Grodzki - Grodzka - Nowogrodzka. W tym parlamencie Wersalu nie będzie...

W Senacie marszałkiem został Tomasz Grodzki. To już drugi Grodzki w parlamencie, choć pierwszy była kobietą. Jego wybór opozycja odtrąbiła jako sukces tej miary, jakby Naczelnika wysłała na Madagaskar. Fakt, na NowoGrodzkiej się nie cieszą, jak to zwykł robić minister Gowin. Za to poza Izbą Wyższą pokazali, kto ma władzę! Najpierw Prawi i Sprawiedliwi do Trybunału Konstytucyjnego zgłosili Krystynę Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza. Taki „gest Kozakiewicza” w stronę tych, którzy PiS jeszcze za mało kochają. Dowód na to, że warunkiem zasiadania w Trybunale jest bycie osobą nieskazitelnego charakteru. Potem prezydent Andrzej Duda na Marszałka - Seniora Sejmu wyznaczył Antoniego Macierewicza, a może tylko podpisał nominację. Głowa Państwa wygłosiła - bez cienia ironii - naprawdę mądrą i piękną mowę (a jednak potrafi, widać - cały czas się uczy!). Tyle, że chwilę później całe to gadanie o wartościach, wolności i zobowiązaniach wobec Najświętszej Rzeczypospolitej znokautował Marszałek - Senior. Macierewicz dowalił o LGBT, agenturze na uczelniach (resztę pominę milczeniem, choć trochę się dziwię, że o Piotrowiczu nie wspomniał). Korwin - Mikke przysypiał, pokazując dobitnie, co Konfederacja sądzi o demokracji, Lewica się szykuje, by bez nadziei na sukces nawoływać do liberalizacji ustawy aborcyjnej, a Ludowcy kombinują, jakby tu Kosiniaka zrobić prezydentem. Jedno jest pewne - w tej kadencji Wersalu nie będzie.