Jego wizyta opóźniła się jednak prawie o godzinę. Po dotarciu na miejsce kandydat wyjaśniał, dlaczego się spóźnił.
- Przedłużyła się moja wizyta w warszawskim sądzie, gdzie rozpatrywano moje 4 wnioski w trybie wyborczym - mówi kandydat. Jak dodał, sprawy dotyczyły fałszywych informacji, które na jego temat opublikowały w ostatnim czasie Gazeta Wyborcza i Gazeta Polska. - Nazwali mnie faszytą. Jeden proces wygrałem. Gazeta Wyborcza musi opublikować przeprosiny na drugiej stronie - mówił Braun.
Kandydat, który na tym wątku oparł swoje wystąpienie dodał, że wie skąd wzięły się takie opinie.
- Od półtora roku powtarzam, że nie wolno wnikać w wojnę Polsko-Ukraińską, bo przyniesie to tragiczne skutki. Zostałem natomiast przedstawiony tak, że jestem rosyjskim agentem i wielbicielem Putina. Jeśli ja jestem dla mediów wielbicielem Kremla, to co im zostanie dla Bronisława Komorowskiego, czy Adama Jarubasa? - pytał drwiąco Grzegorz Braun. Dodał, że polski patriota musi w końcu zostać nazwany faszystą, bo to element gry politycznej.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?