Grypa coraz groźniejsza. Podpowiadamy jak się przed nią uchronić

Początek roku przyniósł 3119 potwierdzonych przypadków zachorować na grypę w województwie świętokrzyskim. W ubiegłym roku o tej porze było ich…9. - Zbliżamy się do szczytu sezonu epidemicznego - przestrzega Marzena Haponiuk z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach. Do bram regionu puka też świńska grypa.

- W naszym województwie najwięcej zachorowań przypada przeważnie na czas od stycznia do początku marca. Dlatego te potwierdzone przypadki to sytuacja spodziewana, faktem jest jednak, że ilość zachorowań jest wielokrotnie wyższa niż w innych sezonach epidemicznych - zauważa Marzena Haponiuk, kierownik działu nadzoru epidemiologicznego w WSSE. Podkreśla, że w tym momencie w powietrzu krąży około 200 wirusów wywołujących objawy podobne do tych spowodowanych wirusem grypy. O złapanie infekcji nietrudno.

NIE BAGATELIZUJ!

Zaniepokoić powinny podniesiona temperatura ciała, ból gardła, głowy i mięśni, a także dreszcze, jadłowstręt, silne uczucie zmęczenia i rozbicia. Takie objawy to znak, że czas odłożyć wszelkie obowiązki i zadbać o zdrowie.

- Najlepiej położyć się do łóżka, pić dużo płynów i dać szansę organizmowi na odpoczynek. Wszelkie próby lekceważenia choroby nie są mądre - przestrzega doktor Marian Patrzałek, specjalista chorób dziecięcych i zakaźnych.

Pierwsze podejście do walki z infekcją jest szczególnie ważne, bowiem powikłania po niedoleczonej grypie mogą mieć ogromne konsekwencje i skończyć się nawet śmiercią!

- Co prawda nie prowadzimy statystyk dotyczących zgonów z powodu grypy, bo infekcja zwykle towarzyszy innym chorobom, także śmiertelnym, ale faktem jest, że trafia do nas wielu pacjentów z objawami grypopodobnymi. Zapełnione są oddziały wewnętrzne, oddział kardiologiczny. Nasze laboratorium potwierdziło 25 przypadków grypy i aż 11 świńskiej grypy - informuje doktor Bolesław Rylski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Dodaje, że 60-letniego pacjenta w ciężkim stanie cierpiącego z powodu powikłań pogrypowych trzeba było przewieźć do szpitala w Czerwonej Górze.

W szpitalach województwa świętokrzyskiego wciąż obowiązuje zakaz odwiedzin.

ZAPOBIEGAJ ZAMIAST LECZYĆ

Choroba jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci i starszych osób, u których osłabiony jest system obronny organizmu. - Kształtuje się on do 11. roku życia, a na wysokim poziomie utrzymuje się do około 45. roku życia. Mówimy, że osoby po 60. roku życia poziomem odporności zbliżają się do małych dzieci - tłumaczy doktor Marian Patrzałek.

Dlatego tak ważna jest profilaktyka, na której powinni skoncentrować się wszyscy, nie tylko osoby z grup wysokiego ryzyka. - Unikajmy zgromadzeń, dużych skupisk ludzkich, wysypiajmy się, by organizm był wypoczęty. Połowa zakażeń odbywa się drogą kontaktową, ważne jest więc zachowanie higieny, częste mycie rąk, lepiej odłożyć też na inny czas czułe powitania, lepiej z daleka machnąć znajomemu ręką. A w otwartej przestrzeni, zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia rozmawiajmy ze sobą w odległości co najmniej jednego metra, tyle bowiem potrzeba, by wirusy przeniosły się drogą kropelkową - wylicza doktor Patrzałek.

Marzena Haponiuk zauważa z kolei, że wciąż nie jest za późno na szczepienia przeciwko grypie. - Na wytworzenie odporności po przyjęciu szczepionki organizm potrzebuje około tygodnia - mówi.

ŚWIŃSKA GORSZA

Coraz śmielej atakuje też wirus AH1N1 powodujący świńską grypę. W tym sezonie w świętokrzyskim sanepidzie zgłoszono 10 potwierdzonych laboratoryjnie przypadków zachorowań.

- W sytuacjach, gdy nie mamy do czynienia z samym tylko, czystym wirusem ludzkim, ale i fragmentami wirusa zwierzęcego, zwiększa się zaraźliwość. W odróżnieniu od tego wirusa sprzed dwóch lat, na podstawie tegorocznych obserwacji można stwierdzić, że ten obecny jest gorszy - zauważa doktor Marian Patrzałek.

W ubiegłym tygodniu w Szpitalu Dziecięcym w Kielcach zmarło 3-letnie dziecko zakażone wirusem świńskiej grypy.