Argumenty „za” to oczywiście „wiedziałabyś, że dziec-ko urodziłam”, „że wychodzę za mąż”, „że mam firmę”. A jeśli bym to wiedziała, to sens wspólnej kawy zanika. I choć lubię pisać, to nade wszystko cenię sobie kontakt w realu.
Czasem trochę mi przykro, że dowiadują się o ważnych wydarzeniach ostatnia, ale cieszę się, że mogę komuś pogratulować osobiście. I kolejne „ale”... Dla mojego 8-letniego syna powoli przestaje być zasadny argument „lepiej zaprośmy kolegów do nas”. Do nas jak najbardziej, ale i do grona znajomych na FB także. A tu już chodzi o wykluczenie społeczne. Wśród młodzieży Facebook oznacza "być". Więc trzeba się przełamać i uczyć młody umysł rozsądnego korzystania z internetu. Tak by nie stracić głowy i zawsze pamiętać, że to, co najważniejsze dzieje się w realu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?