Gutwin bez gospodarza

Prace remontowe przy ostrowieckim zbiorniku Gutwin zostały zakończone, ale kąpać się nie można, bo... brakuje wody. Nie ma też gospodarza, który opiekowałby się ładnie zagospodarowanym terenem.
Mieszkańcy miasta, którzy tu przyjeżdżają, dziwią się, że po zakończeniu remontu władze miasta nie pomyślały o zabezpieczeniu terenu przed potencjalnymi wandalami.

CO BĘDZIE ZA ROK?
- Tylko patrzeć, jak to wszystko będzie zniszczone - mówią. - Słupy oświetleniowe na razie stoją, ale do kiedy, nie wiadomo. Barierki drewniane ładnie wyglądają, ale za rok może nie być po nich śladu. Młodzi zaczną ryć nożami, wyrywać. Już widziałem, jak chłopcy zaczęli podsadzać na nie dziewczęta, a konstrukcja nie jest stabilna. Powinna być ażurowa, lekka, z prętów.

Ludzie nie wierzą też, że do przyszłego roku zbiornik napełni się wodą. Na razie opady są niewielkie, więc deszczówka idzie w ziemię. Jeśli tak dalej będzie, to o kąpieli w następne wakacje też będzie można tylko pomarzyć.
POTRZEBNY DOZÓR
Zapytany o dalsze losy zbiornika prezydent Ostrowca Jarosław Wilczyński mówił, że gmina musi tu bezzwłocznie przystąpić do dalszych prac. Tym bardziej że brakuje bardzo wielu elementów: między innymi miejsc parkingowych, toalet, pomieszczeń dla ratowników, sprzętu wodnego. - Cały teren musi być monitorowany - zgodził się prezydent. - I to zaraz po przekazaniu go przez wykonawcę.

Prezydent przyznaje, że poszukiwany jest gospodarz dla zbiornika. Rozważane są różne koncepcje. Teren może być oddany Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, który prowadzi podobną działalność statutową. Pieczę nad nim mógłby też sprawować Zakład Usług Miejskich. Prezydent myśli też o Centrum Integracji Społecznej, które mogłoby utrzymywać porządki czy prowadzić prace przy budowie poszczególnych obiektów. Do końca sierpnia zapadną konkretne decyzje.

Z pewnością w tym rejonie nie powstanie budynek za 7 milionów złotych, jak to było w pierwotnym planie. Muszą za to być zainstalowane specjalne filtry, gdyż wypływająca spod ziemi woda jest bardzo zazieleniona. Ich montaż przewidziany jest w górnym zbiorniku przy dnie, co zapobiegnie wytrącaniu się żelaza. To dodatkowa robota, która nie była przewidziana w projekcie.