W ostatniej serii spotkań Hetman mierzył się na własnym boisku z Piaskowianką Piaski i po emocjonującym meczu pokonał tego przeciwnika 2:1, choć jeszcze pierwszą połowę kończył przegrywając 0:1.
Hetman Włoszczowa - Piaskowianka Piaski 2:1 (0:1)
Bramki: Łukasz Orzeł 48, Mateusz Małek 68 - Robert Szymański 43
Hetman: Gieroń - Odoliński, Małek Grzegorz, Małek Mateusz (78. Kubicz), Chuptyś - Matuszewski Tomasz (89. Gruzło), Orzeł, Bugno (84. Wargacki), Walasek - Matuszewski Cezary (46. Krzysztofik), Derbot (46. Rajek).
Piaskowianka: Grabalski - Koprowski, Król, Koczanoski, Marek Marcin - Szymański Robert, Pańtak (65. Łyczek), Marek Adam (80. Kośmider), Szymański Krzysztof (80. Sieracki) - Krzysztofik Rafał, Szmalec (46. Tkacz).
- Dla kibiców mógł to być mało efektowny mecz, ponieważ drużyna Piaskowianki postawiła bardzo trudne warunki choć takiej gry się spodziewaliśmy. Tuż przed przerwą zdołali nas zaskoczyć. Na szczęście w drugiej połowie zmieniliśmy troszkę personalia oraz sposób gry i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Stwarzaliśmy sobie więcej sytuacji i mogliśmy wygrać nieco wyżej. Niemniej bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa ,ponieważ było ono bardzo trudne i trzeba też za grę pochwalić drużynę Piaskowianki - powiedział po tym pojedynku trener Hetmana, Mariusz Lniany.
Spotkanie to było trzecim kolejnym zwycięstwem dla Hetmana z rzędu. Wcześniej klub z Włoszczowy ogrywał po kolei: 5:0 Piasta Stopnica oraz 2:0 Zenit Chmielnik. Ta dobra dysozycja pozwoliła mu na awans w ligowej w tabeli na bardzo dobre miejsce czwarte. Do ligowego podium, czyli grona zespołów, które po zakończeniu rozgrywek będą mogły ewentualnie cieszyć się z awansu do czwartej ligi, brakuje podopiecznym trener Lnianego zaledwie jednego punktu.
Ostatni mecz, jaki Hetman przegrał miał miejsce stosunkowo dawno temu. Było to w kolejce numer siedem, kiedy 2:0 ograł go OKS Opatów, inny zespół ścigający się z rywalami o awans do czwartej ligi. Przed tym spotkaniem natomiast piłkarze Mariusza Lnianego wygrali dwukrotnie z rzędu. Jest to forma, do której ich najbliższym rywalom z cała pewnością jest bardzo daleko.
Świt Ćmielów bowiem w dziesięciu dotychczas rozegranych spotkaniach nie potrafił wygrać choćby jeden raz. Klub ten zaliczył aż dziewięć porażek i potrafił zdobyć tylko jeden skromny punkt. Miało to miejsce w kolejce numer trzy, kiedy u siebie zremisował ze Spartą Dwikozy 1:1.
Poza tym wszystkie mecze przegrał. Bilans bramkowy w wykonaniu Świtu jest fatalny - klub z powiatu ostrowieckiego strzelił swoim rywalom w dotychczasowych spotkaniach zaledwie jedenaście goli (choć przedostatnia Victoria 2015 Skalbmierz strzeliła ich o dwa mniej, to ma o sześć punktów zdobytych więcej), a straciła aż o 30 więcej.
Biorąc również pod uwagę poprzedni sezon, to Świt ostatnie zwycięstwo zaliczył piętnastego czerwca, kiedy w meczu ostatniej kolejki sezon pokonał na wyjeździ OKS Opatów 3:1. Tamte rozgrywki zakończył zresztą na szóstej pozycji w tabeli, co w tej chwili wydaje się być absolutnie niemożliwym do powtórzenia.
Hetman poprzedni sezon rozgrywał oczywiście jeszcze na poziomie czwartej ligi, w której jednak nie zdołał się utrzymać. Ostatnie mecze pozwalają mieć jednak nadzieję na powrót na ten poziom rozgrywkowy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?