Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

In vitro - o faktach i mitach mówi specjalista ginekologii i położnictwa ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka

Oprac. KAK
archiwum
Wydaje się, że o metodzie in vitro wiemy już niemal wszystko. Jednak wciąż krążą wokół niej mity, problemy moralne mieszające się z faktami. O niepłodności, metodzie in vitro mówi lek. med Marek Wojner, specjalista ginekologii i położnictwa ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach, szpitala o najwyższym stopniu profesjonalizmu w regionie.

Tekst został opublikowany w Świętokrzyskim Kurierze Medycznym w maju 2009 roku. Oto obszerne fragmenty.

Panie doktorze probelm niepłodności dotyczny obecnie co piątej pary w Polsce. To niemal dwukrotnie więcej niż w poprzednim pokoleniu. Prognozuje się, że w następnym, już co trzecia kobieta nie doczeka się potomka. Co jest najczęstszą przyczyną takiego stanu?

- Jeśli chodzi o niepłodność, to faktycznie problem ten narasta w bardzo szybkim tempie, głównie ze względu na postęp cywilizacyjny. Niepłodność jest według WHO chorobą społeczną. W Polsce jest około 19 procent par niepłodnych, ale takie wyniki to także zasługa wysoko rozwiniętej dignostyki medycznej. Dzięki postępowi wiedzy medycznej i techniki potrafimy wykryć coraz więcej przyczyn niepłodności, także takich, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Jeśli chodzi o to, które z małżonków jest przyczyną braku potomsktwa w małżeństwie, to kiedyś określaliśmy to jako 55 procent kobiety oraz 45 procent mężczyźni. Teraz mężczyźni zdecydowanie stanowią ponad 50 procent osób, które są niezdolne do naturalnej płodności.

Często mówi się o sztucznym zpłodnieniu jak o metodzie leczenia niepłodności. Jeśli w ogóle można tak tę metodę określić, to należy ona przecież do odzyskania płodności, jak się czasem wydaje pacjentom.

- Nie, oczywiście, że nie. Trzeba podkreślić, iż wspomagany rozród nie jest metodą leczniczą dla wszystkich. Tylko nieliczny procent kobiet jest poddawany procedurom wspomaganego rozrodu, bo z resztą świetnie dajemy sobie radę. Są natomiast choroby genetyczne, wady wrodzone, z którymi nawet współczesna medycyna nie da sobie na chwilę obecną rady i w tych przypadkach jesteśmy bezradni. Natomiast korzystamy ze wspomaganego rozrodu wtedy, gdy naturalne metody i metody dostępne ogólnie przy leczeniu niepłodności nie skutkują. Wtedy musimy sięgnać po metody, które są skuteczne i za ich pomocą osiągniemy pożądany skutek w postaci ciąży.

b> Wokół in vitro krąży wiele mitów. Jakie są najpoważniejsze z nich?

- Na pewno to, że dziecko poczęte metodą in vitro może mieć wady genetyczne, że to dziecko będzie trudniej donosić i to, że dziecko będzie w jakiś sposób upośledzone. Od razu należy te mity obalić! Ponieważ w żadnych badaniach nie wykazano, by noworodki te w większym stopniu, niż te poczęte w sposób naturlany były obciążone chorobami genetycznymi. Wyobrażenia o in vitro są co najmniej dziwne. Zdarzają się porody bliźniacze częściej niż w naturze. Cała sztukla poleca na tym, że w in vitro nie wprowadzamy jednego zarodka tylko najczęściej dwa, trzy, zwiększając tym samym szansę, że któryś zostanie przyjęty przez organizm. Jeśli w normalnej populacji ciąże bliźniacze zdarzają się raz na tysiąc przypadków, to w in vitro będzie ich 1 na 10.

Najwięcej kontrowersji etycznych i moralnych budzi fakt, że w całym procesie zapłodnienia tworzy się wiele zarodków, natomiast szansę rozwoju ma najczęściej tylko jeden. Etyczna strona takiego zabiegu może być kontrowersyjna, ale z drugiej strony korzyści są chyba niewspółmierne?

- Niepłodność została nazwana chorobą społeczną z tych względów, że następuje dysfunkcja podstawowej komórki społecznej jaką jest rodzina. Para, która nie posiada dziecka ma rzeczywiście problem z jego utrzymaniem, zrozumieniem i pożyciem. I odbija się to niekorzystnie na relacjach pomiędzy małżonkami. Natomiast dziecko moze sprawić, iz odzyskają do siebie zaufanie, miłość. Należy tu także wspomnieć o skrajnie ciężkich zespołach depresyjnych, występujących u kobiet, które pragną macierzyństwa i w tej roli nie mogą się spełnić.

W Polsce prawo normujące metody sztucznego zpłodnienia jest w powijakach. Nie są wydawane specjalne pozwolenia na tego typu zabiegi. Nie istnieje też żaden rejestr wyników poszczególnych klinik, co znacznie ułatwiloby parom wybór tej najlepszej i poprawiłoby konkurencyjność usług. Jak na tle innych plasuje się Świętokrzyskie Centrum Matki i Noworodka?

- W tej chwili in vitro rozwija się w Polsce chaotycznie. Ponieważ nie ma ustawy, która ograniczałaby lub w jakiś sposób stabilizowała tę sytuację, zapewniała opiekę merytoryczną nad placówkami zajmującymi się tego rodzaju zabiegami. Istniejące ośrodki przestrzegają bezwzglednie obowiązujących unormowań prawnych. Pomysły polityków, aby w ogóle zlikwidować możliwość zabiegów in vitro doprowadzą to tego, że Polska cofnie się o wieki, a nasi obywatele będą korzystać z tej metody wyłącznie poza granicami kraju. Bo w Europie jest ona powszechnie stosowana, a co się tyczy Polski trzeba zdecydowanie uregulować ten problem. Ustawowo, żeby uniknąc wszelkich zastrzeżeń, żeby ludzie zajmujący się tym problemem mieli jasną wykładnię prawną. Co i jak wykonywać, i co można a czego nie można.

W Świętokrzyskim Centrum Matki i Noworodka (...)wykonuje się rocznie około kilkunastu zabiegów - w 2009 efektami zabiegów były na przykład też ciąże bliźniacze. (...) Ograniczenia liczby zabiegów sposwodowane sa kosztami. Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że Świętokrzyskie Centum Matki i Noworodka ponosi 50 procent kosztów zapłodnienia in vitro, pacejntka zaś dopłaca pozostałe 50 procent. Niestety problem tych pozostałych 50 procent jest dla wielu par nie do pokonania. Staramy się leczyć niepłodność na wszystkie inne sposoby, a zabieg in vitro to oczywiście jedno z ostatecznych wyjść. To jest ostatnia deska ratunku, w niektórych przypadkach klinicznych, ale również w tych, w których inne metody nie przyniosły spodziewanych rezultatów.
(...) Zapewniamy opiekę w 100 procentach: zarówno przygotowanie do in vitro, zapłodnienie jak i prowadzenie ciąży. Pacjentki po tej metodzie są przez lekarzy traktowane normalnie jak wszystkie kobiety w ciąży. Nie uwydatniamy tego, nie różnicujemy pacjentek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie