Jak doszło do tragedii w WORD w Rybniku? Internauci mają mnóstwo pytań, m.in. o wiek kursantów i rzetelność samych kursów ZDJĘCIA

Jak doszło do tragedii w Rybniku w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, gdzie na placu manewrowym 68-letnia kursantka zdająca egzamin na prawo jazdy potrąciła śmiertelnie egzaminatora?

W sieci rozgorzała dyskusja. Internauci zadają wiele pytań m.in. o wiek osób podchodzących do egzaminów, czy rzetelności samych kursów na prawo jazdy...

CZYTAJCIE TEŻ:
Tragedia w Rybniku na egzaminie na prawo jazdy. Jak doszło do wypadku w WORD w Rybniku?

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło około godziny 13.30 na placu manewrowym Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ulicy Ekonomicznej w Rybniku.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 68-letnia kobieta, która była w trakcie zdawania egzaminu na prawo jazdy, potrąciła 35-letniego egzaminatora. Niestety, mężczyzna zmarł na skutek poniesionych obrażeń. Mężczyzna w czasie zdarzenia egzaminował inną osobę - informuje sierżant sztabowy Dariusz Jaroszewski z rybnickiej policji.

Kursantka miała wykonywać akurat zadanie numer 2 czyli jazdę pasem ruchu do przodu i do tyłu.

- W momencie, gdy doszło do potrącenia, 68-latka jechała do przodu - mówi Jaroszewski.

Jej egzaminatora nie było w pojeździe. Podczas tego zadania przepisowo egzaminatorzy stoją obok.

Czerwony pojazd, za którego kierownicą siedziała kobieta potrącił egzaminatora, skosił następnie drzewko i zatrzymał się dopiero na zaparkowanym przy WORD mercedesie.

- W poniedziałek przez kilka godzin na terenie WORD w Rybniku wykonywaliśmy czynności. Zabezpieczony został monitoring zarówno zewnętrzny jak i z wnętrza pojazdu. Zabezpieczona została też krew kobiety do badań - mówi Jaroszewski.

Dodaje, że kobieta była badana alkomatem - pokazał 0,0 promila. Była trzeźwa.

- Prokurator zarządził wykonanie sekcji zwłok 35-letniego egzaminatora – mówi.

Wiadomo, że był doświadczonym pracownikiem. Egzaminował od lat. Przyczyny, przebieg i okoliczności tego tragicznego zdarzenia wyjaśniają rybniccy śledczy oraz prokuratura.

Zastępca dyrektora WORD w Katowicach Roman Bańczyk przyjechał już po całym zdarzeniu z Katowic do Rybnika. Przekazywał kondolencje rodzinie.Pojawiły się one także na stronie internetowej WORD-u w Katowicach.

"Z wielkim bólem zawiadamiamy o tragicznej śmierci naszego wspaniałego kolegi i doświadczonego egzaminatora. Rodzinie oraz bliskim składamy wyrazy głębokiego współczucia. Zapewniamy o modlitwie i myśli za zmarłego" – podpisała dyrekcja oraz pracownicy WORD Katowice.

Tymczasem w sieci rozgorzała dyskusja. Internauci zadają wiele pytań m.in. o wiek osób podchodzących do egzaminów, czy rzetelności samych kursów na prawo jazdy.

- Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. Każdy może przystąpić do egzaminu. Jednak o wszystkim decyduje zdrowie i umiejętności. Skoro Ośrodek Szkolenia dopuszcza kogoś do egzaminu, wydając mu zaświadczenie ukończenia kursu, daje mu poniekąd rękojmię, że jest ta osoba przygotowana w stopniu dostatecznym, by przystąpić do egzaminu, czyli może samodzielnie poruszać się po drodze. Nie można dyskryminować osób ze względu na wiek. Tylko zdrowie jest istotne. Skoro lekarz określa (kursant podczas kursu zdobywa orzeczenie lekarskie), że ktoś się nadaje - ma odpowiedni wzrok, predyspozycje psychofizyczne na tyle dobre, że może prowadzić auto, nie ma żadnych przeszkód – mówi Eugeniusz Tomala, pełnomocnik ds. kontaktu z mediami w WORD Katowice.

Przyznaje, że osoby w wieku ponad 60 lat zdające egzamin zdarzają się stosunkowo często.

- Są to np. kobiety, którym mąż zmarł, a samochód jest w domu, w związku z tym taka osoba stara się zdobyć prawo jazdy. Są też osoby, które utraciły prawo jazdy, potem starają się je odzyskać – mówi Tomala.

Tłumaczy, że ośrodek egzaminacyjny nie jest też w stanie zapewnić 100 – procentowego bezpieczeństwa.

- Ośrodek egzaminowania może zapewnić pojazd, ogrodzić plac, wyznaczyć tory, zrobić wszystkie techniczne rzeczy. Ale to wszystko. By było totalnie bezpiecznie, egzamin musiałby się w ogóle nie odbywać – mówi Tomala.

Tłumaczy, że zgodnie z prawem egzamin na placu manewrowym kursant odbywa samodzielnie.

- Jaki ma wpływ egzaminator na to, co dzieje się w samochodzie? Egzaminator przy tym zadaniu stoi obok. Dopiero po zaliczeniu etapu na placu manewrowym, rozpoczyna się druga część – jazda w ruchu drogowym. Wówczas egzaminator "dosiada się" do osoby zdającej i jak coś jest nie tak, jego rolą jest przerwać tę "zabawę" – tłumaczy Tomala.

Podkreśla, że ośrodek egzaminowania zawsze zakłada, że każda osoba przystępująca do egzaminu, mającą zgodę – zaświadczenie ukończenia kursu – jest na tyle dostatecznie przygotowana, że może samodzielnie poruszać się autem.

- Ośrodek szkolenia daje do tego rękojmię – dodaje.

Jak produkowany jest prąd w Elektrowni w Rybniku?

Debata DZ: Jak walczyć ze smogiem?