Jakub Meresiński: Nadal jesteśmy zainteresowani zakupem Korony

Niewiele można się było dowiedzieć z konferencji prasowej, którą zwołali w poniedziałek w Kielcach Jakub Meresiński i Marek Citko. Najważniejsze informacje to takie, że Maresiński wciąż zainteresowany jest przejęciem Korony Kielce i że interesuje go tylko 100 procent akcji.

Citko i Meresiński zdecydowali się zwołać konferencję po tym, jak spłynęła na nich wielka fala krytyki, związana z kulisami niedoszłego przejęcia Korony. Przypomnijmy, że mieli już podpisaną przedwstępną umowę z prezydentem Kielc Wojciechem Lubawskim na zakup 100 procent akcji klubu, ale po ostatniej kolejce rozgrywek, w niedzielę, 15 maja spotykali się indywidualnie z zawodnikami w spawie nowych kontraktów. Z klubu wyciekła informacja, że rozmowy były prowadzone w sposób daleki od obowiązujących kanonów i w Kielcach rozpętała się burza. Prezydent Kielc, który wrócił następnego dnia z Ukrainy, po konsultacjach z radnymi miasta z Porozumienia samorządowego oraz Prawa i Sprawiedliwości, zdecydował się zerwać umowę wstępną i do transakcji nie doszło.

- Zwołaliśmy konferencję, bo chcieliśmy poinformować, że wszystkie medialne doniesienia odnośnie naszych rozmów z zawodników, które miały toczyć się na takim a nie innym poziomie, to zwykłe plotki. Jesteśmy poważnymi ludźmi. To był mechanizm obronny zawodników, którzy w taki sposób przedstawili relacje z tych rozmów. Po tej całej sytuacji i informacjach, które podawały media, spotkaliśmy się z radnymi Kielc. Wyjaśniliśmy wszystko, a rozmowy przebiegały w miłej atmosferze – przyznał Marek Citko.

W tym samym tonie wypowiadał się Jakub Meresiński, który podkreślił, że nie rezygnuje z zakupu klubu. To on chce wciąć na swoje barki cały ciężar finansowy związany z przejęciem Korony, a Marek Citko miałby być w klubie dyrektorem sportowym.
- Wciąż jesteśmy zainteresowani zakupem Korony. Interesuje nas jednak tylko 100 procent akcji, czyli pełna kontrola nad klubem. Są firmy, które są gotowe z nami współpracować, ale tylko wtedy, gdy klub znajdzie się w prywatnych rękach i będzie odpolityczniony – przyznał Meresiński. Dodał, że spotykał się również z przedsiębiorcami z Kielc i wyrazili oni gotowość do współpracy. Meresiński nie chciał mówić o konkretach, zasłaniając się tajemnicą handlową.

- Mieliśmy zamiar przejąć klub i dopiero wtedy poinformować opinię publiczną o naszej strategii działania. Nasi prawnicy podpisali umowę z miastem w obecności notariusza, więc to nie do końca tak, że jest ona definitywnie zerwana. Wydaje mi się, że jeśli już, to powinna być rozwiązana w obecności notariusza. Co dalej? Czekamy na ruch ze strony ratusza, gdyż dalej jesteśmy gotowi na zakup Korony. Nie ma określonej daty, do której jesteśmy gotowi rozmawiać. Ale czas nagli, bo do rozpoczęcia sezonu coraz bliżej – przyznał Meresiński.

Podkreślił też, że nie było mowy o redukcjach zatrudnienia w klubie ani z prezydentem, ani z innymi osobami, które o tym wspominały.

- Wydaje mi się, że jest w Kielcach grupa ludzi, które nie chce, by Korona została sprywatyzowana. Może dlatego jest w stosunku do nas tyle niechęci. Ale jesteśmy gotowi do rozmów – mówił Meresiński, który twierdził też, że z dniem podpisania umowy, miała wpłynąć na konto miasta pierwsza rata za zakup spółki, a kolejne raty, na które miał bardzo mocne gwarancje bankowe, miały wpłynąć w późniejszym terminie. Ani sumy odstępnego, ani daty kolejnych rat za kupno Korony nie chciał jednak zdradzić, zasłaniając się tajemnicą handlową.

Meresiński mówił też, że pod względem finansowym był i jest przygotowany na przejęcie Korony. W przygotowanym na konferencję biogramie możemy wyczytać, że jest biznesmenem oraz inwestorem działającym w sektorze nowych technologii. Jest między innymi twórcą serwisu Projekt-Gmina.pl, umożliwiającym wymianę informacji oraz ofert między samorządami. Specjalizuje się też w zarządzaniu i optymalizacji rozwiązań ubezpieczeniowych dla klientów korporacyjnych. Jest absolwentem Instytutu Prawa i Administracji.