Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa w Świętokrzyskiem. Tłumy w przychodniach i brak terminów u pediatry. Gdzie szukać pomocy z chorym dzieckiem? Zobacz film

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
Wideo
od 16 lat
Niemal 6,5 tysiąca zachorowań na grypę odnotowała w ostatnim tygodniu grudnia Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach. Tylu infekcji w regionie świętokrzyskim nie było od lat. W przychodniach są tłumy, a na wizytę u pediatry trudno się umówić.

Tak trudnego sezonu dawno nie było. Grypa atakuje w Świętokrzyskiem

Dla porównania na przełomie lat 2014/2015 zachorowań na grypę w ostatnich dniach grudnia odnotowano 936, w 2015/2016 – 1131, w 2016/2017 – 3704, w 2017/2018 – 1572, w 2018/2019 – 1907, w 2019/2020 – 3154, w 2020/2021 – 259, 2021/2022 – 1626, w 2022/2023 – 6496 zachorowań.

O tym, że obecny sezon jest ciężki mówi wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz, który z zawodu jest lekarzem. - Sytuacja w regionie świętokrzyskim jest poważna, podobnie jak w całym kraju. Przechodzimy trochę taką akcję wyrównawczą ze strony natury. W poprzednich dwóch latach, w związku z tym, że był reżim maseczkowy, zachorowań na grypę nie było tak wielu. Jednak wirus w tym czasie nie spał, zmutował i w tej chwili atakuje nas ze zdwojoną siłą. Zarówno w oddziałach pediatrycznych, jak i oddziałach wewnętrznych jest bardzo wielu pacjentów. Na poniedziałek, 9 stycznia, w pediatrii na 280 łóżek zajętych jest niespełna 260, więc można znaleźć kilka wolnych. Nieco gorzej jest na oddziałach wewnętrznych, które od mniej więcej trzech tygodni przeżywają prawdziwe oblężenie – podkreśla wojewoda.

od 16 lat

Dodaje również, że ze szczepień na grypę do końca grudnia skorzystało około 1000 mieszkańców. - Czekamy na pierwsze dane dotyczące tego roku, ale poziom wyszczepialności zarówno przeciwko grypie, jak i covid jest na bardzo niskim poziomie. Apelujemy więc, by korzystać z takiej profilaktyki, zwłaszcza jeśli jesteśmy osobami najbardziej narażonymi na zachorowanie – tłumaczy Zbigniew Koniusz.

Od naszych czytelników otrzymujemy sygnały, że bardzo trudno się dostać do pediatry. Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach wyjaśnia, co zrobić w takiej sytuacji. - I tutaj jest zaskoczenie, ponieważ zarówno jeśli chodzi o przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej, jak o nocną i świąteczną opiekę medyczną to nie ma wymogu, by dyżur musiał pełnić pediatra. Jest to specjalizacja deficytowa i nie zastaniemy ich w każdym ośrodku zdrowia. Zapominamy jednak o jednym – jest w przychodniach specjalizacja, która jest najbardziej popularna i chodzi tu o lekarza rodzinnego. Lekarz rodzinny również ma wiedzę z pediatrii i będzie wiedział, co ma robić – podkreśla Beata Szczepanek.

Zaznacza również, że nie jest problemem dostanie się do przychodni, ponieważ lekarze rodzinni przyjmują z dnia na dzień. - Mimo to rodzice chcą umówić swoje dziecko do pediatry i wtedy rzeczywiście trzeba czekać. Pamiętajmy również, że w sytuacjach bardzo poważnych, zagrożenia życia należy skierować się do szpitala, w tym przypadku konkretnie do Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii – podsumowuje rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie