Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwestycje w Kielcach leżą. Wydano grosze, przetargi nie ogłoszone. Władze miasta tłumaczą, że to nie ich wina

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Pixabay
W czwartek 21 lipca odbywa się sesja Rady Miasta Kielce. Radni są zaniepokojeni mizernym tempem wykonania inwestycji założonych na ten rok w Kielcach. Z zaplanowanych wydatków na ten rok 295 milionów złotych wydano zaledwie... 39 milionów złotych.

Problem poruszył na sesji Rady Miasta, 21 lipca radny Marcin Stępniewski z Prawa i Sprawiedliwości, który pytał dlaczego w tak niewielkim zakresie wykonano inwestycje a na wiele zadań nawet nie ogłoszono przetargów. - Ceny idą w górę, środki tracą na wartości jeśli szybko nie ogłosicie przetargów, to te inwestycje nie powstaną – mówił.

Podobne obawy przedstawił radny Kamil Suchański (Bezpartyjni i Niezależni), który dopytywał o inwestycje drogowe, ile z nich zaplanowanych na ten rok nie zostanie wykonanych. - Inwestycje to kompletna klapa. Sami je zaplanowaliście i nawet nie ogłosiliście przetargów - mówił.

- My też mamy takie obawy po ogłoszeniu danych o inflacji. Tak jak w budżecie domowym samorządy muszą też zmienić priorytety. Obsługa długu zaplanowana na ten rok to 20 milinów złotych a teraz wiemy, że wzrośnie ona o 40 milionów złotych. Musimy je znaleźć. Rok inwestycyjny nie jest od stycznia do grudnia. Inwestycje mamy 2,3 -letnie, wykonawca nie wykonał zadań z różnych przyczyn na przykład z powodu pandemii to płatności muszą być przesunięte. Nie możemy zapłacić za coś czego nie ma. To działa jak domino, jeśli jest przesuniecie terminu inwestycji to pociąga przesunięcie terminu wydatków – wyjaśniała Bożena Szczypiór, wiceprezydentka Kielc. - Mamy też problem z tym, że firmy nie zgłaszają się na przetargi. Przykład ulicy Zielnej na dwa przetargi nie zgłosił się nikt, to samo jest z ulicami Batalionów Chłopskich, czy Górników Staszicowskich.

-Zawsze czyjaś wina, a gdzie jest pani wina, nie widzi pani swojej winy. Według Was wszystkiemu jest winna pandemia, wojna i Lubawski - dociekał radny Stępniewski. - Może jeszcze pani powie, że wpływy gmin spadają?

-Tak, samorządom spadają wpływy – włączyła się w dyskusje radna Anna Kibortt (Projekt Wspólne Kielce). - Nich pan nie porównuje wartości bezwzględnych, bo jest to kompletne nieporozumienie przy rosnącej inflacji i zadaniach nakładanych na samorządy. Mówi pan kompletne bzdury.

Bożena Szczypiór dodała, że nie ma możliwości, aby w styczniu ogłosić przetargi na cały rok.

Radny Stępniewski nazwał każdego kłamcą, kto twierdzi, że wpływy samorządów spadają.

- Fakty są takie, udziały w podatku od osób fizycznych wyniosły w ubiegłym roku 342 mln zł zaplanowane na ten rok to 291 milionów złotych. Takie liczby podaje ministerstwo finansów, czy chce pan z nim dyskutować z Ministerstwem Finansów. Te pieniądze możemy wydać na bieżące wydatki. To prawda, że dotacje celowe wzrosły, ale musimy je wydać na konkretne zadania, na które je otrzymaliśmy – dodała Bożena Szczypiór.

Skarbniczka miasta, Beata Pawłowska podsumowała, że z reguły wykonanie inwestycji w drugiej połowie roku rosą ale nie chciała deklarować, jakie jest zakładane wykonanie na koniec roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie