Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ilona Felicjańska: - Zamiast ukrywać swoje picie, lepiej zacząć się leczyć

Iwona Rojek
Ilona Felicjańska, modelka, Wicemiss Polonia 1993 roku , finalistka konkursu Elite Model Look,   współautorka programu „Na każdy temat”,  pisarka, autorka kampanii „Pamiętaj o samokontroli”.
Ilona Felicjańska, modelka, Wicemiss Polonia 1993 roku , finalistka konkursu Elite Model Look, współautorka programu „Na każdy temat”, pisarka, autorka kampanii „Pamiętaj o samokontroli”. Zoom
Ilona Felicjańska, modelka, prezenterka, prezes fundacji „Niezapominajka” zachęca do odważnej walki o siebie.

Jest Pani prawdziwą bohaterką dla wszystkich kobiet, które mają problem z nadużywaniem alkoholu, pokazała, że można z tego wyjść, po to żeby żyć?
Właśnie chodziło mi głównie o to, żeby zmotywować te kobiety do wyjścia z ukrycia i ratowania sobie, bo choroba alkoholowa jest tak podstępna, że sama się nie zatrzyma, tylko będzie systematycznie nas unicestwiać. Po to napisałam książki „Wszystko o...” i „Jak być niezniszczalną. Cala prawda o depresji, uzależnieniu, przemocy”, żeby pokazać, że moja droga była ciężka, ale możliwa do przejścia. Wiele kobiet mi za to podziękowało, były wzruszone moją odwagą, tym, że poprzez swoją szczerość uratowałam ich życie.

Co pisały te kobiety, jak zareagowały na Pani zwierzenia i przemyślenia?
Wykazały się podobną szczerością. Przyznawały się , że nie mają siły do tego, żeby przestać pić, bo życiowe problemy ich przerastają i myślą o odebraniu sobie życia, żeby już nie być ciężarem dla nikogo. Pisały, że gdy tylko odstawiają alkohol dopada ich depresja, która też jest nie do zniesienia. Nie chce im się wtedy żyć, nie mają siły do niczego. Nie wiedzą co robić, bo wstydzą się tego, że piją, a jeszcze bardziej wstydzą się ujawnienia problemu. Teraz piszą, że moja postawa daje im nadzieję i siłę do walki z nałogiem. Zdecydowały się podjąć leczenie, korzystają z pomocy specjalistów.

Trudno jest się przyznać do tego, że jest się osobą uzależnioną?
Bardzo. Raz, że człowiek stosuje tutaj tysiące mechanizmów zaprzeczeń, wierzy w to, że wszyscy mają kłopoty z piciem, tylko nie on. Broni się przed potępieniem społecznym. Bardzo ciężko jest nawet sobie uświadomić to, że jesteśmy uzależnieni. Ale kiedy kobieta musi pić codziennie nawet jeden kieliszek alkoholu i zauważa, że poprawia jej się błyskawicznie nastrój, to jest niebepieczne. Samym domownikom trudno jest zauważyć, że bliska osoba jest już uzależniona, zwłaszcza na początku, gdy stara się wykonywać wszystkie obowiązki.

Kiedy ludzie zaczynają pić?
Najczęściej gdy sobie z czymś nie radzą. Z odejściem bliskich, chorobą, utrata pracy, chęcią przypodobania się innym. Są nadwrażliwi, nie umieją odmawiać Pozostali wpadają w uzależnienie, bo ciągle załatwiają jakieś sprawy przy alkoholu i piją regularnie „do towarzystwa” .

Dlaczego postanowiła Pani propagować wiedzę o alkoholizmie?
Dla siebie i drugich, bo picie jest w Polsce ogromnym problemem. Piją nie tylko ludzie w średnim wieku, starsi, ale bardzo młodzi. Sprzyja temu picie weekendowe, wielu młodych ludzi wytrzymuje do piątku, a potem zaczyna się wędrówka po klubach. Mówię o tym swoim dwóm synom, bo mnie nikt nie ostrzegał, dlatego chcę przekazać tę wiedzę swoim najbliższym. Życie w trzeźwości wymaga bezwzględnej prawdy. Wobec samego siebie i wobec innych. Oszukiwanie prowadzi do klęski. A przyznanie się do tego, że nie panuje nad swoim życiem, że alkohol przejął nade mną kontrolę, jestem w stanie zrobić wszystko, żeby go tylko zdobyć, to jedyna droga do uporania się z nałogiem. Dlaczego mam to ukrywać przed innymi? Jak mnie będzie ktoś częstował alkoholem, to mówię wprost, że mam problem z uzależnieniem i ludzie muszą to uszanować. Trzeba uczyć społeczeństwo tej wiedzy.

Ale ludzie uzależnieni czują się upokorzeni i wstydzą się swojej słabości?
Nie mają czego. Ja nikogo nie potępiam, tylko współczuję. Można potępiać grzech, ale nie grzesznika. To jest choroba i należy sięgnąć po wszelkie możliwe środki, aby z nią żyć na trzeźwo. Przeszłam leczenie, chodziłam na warsztaty umiejętności rodzicielskich, na mitingi AA, które mi pomagają. W tej chorobie najbardziej chodzi o to, aby nauczyć się innego sposobu radzenia sobie z emocjami, z rozczarowaniem, złością, bezsilnością, niż sięganie po alkohol. Często to nie wina danego człowieka, że się uzależnił, tak zareagował jego organizm.Od września 2011 roku jestem abstynentką. Samo nie picie nie jest jeszcze trzeźwieniem Pracuje z terapeutami, szukam sposobów jak najlepiej radzić sobie ze stresami.

Co Pani najbardziej pomaga walczyć o siebie?
Miłość do synów, ciekawe życie jakie prowadzę, pracowałam już w różnych branżach, byłam modelką, organizowałam pokazy mody, zdarzyło mi się zostać wicemiss Polonia, byłam współzałożycielką programu „Na każdy temat”, występowałam w „Celebrity Splash”, jestem prezesem fundacji „Niezapominajka”. Finansowaliśmy wiele turnusów dla dzieci porażeniem mózgowym, pomagamy Domom Dziecka i myślę, że przede mną jest jeszcze wiele wspaniałych chwil. Istotne jest to, żeby być sobą, dbać o swoje potrzeby, nie mówić, że jest świetnie jak jest źle i nie uszczęśliwiać wszystkich dookoła, a zapominać o sobie.

Wielu ludzi mówi po co się leczyć, skoro alkoholizm jest chorobą nieuleczalną?
To prawda, że pozostaje się uzależnionym do końca życia. Ale chodzi o to, żeby powstrzymać objawy choroby, bo gdy niczego się nie robi ona postępuje, przeradza się w kolejne cięższe stadia. A kiedy stosujemy się do reguł opracowanych przez specjalistów i społeczności osób trzeźwiejących możemy zachować abstynencję, nie poddawać się uzależnieniu i prowadzić satysfakcjonujące życie. Mnie się to udaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie