Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziński nie jest już księgarzem

Lidia Cichocka
We wtorek na posiedzeniu zarządu kieleckiego okręgu Stowarzyszenia Księgarzy Polskich księgarze postanowili wykluczyć Grudzińskiego ze swego grona.
We wtorek na posiedzeniu zarządu kieleckiego okręgu Stowarzyszenia Księgarzy Polskich księgarze postanowili wykluczyć Grudzińskiego ze swego grona. A. Piekarski
We wtorek na posiedzeniu zarządu kieleckiego okręgu Stowarzyszenia Księgarzy Polskich księgarze postanowili wykluczyć Grudzińskiego ze swego grona.

- Za nieetyczne, niegodne księgarza zachowanie - wyjaśnił prezes Andrzej Nyka. - Tytuł księgarza przysługuje księgarzom a nie handlarzom książek.

TAK BYŁO

Śmierć Andrzeja Metzgera (w miniony czwartek, 30 października) poruszyła wielu kielczan, także współwłaściciela spółki Księgarz Grzegorza Grudzińskiego, który 1 listopada napisał do prezydenta Kielc pismo, wnioskując o przekazanie mu lokalu, w którym antykwariat prowadził zmarły.
Dodajmy, że spółka Księgarz jest właścicielem księgarni w centrum Kielc.

"Z NASZĄ FIRMĄ…"

Grudziński pisze: "Jeszcze sprawa nie ostygła, ale my już zwracamy się do Pana z wnioskiem, aby zawrzeć z naszą firmą umowę o wynajem lokalu na superspecjalnych warunkach - jak ze zmarłym Panem Metzgerem. Mamy nadzieję, że nie będzie potrzebny przetarg nieograniczony ani też ofertowy: tak jak poprzednio. Zgodnie z przepisami, umowa wygasa wraz ze śmiercią najemcy, a nieformalne umowy w naszym kraju nie są prawem chronione. Prawo spadkowe w tej sytuacji też nie skutkuje.

W wynajętym lokalu na ekstrawarunkach zobowiązujemy się prowadzić sprzedaż podręczników używanych i nie tylko, będziemy kontynuować czytanie nocą - i nie tylko oraz zagwarantujemy zapraszanie wyłącznie zwartej śmietanki towarzyskiej i nie tylko (...)

Jesteśmy księgarzami o stuletnich tradycjach (...). Koronnym argumentem - przemawiającym za przyznaniem nam lokalu - jest to, iż jesteśmy rdzennymi kielczanami, nie pochodzimy ze stepów oraz potrafimy uszanować delikatne układy towarzyskie, panujące w naszym mieście. (...) Jeżeli nasz wniosek nie zostanie uwzględniony z przyczyn jedynie Panu znanych, to mamy nadzieję, że lokal ten zostanie przekazany pod przetarg nieograniczony. Pozwoli to przywrócić miastu utracone dochody (...)".

PREZYDENT W SZOKU

- Przyznaję, że w blisko 30-letniej pracy nie spotkałem się z takim kultem pieniądza, jaki reprezentuje pan Grudziński. Forma tego pisma nie mieści się w kanonach moich wartości. To jest podłe - komentuje treść pisma prezydent Lubawski. - Pan Grudziński chciałby pozbyć się wszelkiej konkurencji, ale to niemożliwe - dodaje prezydent.

Grzegorz Grudziński nie widzi nic niestosownego w swym zachowaniu. Ani w formie swego pisma, ani w jego treści. Nigdy nie był na "Głośnym czytaniu nocą", ale wie, kto tam chodził, wierzy, że były to spotkania dla wybranych, a szeroko otwarte drzwi były tylko na pokaz. Pytany, czemu sam, tyle lat prowadząc księgarnię w równie dobrym miejscu w centrum Kielc, nie wymyślił czegoś podobnego, co zaskarbiłoby mu sympatię mieszkańców i tłumek odwiedzających, mówi o podatkach, które on płacić musi, a Metzger nie. - Dajcie mi lokal za darmo, ja też wystawię kubeł z herbatą i będę częstował - mówi prosto.

WAŻNE MIEJSCE

Andrzej Metzger otrzymał lokal przy ulicy Sienkiewicza, płacąc niewiele ponad 9 złotych za metr. - Oczywiście można go było wynająć komuś innemu lub sprzedać, ale chciałem, by ulica Sienkiewicza pełniła inną rolę. Na podobnych zasadach lokale otrzymali plastyk Adam Wolski i Stowarzyszenie Artystów Plastyków - dodaje prezydent. - Antykwariat stał się ważną placówką kultury, podobny trudno znaleźć nawet w Krakowie. Nie uważam, że miasto straciło, wręcz przeciwnie, zyskało na działalności prowadzonej przez Andrzeja Metzgera.

Prezydent chce, by antykwariat działał nadal na podobnych zasadach. Przejmie go syn Andrzeja, Igor Metzger, i poprowadzi przy pomocy Stowarzyszenia Miłośników Szwejka oraz Sztuk Wszelakich. Kolejne "Głośne czytanie nocą", tym razem poświęcone temu, który je wymyślił, Andrzejowi Metzgerowi, odbędzie się 7 listopada, w dniu jego pogrzebu, jak zwykłe o godzinie 21 w antykwariacie przy ul. Sienkiewicza 13.

PISMO GRZEGORZA GRUDZIŃSKIEGO DO PREZYDENTA KIELC

Grzegorz Grudziński Kielce dn.01.11.2008 r.
Kielce Księgarz Sp. J.

Prezydent Miasta Kielce

Dot. Lokal po antykwariacie przy ul. Sienkiewicza 30

"Jeszcze sprawa nie ostygła, ale my już zwracamy się do Pana z wnioskiem, aby zawrzeć z naszą firmą umowę o wynajem lokalu na super specjalnych warunkach - jak ze zmarłym Panem Metzgerem. Mamy nadzieję, że nie będzie potrzebny przetarg nieograniczony, ani też ofertowy: tak jak poprzednio. Zgodnie z przepisami umowa wygasa wraz ze śmiercią najemcy, a nie formalne umowy w naszym kraju nie są prawem chronione. Prawo spadkowe w tej sytuacji też nie skutkuje. Czy Kielce mają być inne?

W wynajętym lokalu na ekstra warunkach zobowiązujemy się prowadzić sprzedaż podręczników używanych i nie tylko, będziemy kontynuować czytanie nocą - i nie tylko oraz zagwarantujemy zapraszanie wyłącznie zwartej śmietanki towarzyskiej i nie tylko.

W ramach promocji kultury towarzyskiej zagwarantujemy kawę, herbat ę oraz alkohol i piwo Gelbijskie na własny koszt lub poprzez akcje charytatywne.
Jesteśmy księgarzami o stuletnich tradycjach, sprzedaż antykwaryczna jest nam doskonale znana a Grzegorz Grudziński posiada uprawnienia wyceny wolumin ów i nie tylko. Koronnym argumentem - przemawiającym za przyznaniem nam lokalu - jest to iż jesteśmy rdzennymi kielczanami, nie pochodzimy ze stepów oraz potrafimy uszanować delikatne układy towarzyskie panujące w naszym mieście.

Mamy nadzieję, że nasz wniosek zostanie przyjęty bez większych problemów, gdyż już do Pana jako Prezydenta zwracaliśmy się o przyznanie lokalu na tych warunkach. Teraz nadarza się stosowna okazja, aby wy7pełnić zobowiązania sprzed kilku lat. Gwarantujemy, że nasza umowa będzie znana kielczanom i Radzie Miasta. Są to przecież utracone dochody i należy je uwzględniać w planach budżetu pod działalność kulturalną miasta.

Jeżeli nasz wniosek nie zostanie uwzględniony z przyczyn jedynie Panu znanych to mamy nadzieję, że lokal ten zostanie przekazany pod przetarg nieograniczony. Pozwoli to przywrócić miastu utracone dochody rzędu 250 .000 - rocznie, a te z kolei przeznaczyć na zakup biletów dla uczniów szkół kieleckich na mecze piłkarskie Klubu Korony. Chrońmy nasz budżet. Lokal ten przysporzył miastu już prawie 1 000 000 złotych start. Czy stać nas na to?

Grzegorz Grudziński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie