie Zenitu zrezygnowało sześć osób, w tym prezes Grzegorz Stępień i skarbnik Stanisław Wisowski. Decyzję o rezygnacji podjął także Jarosław Olesiński, jeden z trzech członków komisji rewizyjnej, samorządowo wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Chmielniku, a prywatnie zięć Stanisława Wisowskiego. W poniedziałek, 14 maja, odbyły się więc wybory uzupełniające. Do pięciu członków klubu, którzy pozostali, doszli radna powiatu kieleckiego Irena Gmyr i Czesław Gołębiowski. Radną wybrano nowym prezesem Zenitu, zaś skarbnikiem – Marka Szymańskiego. Sekretarzem została Barbara Macińska, a miejsce Jarosława Olesińskiego w komisji rewizyjnej zajął Ryszard Skowerski.

Wcześniej, 12 kwietnia, Włodzimierz Wrzesień wraz z drugim członkiem komisji rewizyjnej Januszem Szymańskim złożył do przewodniczącego Rady Miejskiej w Chmielniku Sławomira Wójcika pismo odnośnie przeprowadzonej kontroli. Panowie poprosili go o przyjrzenie się sprawie. Do 12 maja czekali na odpisanie, ale odpowiedzi do tego dnia nie dostali żadnej. Jak się okazało, miała być przedstawiona na najbliższej sesji Rady Miejskiej.

I faktycznie została przedstawiona. Wynikło z niej, iż komisja rewizyjna działająca przy Radzie Miejskiej nie dopatrzyła się uchybień. – Wraz z księgową klubu wyrywkowo dokonaliśmy sprawdzenia kosztów z zestawienia faktur i rachunków z dokumentami księgowymi. Sprawdziliśmy dwie faktury z 13 i 19 marca zeszłego roku, a także rachunek z 6 maja zeszłego roku wystawiony sędziemu za prowadzenie meczu. Do tego doszły dwie delegacje. Jedna z 30 września zeszłego roku z Chmielnika do Kielc i z powrotem oraz drugą z 1 marca 2017 roku, na której widniały wyjazdy do Rykoszyna, Kielc i Stopnicy. Dokumenty są potwierdzone przez prezesa i zgodne – mówiła radna Ewa Kwiecień, przewodnicząca komisji rewizyjnej przy Radzie Miasta.

Złapać złodziei

Z tą odpowiedzią Włodzimierz Wrzesień się nie pogodził. Uznał ją za żart. Nie szczędził ostrych słów wobec radnych, którzy są w składzie „miejskiej” komisji rewizyjnej. – W waszym działaniu, jakie podjęliście w trakcie kontroli Zenitu za 2017 rok, wyszedł całkowity brak profesjonalizmu, kompetencji i znajomości podjętej tematyki – grzmiał przewodniczący komisji rewizyjnej Zenitu Chmielnik.

Włodzimierz Wrzesień podczas sesji wymienił szereg nieprawidłowości finansowych, jakie jego zdaniem działy się w zeszłym roku w klubie. Podkreślał, że dopisywano wiele kilometrów do rachunków za wyjazdy na mecze i przytaczał te podróże. – A „miejska” komisja rewizyjna tych rachunków nie zbadała, tylko wybiórczo te, które się zgadzają. I na ich podstawie uznała, ze wszystko jest dobrze. To nieprawda – zaznaczał.

Na sesję przyszedł Stanisław Wisowski. Były już skarbnik postanowił odnieść się do zarzutów przypominając, iż przejechane kilometry są prawdziwe, bo po trasie na mecze zabierano piłkarzy z Morawicy czy Kielc i jechano przez te miasta na przykład do Opatowa.

- Pan Wrzesień wyznaczył sobie dwa cele. Po pierwsze, za wszelką cenę złapać złodziei, ale odkąd prezesem był Grzegorz Stępień [od marca 2017 roku – przyp. red.], a ja skarbnikiem, złodziei w naszych osobach, a także osobie Jarosława Olesińskiego nie znajdzie. Z całą odpowiedzialnością oświadczam, że wszelkie rozliczenia związane z działalnością Zenitu prowadziłem uczciwie i rzetelnie. A po drugie, pan Wrzesień chce rozwalić klub od środka. Bo czemu innemu mają służyć jego wściekłe ataki na moją osobę i to, co się dzieje w Zenicie? – mówił Stanisław Wisowski.

Coraz głośniejszą dyskusję obu panów musiała przerwać wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Anita Jabłońska, która wspólnie z Jarosławem Olesińskim prowadziła sesję. Nieobecny był bowiem Sławomir Wójcik.

Czas na prokuraturę

Jak się dowiedzieliśmy po sesji, Włodzimierz Wrzesień skierował sprawę do Prokuratury Rejonowej w Busku-Zdroju. – Byłem tam w zeszłym tygodniu, a w miniony piątek wysłałem do niej poczta wszelkie dokumenty, które są w sprawie dowodami. O nieprawidłowościach w Zenicie Chmielnik powiadomiłem także Prokuraturę Krajową. Teraz czas na działanie tych instytucji – podkreśla przewodniczący klubowej komisji rewizyjnej.

Co na to Stanisław Wisowski? – Bardzo dobrze. Niech prokuratura rozstrzygnie, jakie to twarde dowody ma pan Wrzesień. Ja się tego nie boję, bo nic nie ukradłem i nic nie sprzeniewierzyłem. Prawda zawsze się obroni – komentuje były skarbnik. I dodaje, że jest mu przykro, iż tak źle traktuje go Włodzimierz Wrzesień. – Bo w klubie działam od 50 lat. Zawsze pracowałem na rzecz Zenitu za darmo. Futbol to moja pasja. Tymczasem pan Wrzesień obrzuca mnie błotem. Ale jeszcze potwierdzi się, że rozliczenia prowadziłem tak, jak trzeba. Jeszcze raz podkreślam, że ani ja, ani pan Stępień nie ukradliśmy nawet grosza. Nie mógłbym bowiem zawieść swojej rodziny, znajomych, a także splamić swojego nazwiska wobec prezesa Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej oraz moich kolegów w tym związku działających – kończy Stanisław Wisowski.

Podczas sesji na temat Zenitu głosu nie zabrał burmistrz Chmielnika Paweł Wójcik. To dziwne, bo powinno zależeć mu na wyjaśnieniu całej sprawy. Przede wszystkim dlatego, że w 2017 roku chmielnicki klub został dofinansowany z budżetu miasta i gminy 135 tysiącami złotych, podczas gdy jego roczny budżet to około 160 tysięcy złotych.

- Sprawa przez komisję rewizyjną Rady Miejskiej została zbadana, a stanowisko przedstawione na sesji. Skoro pan Wrzesień zgłosił sprawę do prokuratury, to mam nadzieję, że ona tę sprawę wyjaśni – kończy Mariusz Ściana, wiceburmistrz Chmielnika.

ILE DAJEMY DZIECKU DO KOPERTY NA KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ?

Chętnie oglądasz teleturnieje? Sprawdź się! [QUIZ]	Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]
Dzień Matki 2018 - prezenty na Dzień Matki? TOP 10	Drogie paliwo w Polsce? Zobacz ile za paliwo zapłacisz na świecie!
Czy umiesz ochronić się przed kleszczem?	Sprawdź się, czy dobrze znasz polskie seriale! (QUIZ)