W kierunku Włoszczowy jechała toyota hilux z przyczepą prowadzona przez 40-latka. Za nią jechał dostawczy renault master.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że 25-letni kierowca dostawczaka najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do panujących warunków i najechał na tył zestawu. Przyczepa odpięła się, zaś toyota wpadła do rowu gdzie dachowała – opowiadała sierżant sztabowy Monika Jałocha, oficer prasowy włoszczowskiej policji.
Dostawczak zjechał z drogi i zatrzymał się na polu. Na ratunek ruszyły trzy wozy straży z Włoszczowy i druhowie ochotnicy z Czarncy.
- Renault podróżowała jedna osoba, toyotą trzy. W chwili przybycia strażaków wszyscy byli już poza pojazdami. Strażacy zabezpieczyli miejsce kolizji, założyli kołnierze ortopedyczne kierowcy renault i pasażerowi toyoty, zajęli się także odłączeniem akumulatorów w samochodach i kierowaniem ruchem – wyliczał brygadier Tomasz Szymański, oficer prasowy włoszczowskiej straży pożarnej.
Po tym jak uczestników kraksy przebadał lekarz okazało się, że nikomu nic poważnego się nie stało.
- Policjanci ukarali kierowcę renault mandatem za spowodowanie kolizji. Mandat dostał również prowadzący z toyoty, nie miał bowiem uprawnień do kierowania autem z przyczepą – uzupełniała Monika Jałocha.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?