Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Harcerska pasja

Kazimierz CUCH
Od lewej: Teresa Hernik - zastępca naczelnika ZHP, Andrzej Chustecki - naczelnik wydziału w UM Starachowice, Jarosław Piotrowicz - komendant starachowickiego hufca.
Od lewej: Teresa Hernik - zastępca naczelnika ZHP, Andrzej Chustecki - naczelnik wydziału w UM Starachowice, Jarosław Piotrowicz - komendant starachowickiego hufca. Kazimierz Cuch
Pomoc starszym realizują harcerze ZHR.
Pomoc starszym realizują harcerze ZHR. Kazimierz Cuch

Pomoc starszym realizują harcerze ZHR.
(fot. Kazimierz Cuch)

"Wszystko co nasze Polsce oddamy...". Tak zaczyna się harcerski hymn. Stał się on dla nas inspiracją do poszukiwania współczesnych odniesień, do tych - wydawałoby się - współcześnie nierealnych słów. Bo jeśli te słowa były brane przez młodzież bardzo na serio przed wojną, podczas okupacji, w niektórych okresach lat powojennych, to teraz jakby trącają anachronizmem. O harcerskiej pasji rozmawialiśmy z przedstawicielami Związku Harcerstwa Polskiego.

Harcerska wystawa.
Harcerska wystawa. Kazimierz Cuch

Harcerska wystawa.
(fot. Kazimierz Cuch)

Świetlane zasady

Z opinią, że harcerski hymn, harcerskie przyrzeczenie trącą anachronizmem nie zgadzają się instruktorzy harcerscy, druhny i druhowie starachowickiego Hufca ZHP. Ich zdaniem dla harcerzy Ojczyzna, pisana z dużej litery, to nadal sprawa bardzo ważna. Podkreślają, że Związek Harcerstwa Polskiego jest największą organizacją wychowawczą dzieci i młodzieży w Polsce. W kraju jest ich 148 tysięcy, w starachowickim hufcu - 879. Od prawie stu lat (od 1911 roku w Polsce, od 1916 r. w Starachowicach) głównym celem działania harcerstwa jest wpieranie wychowania młodzieży, realizowanego przez dom, szkołę, kościół, instytucje kultury... - Podkreślam, że my tylko wspieramy to wychowanie, nie zastępujemy go - podkreśla harcmistrz Małgorzata Ślaska, druhna Balbina. - U nas młodzi ludzie uczą się wielu ważnych, praktycznych umiejętności, których nigdzie indziej się nie nauczą. Są one niezbędne do zdrowego życia, do wszechstronnego rozwoju człowieka - dodaje.

W ZHP wychowanie realizowane jest w gromadach, drużynach harcerskich, starszoharcerskich i wędrowniczych. Działacze przyznają, że okres PRL nie służył dobrze wychowaniu dzieci, pracy organicznej. Do harcerstwa "wciśnięto" ideologię socjalistyczną. Wielu jeszcze pamięta, że istniała wtedy bojkotowana, a co najmniej ignorowana przez prawdziwych harcerzy Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej (HSPS). Polskie harcerstwo utraciło członkostwo skautowych organizacji międzynarodowych. Odzyskało je dopiero w 1996 roku. Nastąpił podział szeregów harcerskich na ZHP uważane za lewicowe i Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej, jako prawicowy.

Nasi rozmówcy zaznaczają, że - ich zdaniem - niesłusznie ocenia się tak te organizacje. - Przecież zasady harcerskiego wychowania mamy takie same - podkreślają instruktorzy ZHP na czele z Jarosławem Piotrowiczem, komendantem hufca. Są to:

Służba - jako czynna, pozytywna postawa wobec świata i drugiego człowieka, służba Bogu, Polsce i bliźnim. Symbolizuje ją każda z trzech części lilijki harcerskiej.

Braterstwo - jako przyjacielska i serdeczna postawa wobec innych.

Praca nad sobą - jako nieustanne kształtowanie i doskonalenie własnej osobowości.

Prawda jakie to piękne, a jakie trudne do zrealizowania, nawet w świecie dzieci i młodzieży, nie mówiąc o świecie dorosłych.

ZHP w Starachowicach

Stan posiadania starachowickiego hufca, obejmującego miasto i powiat Starachowice jest pokaźny. Jak wspomnieliśmy liczy blisko 900 członków, działających w 15 gromadach zuchowych, 14 drużynach harcerskich, siedmiu starszoharcerskich, 12 środowiskowych, zwanych tu wielopoziomowymi, w pięciu wędrowniczych. Są dwa środowiskowe szczepy, trzy kręgi instruktorskie i Harcerski Klub Sportowy, preferujący wspinaczkę. Jest 11 drużyn specjalistycznych, w tym osławiona 111 Artystyczna Drużyna Harcerska działająca przy I LO im. Tadeusza Kościuszki i nie mniej sławna, ostatnio z większymi sukcesami, 104 Artystyczna Drużyna Harcerska z Gimnazjum w Mircu.

- Jest piękny ośrodek na Lubiance. Chcemy, by był dokończony, zostało wykończenie domków. Tu przyjeżdżają harcerze z innych rejonów Polski, bo ośrodek jest z dala od zabudowań, nad czystą wodą. Jest to dobre miejsce wypadowe do wędrówek w Góry Świętokrzyskie - podkreśla Jarosław Piotrowicz.

W tym roku było kilkudziesięciu harcerzy, w różnym wieku, z Zielonej Góry. Korzystali z namiotów i sprzętów będących własnością starachowikiego hufca. Harcerze z Zielonej Góry przyjechali za namową tych, którzy w sile jednego, siedmioosobowego patrolu, uczestniczą w dorocznym Harcerskim Ogólnopolskim Rajdzie Świętokrzyskim. Podobne opinie i powody przyjazdu w ubiegłym roku podawali harcerze ze Szczecina i Białegostoku, których nad Lubianką wypoczywało prawie 300. Ich zdaniem to rajd jest zaczynem dla harcerskiej turystyki po ziemi świętokrzyskiej.

- Harcerski Rajd Świętokrzyski, od 1946 r. jest wizytówką turystyczną miasta i regionu. Szkoda, że w tym roku pomoc miasta była tak skromna. Co roku prezydent miasta fundował puchar dla najlepszego patrolu, w tym roku nie. Praktycznie to nic nie dostaliśmy na ten rajd. Starostwo trochę pomogło, zapraszają nas na swoje stoiska na targach - nieco żalą się aktywni animatorzy harcerstwa. Polecają Harcerskie Spotkania z Kulturą, w marcu i kwietniu, będące równocześnie eliminacją do kieleckiego festiwalu. Harcmistrz Irena Tuchowska z kręgu seniorów podaje jako ważne doroczne Sejmiki Seniorów w Sielpi, Ogólnopolski Złaz Seniorów. W gminach też są harcerze. Najlepiej działają w gminie Mirzec, są w Lubieni, w gminie Brody i w Rudkach, w gminie Nowa Słupia. - Z Rudkami jest o tyle ciekawa sytuacja, że oni są w powiecie kieleckim, ale chcą być w naszym hufcu - podkreśla komendant Piotrowicz. Powstała drużyna w Bostowie w gminie Pawłów, reaktywuje się drużyna w Wąchocku.

Harcerska pasja

- Teraz dominuje konsumpcyjne podejście do życia. My działamy na zasadach społecznych, wolontariatu. Pieniądze są ze składek członkowskich, składka roczna wynosi 24 zł. Praktycznie to nie mamy pieniędzy, ale mamy siebie, swoją wiedzę, swój czas, swoje błędy, na których chcemy uczyć i wychowywać powierzone nam dzieci. Rodzice nie mają czasu dla swoich dzieci, a my mamy. Dzieci nie umieją przyszyć guzika, spakować plecaka. U nas się tego nauczą. Kiedyś uzupełnialiśmy proces wychowawczy szkoły. Teraz szkoła ograniczyła wychowanie, przenosząc wysiłek tylko na nauczanie. My w pewnym sensie przejmujemy te zadania szkoły. Kluby sportowe rozwijają zainteresowania sportowe, my turystyczne, patriotyczne, wychowawcze - zwierzają się nasi rozmówcy.

Ludzie harcerstwa

Irena Tuchowska, która jako seniorka zgodziła się na rozmowę z nami, przy wielkich obawach, co powiedzą o tym inni, jest w harcerstwie, z przerwami od 1957 roku. Wróciła do harcerstwa w 1996 r. do Harcerskiego Kręgu Seniorów "Łysica -Żubry". - Bo harcerzem się nie przestaje być. Tu zyskuje się dużo. Chciałabym przekazać młodszym co sama przeżyłam, piękną przygodę. Teraz mamy wspólne obozy, w Kołobrzegu, Spale, Golejowie koło Staszowa - wymienia jednym tchem. Mąż nie jest harcerzem, ale toleruje jej długie nieobecności w domu.

Małgorzata Ślaska jest w ZHP od 1971 roku. Zaczynała w Szkole Podstawowej nr 11. - W 1977 r. założyliśmy krąg instruktorski Komenduły, którego nazwa się wywodzi od komendy harcerskiej. W 1979 r. złożyłam zobowiązanie instruktorskie. Prowadzę 15 Grunwaldzką Drużynę Harcerską im. "Jędrusiów" - relacjonuje. Ma dwóch synów, też harcerzy, mąż Jacek Ślaski, też harcerz, stoi na czele Komendułów. Dla nich harcerstwo to sposób na życie. Wielka radość i przyjemność z pracy z dziećmi. Mają rodzinną misję wyprowadzenia dzieci z trudności. W ten sposób uratowali kilkanaścioro maluchów, szczególnie z rodzin zaniedbanych.

Jarosław Piotrowicz w harcerstwie jest od 1972 roku. Zaczynał w Szkole Podstawowej nr 1. - Zobaczyłem zabawy zuchów i bardzo mi się podobały, wstąpiłem do nich. Potem była SP 9, gdzie działałem już w drużynie harcerskiej. Od 1985 roku jestem instruktorem, złożyłem zobowiązanie instruktorskie. Do HSPS nie należałem, choć byłem wpisany do statystyki - wspomina. Był komendantem wtedy powiatowego hufca "Nad Kamienną", teraz komenderuje wszystkim starachowickim harcerzom.

Dziadkowie, wnuki i historia

Harcerstwo Starachowic i okolicy to często dziadkowie, rodzice i wnuki. Komendantka Jadwiga Karykowska, babcia, jest szefową Kręgu Instruktorskiego "Łysica-Żubry", córka jest instruktorką, wnuczka Ola Sokołowska jest harcerką. Jest kilka takich rodzin. W 1916 roku założycielem starachowickiego harcerstwa był Jerzy Szydłowski, pierwszym komendantem Antoni Sławek. Od tego czasu przewinęło się tu wielu ludzi. By chociaż w dwóch zdaniach o nich wspomnieć, to zabrakłoby jednego tekstu. Do wyróżniających się komendantów należała Ludmiła Mazurkiewicz, sławna druhna Miłka. Najstarszym czynnym drużynowym jest druh Stefan Derlatka. Wśród komendantów znaczący udział miał Zygmunt Lewiński, ojciec harcerza i wolontariusza Zbigniewa Lewińskiego. Ze współczesnych ludzi starachowickiego ZHP nasi rozmówcy wymieniają żyjących i nieżyjących bohaterów codziennej pracy z dziećmi i młodzieżą, wspomnianą Jadwigę Karykowską, Jerzego Bernaciaka, Stanisława Wiącka, Lidię Pokuszyńską, Jerzego Krukowskiego, Witolda Niewiadomskiego, Stefana Mazurkiewicza, męża Miłki.

Kilkadziesiąt nazwisk zawiera tablica pamiątkowa w holu budynku hufca, poświęcona tym co polegli. Każdy ma oddzielną historię życia i śmierci. Dlatego nasz tekst może tylko dotknąć problemu. Na jego zgłębienie potrzeba co najmniej książki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie