- Kierowcy nie chcą płacić za postój oraz stać w kolejkach do wjazdów a rano zakręcają one w ulicę Podklasztorną. Samochodami jest obstawione całe skrzyżowanie Podklasztornej i Artwińskiego, aż po kotłownię – dodaje. Autobusy wyjeżdżające z Artwińskiego w Podlasztorną nie mieszczą się między pozostawionymi autami i muszą wjeżdżać na chodnik, którym idą ludzie. Na skrzyżowaniu obowiązuje reguła prawej ręki. Kierowcy wyjeżdżający z Artwińskiego, od strony kotłowni musza wyjechać na połowę jezdni, aby zobaczyć, czy droga jest wolna. Gdy się zagapi może stracić zdrowie i samochód. Choć ma pierwszeństwo, to kierowcy jadący Podklasztorną nie szanują tego i nie ustępują samochodom wyjeżdżającym z takiej gruntowej drogi. Problem ma też kotłownie, do której nie mogą dojechać ciężarówki z węglem, ponieważ nie mieszczą się między parkującymi na zakazach samochodami.
- Zdarza się, że nie możemy wydostać się z posesji przez cały dzień, bo bramy są zastawione autami – tłumaczy inny mieszkaniec.- Kierowcy zostawiają samochody pod znakami zakazu postoju, zwracamy im uwagę, a oni tylko wzruszają ramionami. Na wielu osobach wrażenia nie robi nawet Straż Miejska czy policja, które przyjeżdżają tu codziennie. Taki chaos panuje od godziny 6 do 20, a czasem dłużej.
-Nie ma pretensji do tych ludzi, muszą gdzieś parkować, a często nie stać ich na opłatę, gdy są ciężko chorzy. Władze miasta powinny zająć się tym problem – przyznaje pani Agnieszka. - Przede wszystkim trzeba przebudowa skrzyżowanie Artwińskiego i Podklasztornej, a na odcinku w stronę kotłowni można wybudować parking, żeby ludzie nie parkowali w błocie. Trzeba zrobić chodniki i określić pierwszeństwo przejazdu, bo reguły prawej ręki nie da się tu bezpiecznie wyegzekwować– dodaje inny mieszkaniec.
Kierowcy zwracają też uwagę na problem z wyjazdem z ulicy Kamińskiego w Jagiellońską. – Ta ulica jest bardzo ruchliwa przez cały dzień i włącznie się do ruchu od strony szpitala jest bardzo trudne i niebezpieczne. Potrzebna jest sygnalizacja świetlna.
- Znamy te problemy mieszkańców. Ulice są dobrze oznakowane, a kierowcy po prostu nie stosują się do znaków. Zajmiemy się sprawą jeszcze raz na grudniowym posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa – wyjaśnia Paweł Kabza, pełniący obowiązki dyrektora Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością w ratuszu.
Miejski Zarząd Dróg przyznaje, że problem będzie narastał i konieczne są inwestycje. – Ruch w tym regionie będzie coraz większy choćby dlatego, że w przyszłym roku ma być otwarty Ogród Botaniczny. W związku z powstaniem tego obiektu przygotowaliśmy projekt przebudowy skrzyżowania Jagiellońskiej i Karczówkowskiej, i wyposażenia go w sygnalizację świetlną oraz budowy przedłużenia ulicy Kamińskiego do Podklasztornej. Koszt prac wyceniamy na 13,5 miliona złotych. Na całość szybko nie będzie pieniędzy, ale w pierwszej kolejności chcemy wykonać łącznik między Kamińskiego i Podklasztorną, dzięki temu skrzyżowanie z Jagiellońską zostanie odciążone. Może te prace uda się wykonać w 2019 roku- wyjaśnia Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg. Natomiast nie mieliśmy w planach przebudowy skrzyżowania Artwińskiego i Podklasztornej, do tej pory nie było takiej potrzeby. Problem pojawił się miesiąc temu. Zastanowimy się jak go rozwiązać.
Targi Kielce mają 25 lat. Zobacz jak zmieniały się w nowoczesny ośrodek konferencyjno-wystawienniczy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
