Jarosław Kateusz, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Starachowicach:
Jarosław Kateusz, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Starachowicach:
- Kierowca tłumaczył, że odjechał około dziesięciu metrów od przystanku i czekał na przyjazd pogotowia ratunkowego. Miał odjechać, gdy przyjechała karetka. Karygodnym błędem było, że nie poczekał na przyjazd policji i nie zawiadomił o tym co się wydarzyło dyspozytora MZK. Za to otrzyma naganę. Czekamy na wyniki policyjnych ustaleń. Jeśli okaże się, że jechał pod wpływem alkoholu, straci prawo jazdy i automatycznie zostanie zwolniony karnie z pracy. Teraz kierowca jest na urlopie.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek przed południem na przystanku przy ulicy 1 Maja w Starachowicach. Kierowca autobusu, po tym jak samochód przejechał kobiecie po stopach odjechał. 61-latkę pogotowie zabrało do szpitala. Kobieta ma złamanie kości śródstopia.
- Ustaliliśmy dane kierowcy autobusu Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego - mówi Aleksy Hamera, naczelnik wydziału prewencji starachowickiej policji - Okazało się, że w tym dniu skończył już pracę. Zastaliśmy go w domu. Miał prawie promil alkoholu w organizmie.
Jak mówią mundurowi kierowca tłumaczył, że pił alkohol po powrocie z pracy do domu. Pobrano mu krew, aby zbadać czy powiedział prawdę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?