- I dobrze się stało, gdyż "nasza" piątka, pomna zaleceń, nic z włosami nie robiła, by przygotować je do ostatecznego strzyżenia, farbowania, stylizowania. Nic więc dziwnego, że trochę "zarośli" i już czuli się źle w tych fryzurach.
Tak więc pan Marcin chwycił z nożyce, grzebień, szczotki i zrobił porządek z fryzurami. Nie są to finalne uczesania, raczej przygotowania pod nie, ale i tak zmiany są kolosalne. Sami uczestnicy patrząc na siebie nawzajem, nie mogli powstrzymać się od oceny:
- Wyglądasz dziesięć lat młodziej…
Wszystkie osoby mają skrócone fryzurki i tak podcięte, by maksymalnie wyszczuplić twarz, wydłużyć szyję, a niektórych przypadkach dodać wzrostu. Poza tym strzyżenie jest takie, że nawet, jeżeli któraś z nich nie będzie miała czasu czy nie potrafiła na początku sama sobie ułożyć fryzurki, to wystarczy, że umyje głowę i ją wysuszy.
A co Marcin Kwieciński zaproponował Henryce Buras?
Nie była u fryzjera od ponad dwóch miesięcy, nic więc dziwnego, że już nie mogła się doczekać na fachowe strzyżenie. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Marcin Kwieciński znacznie skrócił fryzurkę. Przede wszystkim włosy z tyłu, dzięki czemu odsłonięta została szyja i zrobiło się ładne przejście na kark. U góry i z boku specjalne cieniowanie, czoło osłonięte, tylko kilka opadających luźno kosmyków. Ponieważ włosy pani Henryki same się kręcą, zostały wymodelowane na szczotce fryzjerskiej, a na sam koniec lekko nabłyszczone.
- Jestem naprawdę bardzo zadowolona - mówi Henryka Buras. Sama byłam ciekawa, jak to wyjdzie. Czuję się inaczej i …młodziej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?