Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki ptak mógłby być symbolem regionu? Rozmowa z przyrodnikiem Łukaszem Misiuną

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Obserwowanie ptaków to ogromna frajda. Jak się do tego zabrać? Radzi przyrodnik Łukasz Misiuna.

Ptasie lęgi trwają w najlepsze. To dobra pora na obserwacje?
Pora zawsze jest dobra. Teraz trzeba tylko uważać, by nie płoszyć ptaków w pobliżu gniazd.

Ornitologia to coraz popularniejsze hobby. Jak zacząć przygodę z ptakami?
Na początek potrzebna będzie lornetka. Proponuję wybrać taką o parametrach 7x40. Niestety, to spory wydatek ceny przyzwoitej jakości sprzętu zaczynają się od 500 złotych. Ale to jednorazowy wydatek. Do tego trzeba dokupić atlas do rozpoznawania gatunków. Polecam kultowy Przewodnik Collinsa, można go kupić już za 50 złotych. Tak wyposażeni możemy ruszać w teren. W świętokrzyskim miłośników ptaków skupia Towarzystwo Badań i Ochrony Przyrody, w radomskim działa Świętokrzysko – Mazowieckie Towarzystwo Ornitologiczne. Można się tam zapisać, sporo nauczyć od doświadczonych ornitologów czy wybrać na wspólne wyprawy. My w Stowarzyszeniu MOST też mamy sekcję ornitologiczną, realizujemy rozmaite projekty edukacyjne.

Gdzie najlepiej udać się na obserwacje?
Każde miejsce będzie dobre. Ze swojego balkonu, w bloku w Kielcach w ciągu 30 lat widziałem prawie 150 gatunków. Można ptaki podglądać w ogrodzie lub parku – to narodowe hobby Anglików. Ja najchętniej wybieram się do lasu, ale tam 70 – 80 procent obserwacji to te „uszne”. Ptaka tylko usłyszymy. Głos można nagrać albo zapamiętać i w domu sprawdzić – w internecie są atlasy ptasich głosów. Unikatowym w skali Polski miejscem w naszym regionie są stawy w Górkach koło Wiślicy. Jest tam ogrom gatunków wodno - błotnych. Świetnymi miejscami do obserwacji są doliny rzek, obfitują w ptaki. Ostatnio odkryłem dolinę małej rzeczki Kacanki. Jest malownicza i przebogata przyrodniczo. Każdy obserwator ma swoje ulubione miejsce, które odkrywał i pokochał.

Czy któryś z gatunków można uznać za symbol naszego regionu?
Chyba żołnę. W latach 90 tych w Polsce były 2 – 3 kolonie, żeby je zobaczyć, jeździliśmy kilkaset kilometrów. Dziś żołny można zobaczyć w południowo – wschodniej części regionu. Nasza populacja jest największa w kraju. To piękne, bajkowo ubarwione i bardzo zgrabne ptaki. Wyglądają jak połączenie papugi z kolibrem. Lęgną się koloniami w norach, na piaszczystych urwiskach.

Mamy szansę zobaczyć u nas inne, równie piękne ptaki?
Fantastycznie wyglądają dudki, najłatwiej je spotkać w pobliżu wsi, w rolniczym krajobrazie ze starymi wierzbami. Nad rzekami żyją zimorodki, również pięknie ubarwione. No i widowiskowo polują, nurkując w pogoni za rybami. Z ptasich piękności mamy jeszcze żółto – czarne wilgi, które na dodatek ślicznie śpiewają. Kiedyś powszechne u nas były kraski. Dziś w całej Polsce żyje tylko kilka par. Ostatnie u nas lęgły się w Puszczy Kozienickiej.

Dlaczego już ich nie ma?
Obecność ptaków zależy głównie od siedlisk i ich stanu zachowania. Jeśli na przykład wycina się stare, dziuplaste drzewa, niektóre gatunki nie mają gdzie się lęgnąć. Zmiany w krajobrazie też mają wielki wpływ na obecność ptaków. Zmiana sposobu prowadzenia gospodarki rolnej mają ogromny, negatywny wpływ na ptaki. Ze świętokrzyskiego krajobrazu zniknęły głuszce, cietrzewie, kanie czarne i kulony. Na skraju wyginięcia są dzierlatki, znacznie spadła liczebność wróbli i jerzyków w miastach.

Rzeczywiście jest tak źle?
Zależy jak spojrzeć. Pojawiły się nowe gatunki, jak wspomniane żołny, ale też czaple białe, bieliki. Znacznie zwiększyła się liczebność bocianów czarnych, żurawi, kormoranów czy pliszek górskich. Tych ostatnich 30 lat temu w świętokrzyskim były dwie pary, obecnie można je spotkać nawet w Kielcach. Te gatunki, które potrafią się przystosować do nowych warunków, „wygrywają”. Zniknęły inne gatunki. Wiele gatunków ptaków pospolitych zmniejsza swoją liczebność. Wygrywają gatunki słabo wyspecjalizowane. Te bardziej wymagające ustępują. Aby jednoznacznie i z wysokim prawdopodobieństwem ocenić zmiany w awifaunie, należy prowadzić wieloletnie projekty badawcze. Ale nawet ornitolog – amator, jak ja – może w swoim lokalnym środowisku prowadzić udane i cenne obserwacje, która dają możliwość śledzenia długoterminowych trendów. Może to robić każdy – czerpiąc radość i satysfakcję ale też mając swój wkład w naukę. Do czego serdecznie zachęcam. To ogromna frajda.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie