Grzegorz Lasak Osobowością Roku 2021 w powiecie buskim w kategorii Biznes. "Ten rok był wyzwaniem"

Otrzymał Pan tytuł Osobowości Roku w w powiecie buskim w kategorii Biznes. Jak się Pan z tym czuje?
Myślę, że z jednej strony trudno tu mówić o biznesie, ponieważ zarządzanie szpitalem to przede wszystkim niesienie pomocy ludziom – ratowanie zdrowia i życia. Z drugiej jednak strony faktycznie publiczne szpitale nie są oderwane od sfery biznesowej, finansowej. Kupujemy przecież leki, płacimy za energię elektryczną, śmieci, ścieki. Czasem trzeba mocno pogłówkować, żeby wszystko ze sobą pogodzić. Nasz szpital to publiczna wycena procedur mieszająca się z wolnym rynkiem. Z nagrody oczywiście jestem bardzo zadowolony i traktuje ją jako nagrodę przyznaną wszystkim pracownikom szpitala. Ja jako dyrektor placówki ich po prostu reprezentuję. Szpital to mechanizm naczyń połączonych i każdy tutaj ma swoją ważną rolę do spełnienia. Rozpoczynając od pracowników kuchni, idąc poprzez pracowników obsługi, a kończąc na kadrze medycznej. Co ja sam mógłbym zrobić bez tych wszystkich odpowiedzialnych ludzi?

Zwłaszcza, że ostatni rok był trudniejszy od poprzednich.
Tak, zdecydowanie. Mieliśmy sinusoidę liczby zachorowań. Raz spadała, innym razem drastycznie wzrastała. Później rozpoczęła się trzecia fala. Pandemia była dla nas wszystkich dużym sprawdzianem. Trzeba było szybko szukać dodatkowych łóżek, radzić sobie z niedoborem sprzętu czy środków ochrony osobistej. Agencja Rezerw Materiałowych była jak kropla w morzu potrzeb. Pandemia wiązała się też ze zwiększonymi kosztami i tutaj niestety muszę powiedzieć, że niektóre firmy się nie spisały, a wręcz wykorzystały ten trudny czas w Polsce i na świecie. Okazało się, że niektóre produkty mogły sprzedawać drogo i tak też robiły. Również niektóre usługi podrożały o 100 procent, bo „szpital covidowy” i „była obawa przed takim ryzykiem”. Dlatego też wyceniano pewne rzeczy znacznie drożej. A my musieliśmy na to przystać.

Praca w szpitalu zabiera Panu na pewno mnóstwo czasu. Jaki jest Pana sposób na oderwanie od trosk zawodowych?
Zajmuję się tym, co sprawia mi przyjemność, czyli urządzaniem terenu wokół domu. Zieleń, nasadzenia, architektura ogrodowa to coś co mnie odrywa od rzeczywistości. Nawet koszenie trawnika mnie relaksuje, ponieważ jest to praca monotonna i nie wymaga myślenia. Lubię także poczytać. Moją ulubioną książką jest „Pan Tadeusz”. Zawarta jest w nich cała Polska wraz ze swoimi przywarami i zaletami. Myślę, że nawet w dzisiejszych czasach moglibyśmy takie postacie odnaleźć w prawdziwym życiu.

Jakie ma Pan dalsze plany na swoje życie zawodowe i prywatne?
Wiele rzeczy chciałbym jeszcze zrealizować. Zawodowo – Szpitalny Oddział Ratunkowy, na który mam od dłuższego czasu pozwolenie. Pan wojewoda zabiega w ministerstwie o środki i bardzo chciałbym być autorem tego dużego przedsięwzięcia. W powiecie buskim jest mnóstwo kuracjuszy, ale także dla mieszkańców byłaby to bardzo potrzebna rzecz. Rozwój szpitala jest zawsze na liście moich priorytetów. Prywatnie – chodzi mi po głowie doktorat, chciałbym się dalej kształcić. Poza tym chętnie wróciłbym do polityki. Nie myślę jednak o konkretnej partii, a raczej lokalnym działaniu. Niestety, bez polityki na wiele spraw nie ma się żadnego wpływu, a ja widzę, że w sferze zdrowia jest wiele do zrobienia. Potrzebne są reformy, które zmieniłyby życie przeciętnego Kowalskiego. Poza tym wraz z żoną prowadzimy duży pensjonat i oczywiście w planach jest jego rozwój.