Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazdy "Pana Wołodyjowskiego" znów w Chęcinach. Niezwykłe opowieści Zawadzkiej, Olbrychskiego i Nowickiego (ZAPIS TRANSMISJI)

Lid
Chęciny świętują 50 rocznicę premiery, kręconego tutaj w 1968 roku filmu „Pan Wołodyjowski”. Z tej okazji w czwartek zaproszono na spotkanie odtwórców głównych ról Magdalenę Zawadzką, Daniela Olbrychskiego i Jana Nowickiego oraz reżysera. By porozmawiać z nimi do Hali pod Basztami bardzo licznie przybyli mieszkańcy gminy i okolic.

Niestety, legendarny reżyser, Jerzy Hoffman nie mógł odwiedzić Chęcin, przeszkodziło mu zdrowie, tylko z ekranu serdecznie pozdrawiał i dziękował za pamięć. Wspomnieniami z planu filmowego i Chęcin dzielili się aktorzy: Magdalena Zawadzka, Jan Nowicki i Daniel Olbrychski.

Magdalena Zawadzka wyznała, że rolę Baśki załatwiła jej żona Hoffmana, sam reżyser widząc ją, śpiewającą w kabarecie Dudek piosenkę o tym jak spotkała Chińczyka, uznał, że jest za zimna, za okrutna i nie nadaje się. Zdanie zmienił po zdjęciach próbnych.

- Nie zdawałam sobie sprawy, że Baśka będzie tak popularna, że stanie się wzorem dla wielu osób – wyznała aktorka.

Jan Nowicki w przeciwieństwie do niej, nie darzył Ketlinga sympatią. - Byłem studentem szkoły aktorskiej sparaliżowanym obecnością wielkiego Tadeusza Łomnickiego. Źle się czułem w peruce z konopi, z odklejającym się wąsem i rapierem jak dyszel pałętającym się między nogami – mówił. - Rodzona matka mnie nie poznała w tej charakteryzacji - dodał.

Jerzy Hoffman od początku widział Daniela Olbrychskiego w roli Azji. - Koło pierwszej w nocy w knajpie gadaliśmy i wtedy usłyszałem, że zagram Kmicica w Potopie a na razie Tatara – opowiadał o swoim angażu.

Protestował, przekonywał, że jedno wyklucza drugie, ale reżyser miał swoją, jak się okazało bardzo słuszną wizję.

Spotkanie było przeplatane urywkami filmu, więc wszyscy mogli sobie przypomnieć dawne czasy.

Aktorzy mówili także o Chęcinach. Magdalena Zawadzka była w nich trzykrotnie, zawsze na spotkaniach i nigdy nie widziała miasta.

Jan Nowicki mówił o zakrapianej kolacji w barze Zagłoba z prawdziwym Zagłobą a także o wzruszeniu jakiego doznaje przejeżdżając obok sylwety zamku. - Jadę do Kielc i wiem, że za chwilę spotkam się z Anią – wyjaśniał powód tego wzruszenia.

Daniel Olbrychski bywał w okolicach Chęcin ze znajomymi, nie brał jednak udziału w zdjęciach na zamku: - Już wtedy nie żyłem, wcześniej przyjaciel, Marek Perepeczko nadział mnie na pal- przypominał.

Pomysłodawcą obchodów 50 lecia premiery „Pana Wołodyjowskiego” był burmistrz Chęcin, Robert Jaworski. Chce on stworzyć izbę pamięci tego filmu. Dlatego poproszono aktorów o zrobienie odcisków dłoni i o złożenie autografów na portretach.

Otwarcie izby pamięci ma nastąpić jeszcze w tym roku.

POLECAMY: KULTURA I ROZRYWKA

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie