Jadą, jadą Mikołaje

Mikołaje już wzięli się do roboty i od piątku odwiedzają dzieci w Kielcach, które szczególnie czekają na dobrotliwego świętego w domach dziecka i szpitalach. W tym roku w najbardziej wyczekiwaną przez dzieci postać wcielają się sponsorzy, przyjaciele domów dziecka. - Taki Święty Mikołaj to fajne zajęcie - podsumował z uznaniem Mirosław Pluszewski, przedstawiciel zarządu "David Smith", dźwigając paczki ze słodyczami.

Wczoraj rano jeden Mikołaj zawitał do Domu Dziecka na Stoku...

W samo południe pełniący obowiązki Mikołaja Mirosław Pluszewski z zarządu "David Smith" pojawił się z pudłami pełnymi paczek ze słodyczami w Domu Dziecka "Kamyk" przy ul. Toporowskiego. Zrzucił ładunek w lesie świątecznie przystrojonych choinek w holu domu. - O, Mikołaj! - rozpoznał go bezbłędnie kilkunastoletni Adrian, mimo że po. Mikołaja przybył incognito, czyli w marynarce, krawacie i bez brody. - Co byśmy zrobili bez takich Mikołajów. Nie dość, że przyniosą prezenty, to jeszcze zafundują dzieciom ferie - dziękowała Zofia Wesołowska, dyrektor domu. Okazało się, że na konto Domu Dziecka prezes "Davida Smitha" wpłacił okrągłą sumkę, która wystarczy na wysłanie mieszkańców domu na ferie do Zakopanego (pobyt funduje wojewoda świętokrzyski, Dom Dziecka zapłaci tylko za wyżywienie) i do Tęczyna.

Uczniowie klasy Ia VII LO im. Piłsudskiego ze swoją wychowawczynią Małgorzatą Kasicą odwiedzili wczoraj podopiecznych Domu Dziecka na kieleckim osiedlu Na Stoku. Był Mikołaj i prezenty oraz wspólna zabawa.

Podpatrzyliśmy też jak logistycznie przygotowuje się do poniedziałkowej ekspedycji biuro Małgorzaty Winiarczyk-Kossakowskiej, poseł Socjaldemokracji Polskiej i szykuje paczki dla pacjentów Oddziału Onkohematologicznego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego oraz Oddziału Psychiatrii Dziecięcej w szpitalu neuropsychiatrycznym na Czarnowie.