Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głusi i słabo słyszący pielgrzymowali do Kałkowa. Zobacz zdjęcia

Kazimierz CUCH [email protected]
K. Cuch
Już XVII Ogólnopolska Pielgrzymka Głuchych odbyła się w sobotę w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie. Połączono ją z konferencją na temat księdza Jerzego Popiełuszki.

Do Kałkowa przyjechali głusi pielgrzymi z całej Polski. Przybyło kilku ważnych ludzi w Polsce. Był Paweł Wypych, minister w kancelarii prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Anna Walentynowicz - współzałożyciela pierwszej Solidarności, Janusz Kotański- historyk, autor książki o księdzu Jerzym Popiełuszce, Piotr Łysakowski- historyk z Instytutu Pamięci Narodowej. Rafał Wieczyński- reżyser filmu o Jerzym Popiełuszce, Andrzej Kopeć- prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Głuchych i wielu innych, związanych z polską prawicą.

NAJPIERW GŁUSI

Najpierw odbyły się uroczystości poświęcone osobom niesłyszącym. Koncelebrowanej mszy św. w kościele sanktuarium przewodził ksiądz biskup Adam Odzimek, sufragan diecezji radomskiej.
Paweł Szczepaniak, głuchy rzeźbiarz z Grodziska Mazowieckiego ofiarował drewnianą rzeźbę Chrystusa Frasobliwego. Ksiądz biskup ja poświęcił. Będzie ustawiona w grocie niesłyszących w kałkowskiej Golgocie. Po mszy głusi modlili się przy swojej figurze Chrystusa Króla.

-Pan Bóg zna wszystkie języki świata, także język migowy osób niesłyszących. Ale w sanktuarium w Kałkowie słyszy nas najlepiej. Jesteśmy o tym przekonani. Dlatego tu się zbieramy na dorocznej pielgrzymce ludzi głuchych. Informację o tym wysyłamy do wszystkich regionalnych organizacji ludzi głuchych w Polsce- mówią organizatorzy pielgrzymki.

Deklaracja księdza infułata Czesława Wali, kustosza sanktuarium w Kałkowie, że wybuduje im i ich przyjaciołom oddzielny budynek do zamieszkania jest bardzo realna. Oby tylko wystarczyło mu sił i zdrowia, z którym jest coraz gorzej.
We mszy uczestniczyło kilka pocztów sztandarowych apostolstwa niesłyszących i zorganizowane grupy pielgrzymkowe z 27 miejscowości w całej Polsce. Było też wielu pielgrzymów indywidualnych. Odnosiło się wrażenie, że całe sanktuarium należy do głuchych, byli w każdym zakątku tej rozległej przestrzeni, bardzo aktywni, wiele dyskutujący.

W sobotę, przed ukoronowanym obrazem Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie byli niesłyszący z następujących miast i miejscowości: Tarnów, Kozienice, Radom, Kielce, Starachowice, Busko Zdrój, Katowice, Nowy Sącz, Ostrowiec Świętokrzyski, Warszawa, Puławy, Łuków, Mielec, Sandomierz, Przemyśl, Grodzisk Mazowiecki, Żyrardów, Rzeszów, Bydgoszcz, Słupsk, Wrocław, Skarżysko-Kamienna, Lublin i inne. I tak jest tu co roku, od 17 lat.

-Jesteśmy bardzo wdzięczni księdzu infułatowi Czesławowi Wali, kustoszowi sanktuarium w Kałkowie, że od 42 lat zajmuje się ludźmi niepełnosprawnymi, że opiekuje się ludźmi niesłyszącymi. Jego pomysł wybudowania obok kałkowskiej Golgoty domu stałego pobytu dla ludzi głuchych w pełni popieramy. Wspólnie z sanktuarium czynimy starania o pieniądze na ten cel-poinformował Andrzej Kopeć, prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Głuchych.

NIE TYLKO EUCHARYSTIA

Zawsze są to wyjątkowe uroczystości, wyjątkowa msza, odprawiana prawie w ciszy, językiem migowym. Tegoroczna sobotnia uroczystość, podobnie jak poprzednie miała przede wszystkim charakter religijny i towarzyski. Podczas uroczystej eucharystii zawsze ogromne wrażenie na osobach słyszących robią “migane" modlitwy, szczególnie “Ojcze Nasz". Las wielu setek, czasami kilku tysięcy rąk odmawiających współbieżnie tę modlitwę jest fascynujący. Drugi taki przypadek, chociaż w mniejszej skali, ma miejsce podczas Drogi Krzyżowej, celebrowanej wśród monumentalnych stacji, na ziemnym nasypie.

Wszyscy uczestnicy uroczystości otrzymali posiłek, przygotowany przez firmę cateringową, na koszt sanktuarium. Po obiedzie, w auli Jana Pawła II odbyła się konferencja naukowa, tłumaczona także na język migowy, na temat życia i męczeńskiej śmierci Sługi Bożego księdza Jerzego Popiełuszki.

Z Kałkowem na stałe, od 1967 roku, związane są grupy niesłyszących z całej Polski, w liczbie około czterech tysięcy osób. Ksiądz Wala języka migowego nauczył się już w 1957 roku, na specjalnym kursie w Panewnikach koło Katowic. Gdy w 1967 roku trafił do parafii Krynki, w gminie Brody, jako wikariusz, natychmiast założył duszpasterstwo głuchych. Co roku liczba jego podopiecznych rośnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie