Ponieważ jego książki, zwłaszcza dwie ostatnie, ociekają okrucieństwem, przemocą pisarz przyznał, że taka jest jego wrażliwość. Chociaż sam nie zetknął się z podobnymi sytuacjami to w jego, wielopokoleniowej rodzinie pamięć historyczna o wojennych okrucieństwach, które dotknęły mieszkańców Śląska, jest bardzo żywa. - To, że my od tylu lat żyjemy w pokoju to rzecz niebywała, warto pamiętać, ze nie jest to dane raz na zawsze.
Twardoch zaprzeczał jednak sugestiom, że jego książki są społecznie zaangażowane. - Nie lubię i nie wierzę w taką sztukę, poza kilkoma wyjątkami oczywiście – mówił.- Najczęściej zaangażowanie literatury sprawia, że jest ona nudna a i tak nie rozwiązuje żadnego problemu.
Przyznał, że jego interesują sprawy, które nie mają wytłumaczenia, pytania bez odpowiedzi. - Jeśli znam odpowiedź, to po co o tym pisać – wyjaśnił.
Twardoch mówił, że bardzo poważnie podchodzi do historycznych realiów w swoich książkach. - Historia interesuje mnie tylko poprzez człowieka. Taka jaką uczono mnie w szkole: abstrakcyjna, z wielkimi liczbami, datami, była pusta i nudna. Ciekawa staje się dopiero z perspektywy człowieka i to tego, który jest jej przedmiotem a n ie podmiotem, tak jak wielcy dowódcy, ludzie którzy ją tworzą.
Przed rozpoczęciem pisania Twardoch zapoznaje się ze źródłami: dokumentnymi, opracowaniami, pamiętnikami, wspomnieniami. - Jestem pisarzem detalu, muszę je znać nawet jeśli nie wykorzystam. Dlatego otaczam się książkami, wożę je ze sobą wszędzie by były pod ręką. Książki czytane dla przyjemności, nie pracy, czytam na czytnikach, ale w pracy muszę mieć papierowe. To takie dziwactwo, ale zaakceptowałem je bo trochę ułatwia mi pracę.
Pisarz wyznał, że samego pisania nie lubi i idzie mu ono opornie. - Najmilsze chwile to pomysł na książkę, napisanie konspektu i przedstawianie go wydawcy. Potem jest gorzej i najbliżsi wiedzą, że kiedy piszę lepiej się do mnie nie zbliżać.
Kolejna książka – pomysł już jest, z pewnością nie będzie poświęcona Warszawie. - Muszę od niej odpocząć, bo teraz kiedy chodzę po ulicach myślę o tym, co tu się dzieło w czasie wojny. To miasto unurzane jest we krwi. Kolejna książka będzie całkiem inna, ale nie powiem jeszcze jaka.
Pisarz potwierdził, że trwają prace nad ośmioodcinkowym serialem według „Króla”. - Jestem autorem trzech odcinków, razem ze mną pracuje trzech scenarzystów, reżyseruje Jan Matuszyński – mówił Szczepan Twardoch.- O szczegółach będę mógł rozmawiać w połowie grudnia.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ 12 LISTOPADA WOLNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?