Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jabłka z Sandomierszczyzny do Nigerii i Tanzanii? Sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa Norbert Kaczmarczyk o możliwych rynkach zbytu

Marzena Ślusarz
Marzena Ślusarz
Wideo
od 16 lat
O rządowej pomocy dla rolników, w tym szczególnie sadowników mówił sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Norbert Kaczmarczyk w piątek podczas konferencji prasowej w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach. Zapowiedział, że program wycofania jabłek z rynku może zostać przedłużony, ponadto trwają poszukiwania nowych rynków zbytu. Jabłka z Sandomierza mogą wkrótce trafiać do Nigerii i Tanzanii.

Pomoc dla sadowników i szukanie rynków zbytu

Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz pełnomocnik rządu do spraw przetwórstwa i rozwoju rynków rolnych Norbert Kaczmarczyk zaznaczał, że uruchomienie programu „Nadzwyczajna pomoc dostosowawcza dla producentów jabłek” jest wynikiem działań między innymi świętokrzyskiego posła Mariusza Goska i członka Zarządu Województwa Świętokrzyskiego Tomasza Jamki. Jak wyjaśniał, polegała ona na przekazywaniu apeli sadowników do ministerstwa, którzy wnosili o takie właśnie działanie. Podziękował także samym rolnikom, za to, że przyjeżdżali do ministerstwa, na komisję rolnictwa, by lobbować za jego uruchomieniem.

Program nazywany popularnie dopłatą do wycofania jabłek z rynku ruszył w końcu kwietnia, od niemal dwóch tygodni zakłady wpisane na listę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa skupują jabłko deserowe. Rolnik po sprzedaniu owoców z fakturami zgłosić się może do tej instytucji i złożyć wniosek o pomoc. Ta wynosi 30 groszy do kilograma jabłek deserowych.
Czytaj także:

- Mamy do czynienia z wojną na Ukrainie, sytuacja z eksportem jabłek na wschód była dużym problemem. Okazało się, że mogliśmy doprowadzić do sytuacji, w której byłby wielki zastój jeżeli chodzi o rynek jabłek. Natomiast wycofanie z rynku jabłek deserowych, prowadzi do sytuacji, w której nie będzie tego zastoju. Na początek to jest 200 tysięcy ton [ilość jabłek, które mają być wycofane z dopłatą w kraju- red.]. Jako resort będziemy się starać, by żaden producent, żaden sadownik, żaden rolnik nie został poszkodowany w wyniku wojny - mówił podsekretarz stanu Norbert Kaczmarczyk.

Wiceminister zdradził, że program pomocy, jeżeli będzie taka potrzeba, zostanie przedłużony, a liczba ton jabłek, do których mają być dopłaty, zostanie zwiększona.

Ponadto stwierdził, że pomysł proponowany przez niektórych sadowników, polegający na włączeniu do Krajowej Grupy Sadowniczej zakładu przetwórczego skupującego jabłka w okresie ich nadwyżek na rynku jest dobrym rozwiązaniem. Wyjaśnił też, że cały czas w ministerstwie trwają poszukiwania nowych rynków zbytu.

- Szukamy sposobów, by jabłka były eksportowane do Nigerii i Tanzanii. Toczą się rozmowy, spotkania, została przeprowadzona wizyta. Problemów jest wiele, między innymi z psuciem się owoców, z rozładunkiem. Ale to, że jabłka trafią do Afryki nie jest niemożliwe - zaznaczał.

Dodał, że jako politycy współpracują w tej kwestii z przedsiębiorcami.

Pomoc na przetwórstwo także dla rolników i sadowników

Podsekretarz stanu zapowiedział także, że z Krajowego Planu Odbudowy około 4,5 miliarda złotych zostanie przeznaczonych na przetwórstwo. Z tej pomocy będą mogli skorzystać między innymi rolnicy i sadownicy indywidualni, a wsparcie dla nich może wynieść nawet 800 tysięcy złotych.

Rośnie eksport polskich towarów rolno - spożywczych

Wiceminister Norbert Kaczmarczyk tłumaczył, że Polska jest zabezpieczona pod kątem żywnościowym. - Wyeksportowaliśmy nadwyżek produktów rolno - spożywczych w 2020 roku za ponad 34 miliardy euro, a w 2021 za ponad 37 miliardów euro. Polska eksportuje nadwyżki, jednocześnie nie wyprzedając swojego kapitału. 80 procent zbóż trafia na rynek krajowy, a tylko 20 procent jest eksportowanych. Podobnie jest z cukrem, mlekiem, czy wołowiną. Jesteśmy niezabezpieczeni jedynie w kwestii wieprzowiny, przez sytuację trudną związaną z wirusem afrykańskiego pomoru świń. Jednocześnie wdrażamy programy chociażby takie jak słynny Locha plus, czyli 400 milionów dla producentów trzody chlewnej na utrzymanie stad. Ten program, jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie kontynuowany - zapowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie