IV liga: W meczu Unia Sędziszów - Granat Skarżysko-Kamienna padł remis 2:2

Pierwsza połowa meczu należała do gospodarzy meczu, którzy zagrali bardzo skutecznie i na przerwę schodzili z przewagą dwóch goli. Granat, podobnie, jak w poprzednim meczu z ŁKS-em Probudex Łagów, „obudził” się po przerwie, czego efektem były dwa gole. Oba zespoły miały więcej szans na zdobycie gola, ale musiały podzielić się punktami.

Drużyna gospodarzy liczyła na zwycięstwo w meczu z beniaminkiem. – Jest odrobina zawodu i pozostaje niedosyt. Nasi zawodnicy muszą zachowywać chłodną głowę w sytuacjach podbramkowych. Mieliśmy co najmniej trzy dogodne sytuacje do zdobycia kolejnych goli – powiedział po meczu Jan Wiencek, prezes Unii Sędziszów.

Trener Granatu Dominik Rokita ponownie nie mógł być zadowolony z pierwszej połówki w wykonaniu swoich podopiecznych. – W pierwszej połowie popełnialiśmy zdecydowanie za dużo błędów. Unia miała dwie dobre sytuacje i je wykorzystała. Patrząc na wynik pierwszej połowy można by było być szczęśliwym, że zakończyło się remisem, ale w drugiej połowie Unia była już tłem dla nas. Mieliśmy więcej okazji i mogliśmy się pokusić o kolejne gole – skomentował.

Mecz został rozegrany w piątek, a przyczyną tego był ślub Norberta Drożdżała, który odbędzie się w sobotę.

Następna kolejka świętokrzyskiej IV ligi już w najbliższą środę, 29 sierpnia. Granat Skarżysko-Kamienna zagra u siebie z Naprzodem Jędrzejów, a Unia Sędziszów na wyjeździe z Partyzantem Radoszyce. Oba mecze o godz. 17.00.

Unia Sędziszów – Granat Skarżysko-Kamienna 2:2 (2:0)

1:0 Tomasz Nartowski 20.
2:0 Łukasz Winiarski (karny) 40.
2:1 Tomasz Bartosiak 77.
2:2 Kamil Uciński 81.

Granat: Wnukowski – Szyszka, Wojna, Dulak, Suwara, Dulęba, Głowaczewski, Kołodziejczyk, Bartosiak (94. Spadło), Rzeszowski, Miller (65. Uciński)