Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Góra ptasich odchodów na balkonie w Kielcach. Sąsiedzi zrozpaczeni

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Na balkonie przy ulicy Szczecińskiej w Kielcach jeden z balkonów jest pokryty góra ptasich odchodów.
Na balkonie przy ulicy Szczecińskiej w Kielcach jeden z balkonów jest pokryty góra ptasich odchodów. Czytelnik
Na jednym z balkonów w wieżowcu przy ulicy Szczecińskiej w Kielcach znajdują hałdy gołębich odchodów. - Smród jest nie do opisania – mówi mieszkanka. - Widok z okien na tę cuchnącą górę odchodów też jest odrażający.

Góra cuchnących odchodów na balkonie wieżowca w Kielcach

- Problem dotyczy nie tylko mnie, ale wielu mieszkańców wieżowca – mówi lokatorka. - Na trzecim piętrze znajduje się mieszkanie, jego starsza lokatorka przez lata dokarmiała gołębie, które przesiadywały na barierce. Kobieta zmarła 1,5 roku temu a problem pozostał. Na balkonie i parapetach leżą sterty odchodów i rosną, bo ptaki stale przylatują. Siadają na tym balkonie, ale także na wielu innych zanieczyszczając je, od czasu do czasu ktoś je sprząta z wyjątkiem tego jednego. W lecie, gdy było gorąco odór był nie do zniesienia, trudno było wysiedzieć w domu przy otwartym oknie. Widok też jest koszmarny z wielu okien. U mnie nie jest jeszcze najgorzej, bo mieszkam dwa piętra wyżej, ale sąsiedzi mają obok tę górę odchodów. Rodzina czy znajomi, którzy przychodzą w odwiedziny załamują ręce i nie mogą się nadziwić, że tak może wyglądać balkon i nic nie da się z tym zrobić. Przesiadujące gołębie i odchody widać nawet na google maps.

Kto rozwiąże problem?

Lokatorka dodaje, że problem był wielokrotnie zgłaszany do Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, do której budynek należy. - Przychodziły komisje, oglądały i nic z tego nie wynikało. Pracownicy KSM powiedzieli, że balkon należy do lokatora i spółdzielnia nie może interweniować w takiej sprawie. Tylko powiesili kartę, żeby nie dokarmiać gołębi. Co my mamy zrobić, jak żyć w takich warunkach? Przecie to jest zagrożenie sanitarne.

Piotr Mołdoch, kierownik administracji osiedla „Sandomierskie”, które zawiaduje budynkiem zapewnia, że problem jest do rozwiązania. - Pierwszy raz słyszę o tej sprawie, do mnie mieszkańcy jej nie zgłaszali – mówi. - Zaraz się nią zajmiemy. Jeśli lokator nie żyje to ma spadkobierców, ktoś płaci czynsz. Nawiążemy z nim kontakt i zobowiążemy do posprzątania balkonu. Jeśli nie wywiąże się z tego obowiązku to zostaje zgłoszenie sprawy na policję czy straż miejską, które maja prawo wystawić mandat. My jako pracownicy spółdzielni nie mamy prawa wejść do mieszkania, jeśli lokator nas nie wpuści więc nie możemy posprzątać balkonu w zastępstwie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto