Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hucznie i z rozmachem. Tak Kielecczyzna świętowała zakończenie II wojny światowej

Tomasz Trepka
Podpisanie aktu kapitulacji III Rzeszy Niemieckiej
Podpisanie aktu kapitulacji III Rzeszy Niemieckiej Bundesarchiv
76 lat temu zakończyła się II wojna światowa w Europie. Według oficjalnych informacji mieszkańcy regionu chętnie i tłumnie wzięli udział w świętowaniu zwycięstwa nad Niemcami.

Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności, popularnie określane Dniem Zwycięstwa zostało ustanowione dekretem z 8 maja 1945 roku, zatwierdzonym przez Krajową Radę Narodową. Jego głównym celem stało się „upamiętnienie po wsze czasy zwycięstwa Narodu Polskiego i Jego Wielkich Sprzymierzeńców nad najeźdźcą germańskim, demokracji nad hitleryzmem i faszyzmem, wolności i sprawiedliwości nad niewolą i gwałtem”.

Kielczanie we łzach

9 maja 1945 roku był obchodzony na terenie Kielecczyzny uroczyście. W Kielcach od samego rana czuć było wyjątkowość tej chwili, gdy tylko dotarła informacja o kapitulacji Niemiec – „Popołudnie mieliśmy wolne od zajęć w biurze i w szkole. Wyruszyliśmy wszyscy na manifestację. Całą noc wolno było chodzić, wszyscy spacerowali, śpiewali, cieszyli się. A armaty i strzały karabinów oznajmiały triumfalnie koniec wojny. Różnokolorowe rakiety strzelały w niebo. Więc wreszcie ziścił się nas sen o wolności. Dziś kres potęgi Niemiec. Cieszę się, że żyję w takiej radosnej chwili, będącej dla potomnych tylko kartą w historii dziejów. Z oczu płyną mi łzy na dźwięk hymnu polskiego, na widok naszego wojska i biało-czerwonych sztandarów. Gdy cały tłum zafalował i zaśpiewał Rotę - >nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, ni dzieci nam germanił…<, prawie wszyscy płakali na głos, nawet mężczyźni. Patrzyłam na mury ratusza, gdzie przed kilkoma miesiącami powiewały flagi z rozpostartymi nad nami skrzydłami wrogich >czarnych wron<. Patrzyłam na ten ratusz, teraz radosny, a tak niedawno groźny wychodzącymi stamtąd zarządzeniami Stadthauptmanna, co raz to bardziej zacieśniającymi krąg naszej wolności” – tak zapamiętała ten wyjątkowy moment jedna mieszkanek Kielc, późniejsza dziennikarka, Wacława Zimoląg–Szczepańska.

W podzięce Stalinowi

W podobnym stanie świadomości był niemal każdy mieszkaniec naszego regionu. Liczono na nowe otwarcie w życiu, wyjście z ukrycia oraz możliwość oddychania pełną piersią – bez ciągłego strachu oraz niepewności. Niestety dla Polaków koniec wojny nie przywrócił wolnej ojczyzny.

Władzom zależało na utrzymaniu pozorów spontaniczności zebrań oraz manifestacji 9 maja. Świadczą o tym zachowane zarządzenia. Polecano w nich „przygotować się do uroczystości i wieców manifestacyjnych, które mają być urządzane z chwilą ogłoszenia komunikatu o oficjalnym zajęciu Berlina”. Szczególnie obawiano się ewentualnych wystąpień o charakterze antykomunistycznym.

Ważną częścią uroczystości stało się przyjmowanie przygotowanych wcześniej rezolucji. Zazwyczaj miały one wydźwięk zdecydowanie antyniemiecki. Dodatkowo przybierały także charakter dziękczynny. Podczas manifestacji w Kielcach przyjęto ich nawet kilka. Skierowane były do przywódcy państwa sowieckiego – Józefa Stalina, dowódców Armii Czerwonej oraz walczącego przy jej boku Wojska Polskiego. W imieniu lokalnych społeczeństw podpisywali się pod nimi przedstawiciele aparatu państwowego.

„Powstanie antykapitalistyczna Polska”

W Pińczowie już kilka dni przed kapitulacją Niemiec, zdając sobie sprawę z nieuchronności porażki III Rzeszy ukonstytuował się komitet obchodu „Święta Zwycięstwa”. Tam obchody „tego wielkiego dnia” rozpoczęły się nietypowo – od palenia kukieł Adolfa Hitlera oraz dowódcy niemieckiego lotnictwa wojskowego (Luftwaffe), Hermanna Göringa. Następnie odbył się przemarsz na rynek, gdzie miała miejsce msza polowa. Po uroczystościach kościelnych rozpoczynał się pochód. Dla prominentów partyjnych oraz państwowych szybko przygotowano niewielką trybunę honorową z której wygłaszano przemówienia. Oficjalne obchody miały trwać około 7-8 godzin, następnie rozpoczynała się część artystyczna i rekreacyjna. Przewidywano organizację zawodów sportowych, a wieczorem zabaw tanecznych.

W Busku-Zdroju na wieść o kapitulacji Niemiec, w jednym miejscu zgromadzono wszystkich urzędników oraz innych pracowników instytucji. Do nich dołączali kolejni zainteresowani przechodnie. Według będących na miejscu agitatorów z lokalnego oddziału informacji i propagandy było to około 1,5 tysiąca osób. Wiecowi przewodniczył starosta, który podkreślił, że „raz na zawsze udało się pokonać potężną bestię faszyzmu oraz imperializmu”. Na zakończenie funkcjonariusze milicji oddali strzały w powietrze, a po mieście miały jeszcze przez długi czas po zebraniu wznosić się „okrzyki chwalące dokonania armii polskiej i radzieckiej”.
Był to jednak jedynie wstęp do oficjalnych obchodów, które miały, w tym mieście, miejsce dzień później. Była ona dużo lepiej przygotowana pod względem propagandowym. Rozpoczęła się od uroczystej mszy świętej. W manifestacji wzięły udział wszystkie organizacje społeczno-polityczne oraz młodzież szkolna. Przemawiali wówczas sprawdzeni politycznie działacze komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej, ugrupowania satelickiego – Stronnictwa Ludowego oraz lokalne przedstawicielstwo Armii Czerwonej. Zgromadzenie szybko przekształciło się w pochód, który maszerował ulicami miasta. Jednak i nawet on nie miał spontanicznego charakteru. Odgórnie ustalono jego porządek, trasę oraz śpiewane pieśni. Na początku miała iść orkiestra. W kolejnych szeregach (w odległościach około 50 metrowych) znajdowali się „jeźdźcy konni, cykliści, partie polityczne ze sztandarami, więźniowie ideowo-polityczni, inwalidzi wojenni oraz Milicja Obywatelska”. Następnie maszerowali z przedstawiciele organizacji młodzieżowych, a na końcu młodzież niezrzeszona uformowana w kolumny alfabetycznie uporządkowanych gmin powiatu buskiego. W odwodzie pozostawały jednostki milicji mające zapewnić „spokój w pochodzie”. Brało w nim udział, podobnie jak w Opatowie, około 5 tysięcy mieszkańców miasta i lokalnych wsi. Już wówczas pochody odgrywały ważny element propagandy. W większych, powiatowych miejscowościach maszerowano ulicami. Problemy pojawiały się we wsiach. Nie unikano jednak i tam organizowania pochodów. 10 maja w Waśniowie około 3 tysięcy osób chodziło wkoło zabudowań mieszkalnych, by następnie spotkać się na rynku. Podobnie wyglądał wiec w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie zgromadzonym towarzyszyło „wycie syren oraz granie kościelnych dzwonów”.
Pod jeszcze większą kontrolą znajdowały się obchody 9 maja 1945 roku w Jędrzejowie. Kiedy miejscowi przedstawiciele władzy usłyszeli wiadomość o kapitulacji Niemiec udali się najpierw do Kielc. Tam uzyskawszy potwierdzenie oraz odpowiednie dyspozycje zorganizowali wiec na miejskim rynku. Uczestniczyło w nim wojsko (w tym stacjonujące nieopodal oddziały Armii Czerwonej), milicja oraz cały aparat państwowo-partyjny. Zgromadzonym przygrywała specjalnie zorganizowana na ten dzień orkiestra związku zawodowego kolejarzy. Po przemówieniach ukierunkowanych na wskazanie czynników sprzyjających niemieckiemu faszyzmowi, nastąpiła „minuta ciszy” upamiętniająca „bojowników o wolność, którzy zginęli w walkach partyzanckich oraz obozach śmierci”. Następnie wznoszono okrzyki pochwalne na część wojsk radzieckich i polskich oraz odegrano hymny obydwu państw. By manifestacja wyglądała na apolityczną wciągnięto do niej także przedstawicieli związków zawodowych, oświaty oraz osoby mające autorytet w społeczeństwie – na przykład lekarzy, prawników oraz lokalne duchowieństwo. W powiecie jędrzejowskim proklamowano „wstrzymanie pracy” na okres trzech dni, by można było całkowicie oddać się świętowaniu zakończenia wojny.

Wojna propagandowa

W wielu miejscach Kielecczyzny obchody kapitulacji Niemiec były połączone z negowaniem osiągnięć II Rzeczypospolitej, przedstawianiem przedwojennego ustroju jako faszystowski i niedemokratyczny. Na wsi podkreślano niedolę polskich chłopów, którzy przez dziesiątki lat byli wyzyskiwani przez „klasy posiadające”. Nie zapominano przy tym podkreślić nowego systemu, opartego na „demokratycznych zasadach” i sukcesów prowadzonej reformy rolnej. Kapitulację Niemiec wykorzystywano do zwiększenia ilości członków nowych stowarzyszeń, a przede wszystkim partii politycznych.

Podczas manifestacji z okazji zakończenia wojny, próbowano zbudować pewien tendencyjny mechanizm postrzegania rzeczywistości. Mówcy wielokrotnie atakowali Armię Krajową i Narodowe Siły Zbrojne zarzucając im jawną współpracę z niemieckim okupantem. Świętowanie porażki III Rzeszy, nie było jedynie zwycięstwem nad nazizmem, ale końcem „obszarników oraz kapitalistów”, który zawdzięczano Związkowi Sowieckiem i bohaterstwu Armii Czerwonej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie