Biobank - co to będzie?
Marcin Perz, dyrektor Regionalnego Centrum Naukowo-Technologicznego mówi: - Niech nadzór budowlany oceni czy postępujemy zgodnie ze specyfikacją.
(fot. Łukasz Zarzycki)
Biobank - co to będzie?
W biobanku będą składowane i badane próbki materiału biologicznego mieszkańców województwa świętokrzyskiego. Zbiór próbek krwi i moczu pozwoli utworzyć bazę danych, która pomoże w wykrywaniu zależności między trybem i stylem życia oraz uwarunkowaniami genetycznymi, a różnymi schorzeniami. Przechowywane przez lata próbki pozwolą stworzyć terapię i dostosować ją do potrzeb każdego chorego. Lekarze chcą zrozumieć, dlaczego ludzie cierpią na raka, choroby stawów, czy układu krążenia.
Biobank jest jednym z elementów Regionalnego Centrum Naukowo-Technologicznego. To tutaj będzie przechowywany i poddawany analizom materiał biologiczny od 100.000 mieszkańców województwa świętokrzyskiego. Na biobank wykorzystano istniejący budynek dawnej szkoły, który do nowych celów zaadaptował Marek Michałowski z warszawskiej spółki BEMM Architekci. I to on niedawno podniósł larum, zawiadamiając Urząd Marszałkowski, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Najwyższą Izbę Kontroli oraz kilka innych firm o tym, że wprowadzone przez wykonawcę zmiany dotyczące technologii: oświetlenia, wykładzin i okładzin, ślusarki okiennej oraz wentylacji mogą powodować uszczerbek na zdrowiu pracowników biobanku i są wprowadzane wbrew interesom Regionalnego Centrum Naukowo-Technologicznego.
JEDEN Z DWÓCH BIOBANKÓW
- Pół roku trwało uzgadnianie tego projektu, zarówno z Sanepidem jak i onkologią - wyjaśnia Marek Michałowski. - To jeden z pierwszych dwóch biobanków w Polsce. Tymczasem wykonawca dokonuje podmian materiałów bardzo dobrych na gorsze, o niższych parametrach. Nie rozumiem ich, przecież budowa jest finansowana przez Unię, nie muszą oszczędzać.
Marcin Perz, dyrektor Regionalnego Centrum NaukowoTechnologicznego widzi sprawę zupełnie inaczej.
- Projekt powstawał 2 lata temu. Dzisiaj są dostępne znacznie ekonomiczniejsze i lepsze materiały - wyjaśnia. - Dlatego dokonujemy zmian, tradycyjne żarówki zastępujemy oświetleniem ledowym. Podobnie jest z wykładzinami.
Marcin Perz dodaje, że sam zwrócił się do nadzoru budowlanego (zrobił to także architekt) o przeprowadzenie kontroli. - Mamy prawo wymieniać zaproponowane w projekcie materiały na takie o lepszych parametrach i to robimy - mówi. - Niech nadzór oceni czy postępujemy zgodnie ze specyfikacją.
MOŻE SKOŃCZYĆ SIĘ W SĄDZIE
Inżynier kontraktu Artur Polakowski - prowadzący budowę biobanku - odpowiedział w ostrym tonie autorowi skargi. Zażądał przedstawienia dowodów na poparcie oskarżeń - w innym przypadku zagroził skierowaniem sprawy do sądu i tam dochodzenia odszkodowania za oczernianie. - Odpowiem na to pismo, a sądu się nie obawiam - mówi Marek Michałowski.
Budowa biobanku jest tak jak wszystkie inwestycje w Podzamczu realizowana dzięki wsparciu Unii Europejskiej. Gdyby rzeczywiście dopatrzono się nieprawidłowości przy realizacji projektu, dotacja zostałaby cofnięta. Jej koszt po ponad 20 milionów złotych. Marcin Perz jest jednak spokojny. - Te pisma nie wstrzymują prac a wszystkie zastosowane materiały spełniają podane w projekcie parametry - twierdzi. W II połowie 2013 roku biobank będzie oddany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?