Hummel 4 liga. Trzecia wygrana Wiernej Małogoszcz okupiona kontuzją kluczowego zawodnika Mateusza Rejowskiego

Po 7 kolejkach sytuacja nie napawała optymizmem, bo Wierna miała zaledwie 6 punktów i to rywale z Morawicy byli faworytem niedzielnego spotkania. Na boisku w Brzezinach nie było tego widać. W pierwszych 30 minutach więcej było fauli i niedokładnych podań, od dobrze przeprowadzonych ataków i oddanych strzałów na bramkę. Dopiero później gra się ożywiła, a lepszą drużyną była Wierna Małogoszcz. Pierwszą bramkę z rzutu karnego zdobył w 39 minucie Krystian Sornat. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć rezultat po zmianie stron, ale piłka, po jego strzale z rzutu wolnego, trafiła w poprzeczkę. Gola na 2:0 po mocnym płaskim uderzeniu z okolic 16 metra zdobył Wiktor Soboń. Gospodarze rzadko stwarzali dogodne sytuacje, a bramkę kontaktową zdobyli dopiero w końcowych minutach meczu za sprawą Dawida Szałasa. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i zawodnicy z Małogoszcza mogli cieszyć się z 3 zwycięstwa w tym sezonie.

- Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. Mecz wygraliśmy w pełni zasłużenie, stworzyliśmy więcej sytuacji niż Moravia. Trochę zabrakło nam skuteczności, bo mogliśmy wygrać wyżej - podsumował spotkanie Mariusz Lniany, trener Wiernej.

Pierwszy raz w tym sezonie dostępu do bramki ekipy z Małogoszcza strzegł Dawid Frączek i zagrał dobre spotkanie. - To była typowa zmiana taktyczna. Spodziewałem się, że Moravia będzie miała dużo stuprocentowych sytuacji, a na treningach w tym elemencie Dawid jest mistrzem. Szymon też jest bardzo dobrym bramkarzem i na pewno zagra wiele meczów w naszych barwach - powiedział szkoleniowiec.

Trener Mariusz Lniany nie może być jednak w pełni zadowolony, bo w 37 minucie z powodu kontuzji, boisko opuścił jeden z filarów drużyny - Mateusz Rejowski. Skrzydłowy Wiernej złamał palec u nogi i w kilku kolejnych spotkaniach na pewno nie zagra. - To bardzo duże osłabienie zespołu - skomentował trener.

W poprzednich meczach, Wierna tylko dwa razy zdobywała komplet punktów, a w 7 kolejce zespół z powiatu jędrzejowskiego przegrał aż 1:6 ze Starem Starachowice. - Znamy przyczynę naszych słabych wyników i pewne rzeczy sobie wyjaśniliśmy w szatni z chłopakami. Ja przed meczem ze Starem powiedziałem, że trzeba nam 2-3 tygodni spokojnego treningu. Wykonujemy super pracę na treningach i w konsekwencji te punkty przychodzą i będą przychodzić - zakończył trener Lniany.

Następne spotkanie Wierna zagra na własnym boisku w sobotę o 11, a rywalem będzie zespół AKS 1947 Busko-Zdrój, który zajmuje 11 miejsce i ma 2 punkty przewagi nad drużyną trenera Lnianego. Wierna musi wygrać to spotkanie, by powiększyć przewagę nad zespołami ze strefy spadkowej i rozpocząć marsz w górę tabeli. Po 8 kolejkach 4 ligi liderem jest Star, który w każdym meczu zdobywał komplet punktów, a podium uzupełniają GKS Zio-Max Nowiny i Klimontowianka. W strefie spadkowej znajdują się: Orlicz Suchedniów, Sparta Kazimierza Wielka i Stal Kunów.

Moravia Anna Bud Morawica - Wierna Małogoszcz 1:2 (0:1)
Bramki: Szałas 86’, Sornat (k) 39’, Soboń 69’
Moravia: Wojno — Zgrzebnicki (46 Szałas), Dziedzic, Mateusz Zawadzki - Szczepanek (46’ Wasilewski), Gilewski, Rabiej (76’ Młynarczyk), Rogoziński - Michał Zawadzki, Pryjmak (60’ Szymański), Pokora (70’ Kralka).
Wierna: Frączek - Malinowski, Wroński, Kuzincow, Molęda (58' Bała) - Czarnecki, Soboń (90' Bednarski), Klapa - Sornat (85' Szczepańczyk), Rejowski (37' Łata) Rogula (90' Gajek)