Gwiazdy sportów zimowych - Wojciech Fortuna i Józef Łuszczek w Tumlinie. Była wyjątkowa kolacja i ciekawe opowieści naszych mistrzów

Dla obydwu to nie była pierwsza wizyta w Tumlinie. - Jeździłem kiedyś tutaj po szkołach z młodymi skoczkami - mówił Józef Łuszczek. - Ja też tu byłem dwa razy, chyba rok przed Sapporo i rok po igrzyskach w 1972 roku. Fajna skocznia tu była, ale nie mogłem ustać. Ciężko było mi tak trafić, żeby skoczyć w dolinkę i ustać. Ale zawsze fanie się kończyło, był bankiecik. Za drugim razem nie chciałem już jechać, bo i tak myślałem, że nie ustoję, ale powiedzieli: jedź, bo jest motocykl SHL za zwycięstwo. Przyjechałem, ale motocykla nie było. Pamiętam Józek Zubek, który był dwuboistą, ładnie skoczył i ustał - opowiadał Wojciech Fortuna.

W czwartek doszło też do wyjątkowego spotkania po latach ze Zbigniewem Mądzikiem, byłym utalentowanym zawodnikiem z Tumlina, który świetnie się zapowiadał, ale plany pokrzyżował wypadek.

-Zbyszek to był duży talent, jako junior był w kadrze narodowej. Był kilka lat młodszy ode mnie. Nie wiadomo, co by było, gdyby nie wypadek. Ja też elektryk, po słupach trzeba było chodzić. Na szczęście nie spadłem - dodał Józef Łuszczek.

Po uroczystym powitaniu mistrzów rozpoczęła się kolacja, w której wzięło udział kilkadziesiąt osób. Były ciekawe opowieści naszych znakomitych zawodników.

W piątek, 20 maja, odbędzie się pierwszy w historii "Nartorolkowy Puchar Gór Świętokrzyskich w Miedzianej Górze", którego organizatorem jest Skała Tumlin, przy współudziale Gminy Miedziana Góra i Automobilklubu Kieleckiego. Gośćmi honorowymi tego wydarzenia będą dwie legendy polskiego narciarstwa klasycznego: mistrz świata w biegu na 15 kilometrów z Lahti, z 1978 roku Józef Łuszczek i mistrz olimpijski i mistrz świata z Sapporo z 1972 roku Wojciech Fortuna.