Hetman Włoszczowa zatrzymał rozpędzony Granat Skarżysko-Kamienna. Gospodarze mogli wygrać to spotkanie

Mecz zakończył się remisem, ale, jak przyznali obaj trenerzy, to gospodarze mieli więcej sytuacji bramkowych i mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Tym samym spisujący się całkiem dobrze w ostatnim czasie gospodarze zatrzymali kroczący ostatnio od zwycięstwa do zwycięstwa Granat Skarżysko-Kamienna.

Swojego pierwszego gola w tym sezonie, po powrocie do klubu po kontuzji, zdobył Błażej Miller, najlepszy snajper Granatu w ostatnich latach.

Po tym meczu Granat jest na 7. pozycji z 19 punktami, a Hetman jest 16. i ma 14 punktów.

W następnej kolejce Granat Skarżysko-Kamienna zagra z GKS Nowiny, a Hetman Włoszczowa zagra na wyjeździe z Alitem Ożarów.
– Biorąc pod uwagę, jak wiele mamy problemów kadrowych i to, w jakim miejscu jest Granat, a w jakim my, trzeba być zadowolonym z wyniku, ale z drugiej strony to my stworzyliśmy więcej dogodnych sytuacji. Mieliśmy trzy stuprocentowe szanse. Najbardziej szkoda sytuacji Czarka Matuszewskiego, gdy wyszedł sam na sam i uderzył obok słupka. Szkoda, ale chyba każdy przed meczem by ten punkt wziął w ciemno – powiedział trener Hetmana Mariusz Lniany.

– Tak naprawdę cenny nasz punkt. Hetman nie pozwolił nam dziś na wiele, dobrze był zorganizowany w defensywie. Ne mieliśmy jak się przedrzeć. Stworzyliśmy raptem dwie, trzy sytuacje w meczu. Trzeba uszanować ten punkt – powiedział grający trener Granatu Marcin Kołodziejczyk.

Hetman Włoszczowa – Granat Skarżysko-Kamienna 1:1 (1:1)

Bramki: Damian Bugno 12 – Błażej Miller 39

Hetman: Dyras – Bugno, Chuptyś, Walasek, Małek, C. Matuszewski (90 K. Krzysztofik), T. Matuszewski (80 Łata), P. Krzysztofik, Wargacki (75 Stawowczyk), Wroński, Kubicz (7 Gruzło)

Granat: Strzelec – Gwóźdź, Kędra, Bednarski, Dudzik, Papros, Kołodziejczyk, Bartosiak, Gurski, Rzeszowski (72 Krzymieński), Miller