Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Kiełb o nieobecności „młyna” i kibicującej mu córce Nikoli

Dorota Kułaga
Jacek Kiełb zagrał bardzo dobry mecz przeciwko Wiśle Płock. Oby podobnie było w piątek w spotkaniu z Arką Gdynia
Jacek Kiełb zagrał bardzo dobry mecz przeciwko Wiśle Płock. Oby podobnie było w piątek w spotkaniu z Arką Gdynia Korona Kielce/Patryk Ptak
Jacek Kiełb z bardzo dobrej strony pokazał się w meczu z Wisłą Płock, wygranym przez Koronę 4:2. Zdobył dwie bramki, asystował też przy golu Ilijana Micanskiego.

W pierwszej połowie skutecznie wykonałeś rzut karny. Nie miałeś obaw przed wykonaniem drugiej jedenastki, już po przerwie?

Akurat byłem wyznaczony przez trenera jako pierwszy, więc podszedłem i strzeliłem. Po mnie byli wyznaczeni Ilijan Micanski i Nabil Aankour, w zależności od tego, jak kto się będzie czuł. Ja czułem się bardzo dobrze, byłem pewny, że strzelę. I tak było.

Pięknie dograłeś też piłkę do Ilijana Micanskiego. Po tej akcji zdobył bramkę. Widać, że coraz lepiej się rozumiecie.

Dokładnie. Od początku byłem zadowolony, że przyszedł do Korony. Wiem, że będzie dla nas strzelał dużo goli i przez swoje trafienia załatwi nam niejedno zwycięstwo. Jeśli chodzi o tę akcję, było zagranie Vanji Markovicia, kątem oka widziałem, że Ilijan idealnie wychodzi mi na pozycję. Tego oczekujemy od napastnika, żeby w danym momencie znalazł się w odpowied-nim miejscu, żeby mu dograć. Widać, że piłka szuka Ilijana, do-chodzi on do pozycji strzeleckich. Z czasem na pewno będzie zdobywał coraz więcej bramek.

W piątek czeka Was mecz z Arką Gdynia, która u siebie jest groźna. Ale dobrze byłoby wreszcie zapunktować na wyjeździe.

Arka u siebie jest groźna, ale my nie możemy patrzeć tylko na rywala i dostosowywać się do przeciwnika. Zrobimy wszystko, żeby narzucić Arce swój styl gry. Bardzo zależy nam na tym, żeby wygrać w Gdyni, bo - tak jak trener powiedział - musimy zacząć punktować na wyjazdach.

Dobrze gracie u siebie, wygrywacie. Nie żałujesz, że tak mało kibiców przychodzi na mecze na Kolporter Arenę?

Jakby przychodzili kibice z „młyna”, to na pewno byłaby większa frekwencja, przynajmniej o tysiąc, czy półtora tysiąca osób. Musimy to przeczekać. To nie jest na pewno łatwe ani dla nas, ani dla prezesa, a tym bardziej dla kibiców. My jednak, jako zawodnicy, więcej nie możemy zrobić. To sprawa między prezesem i kibicami. Oni muszą się dogadać. Nie wiem, kiedy to się zakończy. Ale na pewno nam tego brakuje. My nie wiemy, czy kibice pojadą na wyjazd, czy nie. W Kielcach też fajniej byłoby czuć wsparcie kibiców z „młyna”. Jak przy „młynie” strzeli się gola, to jest inaczej. Myślę, że jak zapewnimy sobie miejsce w pierwszej ósemce, to wtedy więcej kibiców będzie przychodzić na nasze mecze.

W tle słyszę Twoja córeczkę. Pewnie ogląda już mecze z udziałem taty w telewizji.

Nikola poznaje mnie już w telewizji. Jak będzie cieplej, to Gosia będzie ją już zabierała na mecze.

Sport Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie