Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźny gang za kratami. Zatrzymano 11 osób

Sylwia BŁAWAT
Łącznie tego poranka funkcjonariusze zatrzymali w obu miastach 10 mężczyzn i kobietę , dziewięć osób z Ostrowca Święokrzyskiego,dwie z Sandomierza - w wieku od 20 do 32 lat.
Łącznie tego poranka funkcjonariusze zatrzymali w obu miastach 10 mężczyzn i kobietę , dziewięć osób z Ostrowca Święokrzyskiego,dwie z Sandomierza - w wieku od 20 do 32 lat. Policja
Od lat nie było w Świętokrzyskiem akcji, jaką we wtorek przeprowadzili policjanci. W Ostrowcu Świętokrzyskim i Sandomierzu zatrzymano 11 osób.

Najpierw wylatywały drzwi, potem wpadał granat hukowy i oślepiający, a po nim wbiegali antyterroryści w maskach - tak wyglądało zatrzymywanie w Ostrowcu ludzi, o których policja mówi, że to groźny gang, zorganizowana grupa, trudniąca się handlem narkotykami.

Grupa, po którą policjanci przyszli we wtorek punktualnie o godzinie 6 rano, dobrze jest znana ostrowieckiej policji, ale…

- Wiedzieć, a udowodnić, to jest zasadnicza różnica. Od kilku lat zbieraliśmy materiały obciążające członków tej grupy - mówi młodszy inspektor Jarosław Adamski, wiceszef ostrowieckiej policji.

W czasie, gdy ostrowieccy stróże prawa zbierali materiały, ich koledzy z rzeszowskiego Centralnego Biura Śledczego na swoim terenie rozbili grupę zajmującą się handlem narkotykami. Przejęli 4,5 kilograma marihuany, kilkadziesiąt gram amfetaminy, zatrzymali podejrzanych, czterech z nich zostało aresztowanych.

- Macki tamtej grupy sięgały do województwa świętokrzyskiego. Ustaliliśmy, że aresztowani w Rzeszowie mogli mieć kontakt z osobami z Ostrowca Świętokrzyskiego - wyjaśniają policjanci. I te właśnie osoby, jak się okazało, to grupa rozpracowywana przez ostrowieckich kryminalnych. Obie jednostki połączyły siły i na wtorek wyznaczyły godzinę zero.

POBUDKA Z GRANATEM

Godzina zero okazała się godziną 6 rano. To wtedy kilkudziesięciu policjantów z Ostrowca i rzeszowskiego Centralnego Biura Śledczego weszło jednocześnie do kilkunastu mieszkań w Ostrowcu i Sandomierzu.

- Asystowały nam trzy zespoły antyterrorystów z trzech jednostek w kraju - opowiada wysoki rangą oficer świętokrzyskiej policji. - W trzech przypadkach, ludzi którzy mogli być bardzo niebezpieczni, najpierw wyważali drzwi, potem wrzucali granaty hukowe i oślepiające, a dopiero potem wchodzili.

W większości przypadków obeszło się bez użycia siły. Wyjątkiem był jeden z zatrzymywanych mężczyzny, który - jak oględnie mówią funkcjonariusze - próbował się opierać.

- Od czego paralizator? - śmieją się policjanci. - Długo nie dyskutował. Przez trzy godziny związany jak baleron leżał na podłodze własnego domu, który przeszukiwaliśmy - mówią, a młodszy inspektor Jarosław Adamski dodaje:
- Te bardziej "widowiskowe" wejścia do mieszkań podejrzanych osób mogły rodzić dyskusje wśród ich sąsiadów, zwłaszcza, że nikt się nie spodziewał huku o godzinie szóstej rano. Nie mogliśmy jednak uprzedzić Bogu ducha winnych mieszkańców, o tym, że może być głośno, bo cała akcja spaliłaby na panewce. Za wszystkie niedogodności przepraszamy, ale nie było innego wyjścia.

SIEKIERA W AGENCJI

Łącznie tego poranka funkcjonariusze zatrzymali w obu miastach 10 mężczyzn i kobietę , dziewięć osób z Ostrowca Święokrzyskiego,dwie z Sandomierza - w wieku od 20 do 32 lat.

- Grupa była zhierarchizowana, na jej czele stał 30-latek z Ostrowca, który miał dwóch "przybocznych" - kolegów prawie mu równych rangą. To oni rządzili twardą ręką - opowiadają policjanci.

30-latek jest znany policji od co najmniej 10 lat. To wiosną 1999 roku w Ostrowcu rozegrała się historia, którą każdy policjant do dziś pamięta. W maju do tutejszej agencji towarzyskiej wdarło się kilku ludzi, pytali o współwłaściciela interesu, a gdy go nie zastali, doszczętnie zdemolowali lokal. Kilka godzin później przyjechała tu kilkoma samochodami grupa 10-15 mężczyzn. W awanturze, jaka się wywiązała, w ruch poszły pistolet, siekiera, młotek , kije bejsbolowe. Jeden z mężczyzn został postrzelony w klatkę piersiową, drugi tak ciężko zraniony siekierą, że aż trzeba było mu amputować zranioną nogę.

- Wówczas kierowcą, który podwoził napastników do agencji, był zatrzymany we wtorek 30-latek - opowiada doświadczony ostrowiecki policjant. Przypomina też inną historię z udziałem zatrzymanego: - Kilka lat temu w jednym z barów w mieście ochroniarz wyprosił mężczyznę za nieodpowiednie zachowanie w lokalu. Człowiek wyszedł, ale niebawem wrócił. W towarzystwie kolegów. Dotkliwie pobili ochroniarza, który śmiał zwrócić mężczyźnie uwagę. Za to zajście człowiek usłyszał wyrok.

PISTOLET PRZY GŁOWIE

Podczas przeszukań mieszkań zatrzymanych we wtorek ludzi policjanci znaleźli rzeczy świadczące ewidentnie przeciwko podejrzanym.

- Ponad 1200 tabletek ecstasy, 100 gram marihuany, waga elektroniczna do odmierzania porcji narkotyku, narzędzia służące do bójek: kije, pałki, kastety, a nawet miecz imitujący samurajski - wyliczają stróże prawa. Znaleźli i zabrali też sejf.

U domniemanego bossa, prócz kijów, czy kastetu, odkryli też atrapę pistoletu Walther P-99 i równowartość 40 tysięcy złotych w różnych walutach m.in. euro i funtach brytyjskich.

- Wielu spośród zatrzymanych przez nas ludzi, to pseudokibice zajmujący się m.in., organizacją ustawek czyli bójek chuliganów stadionowych - wyjaśniają policjanci. - Ale wszystko wskazuje na to, że to z handlu narkotykami uczynili sobie główne źródło utrzymania. Mało, że handlowali na terenie Ostrowca i ościennych powiatów, to jeszcze prawdopodobnie do nich przyjeżdżały grupy przestępcze z innych województw, żeby się zaopatrywać w narkotyki - dodaje oficer.

O działaniach zatrzymanych mężczyzn mówi: - Byli bezwzględni i potrafili być bardzo niebezpieczni.

Przytacza historię pewnego dilera, który zadarł z grupą:
- Wywieźli go do lasu, tu najpierw nieźle poturbowali, a potem przystawili broń do głowy. Strzelili, prawdopodobnie z gazówki albo z pistoletu hukowego, tuż obok głowy. Mężczyzna był przekonany, że nie wyjdzie z tego żywy. Był przerażony - opowiada policjant.

GOTÓWKA I SAMOCHODY

Zarzuty, jakie wchodzą w grę w przypadku zatrzymanych, to działanie w zorganizowanej grupie przestępczej oraz posiadanie i rozprowadzanie narkotyków.

- Zarówno znaleziona gotówka, jak i samochody zatrzymanych warte około 230 tysięcy złotych, zostały zabezpieczone na poczet przyszłych kar. Robimy wszystko, by ci ludzie stracili profity, jakie uzyskali na przestępczej drodze - mówi oficer świętokrzyskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie