Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jakub Woropajew, wychowanek Orlicza Suchedniów, trenował ze Szczęsnym i Krychowiakiem

dor
Pochodzący z Suchedniowa Jakub Woropajew ze swoją partnerką Natalią, którą poznał w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Pochodzący z Suchedniowa Jakub Woropajew ze swoją partnerką Natalią, którą poznał w Ostrowcu Świętokrzyskim. Dorota Kułaga
Jakub Woropajew to wychowanek Orlicza Suchedniów, były reprezentant Polski do 16 lat. Bardzo wcześnie zakończył przygodę z piłką.

Grałeś w pierwszej lidze, między innymi w KSZO Ostrowiec, w kadrze Polski do 16 lat. Wyglądało na to, że w piłce możesz dużo osiągnąć. Bardzo wcześnie zakończyłeś przygodę z piłką. Dlaczego?

Tak, w wieku niespełna 21 lat. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że ten poziom, który reprezentuję, nie uprawnia mnie do gry na najwyższym poziomie, a o tym zawsze marzyłem. Miałem jeszcze problemy z kolanami. Po dłuższym zastanowieniu podjąłem decyzję, że czas zakończyć przygodę z piłką i wziąć się za prawdziwe życie, za studia, zacząć się rozwijać jako człowiek. Nie chciałem dłużej trwać w futbolu, bo wtedy obudziłbym się na przykład w wieku 26 lat, w jakim jestem teraz, bez szkoły, wykształcenia. I byłby to życiowy problem. Nie żałuję tej decyzji, bo przez pięć lat dobrze się wykształciłem i dalej zamierzam to robić. Życie nie zaczyna i nie kończy się na piłce nożnej, trzeba otwierać się na nowe horyzonty. Ja zaryzykowałem, bo mogłem jeszcze grać przez kilka lat na poziomie drugiej, czy nawet pierwszej ligi, ale to nie miało sensu.

Jaki kierunek skończyłeś?

Zarządzanie na Uniwersytecie Warszawskim. Teraz będę kontynuował ten kierunek w angielskojęzycznej szkole biznesu w Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów w porozumieniu z Uniwersytetem w Rotterdamie. Cieszę się, że dostałem się na tę uczelnię, bo nie było łatwo. Było trzech kandydatów na miejsce. Mam satysfakcję, że od października dalej będę się kształcił. Mam nadzieję, że po trzydziestce zakończę edukację (śmiech).

Zarządzanie klubem Cię nie interesuje, tylko bardziej jakąś firmą?

Piłka dalej jest moją pasją, na bieżąco śledzę wyniki, ale nie patrzę na te studia pod kątem, czy chciałbym zarządzać jakimś klubem. Moje plany nie są ukierunkowane na piłkę nożną, tylko na szeroko rozumiany biznes.

Na koncie ma też występy w kadrze narodowej do 16 lat. Gra w koszulce z orzełkiem na piersi to na**pewno było ogromne przeżycie. **

Zgadza się. Na koncie mam około 16 występów w kadrze, uczestniczyłem też w wielu konsultacjach.

I spotykałeś się z zawodnikami, którzy teraz są gwiazdami, nie tylko polskiej piłki...

Tak. Był Maciek Rybus, Bartek Babiarz, który teraz gra w Termalice Bruk-Bet Nie-ciecza. Wojtka Szczęsnego i Grześka Krychowiaka nie liczę, bo oni już wskoczyli na światowy poziom. Oni byli młodsi ode mnie, ale często jeździli na zgrupowania, bo trenerem kadry był Dariusz Dziekanowski. Dostrzegł w nich potencjał i "podkradał" ich z młodszego rocznika. Byli też Michał Janota i Maciek Sadlok. Jak widać, różnie potoczyły się losy piłkarzy z kadry. Niektórzy pokończyli kariery ze względu na kontuzje, inni zrobili niesamowitą karierę.

Tobie i Damianowi Rożejowi też wróżono karierę. Mówiło się, że daleko zajdziecie w piłce.

Obaj mieliśmy problemy zdrowotne. Ja do 21 roku życia miałem cztery operacje. Nie wierzyłem w to, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pech mnie opuści i zdrowie zacznie dopisywać. Jak dwa razy miałem zabieg na kolano, po jakimś czasie zrobiłem rezonans i lekarz powiedział, że kolana nie są w najlepszym stanie, to mogłem przewidzieć skutki dalszych treningów. Uznałem, że nie warto ryzykować. To nie ma sensu. Jak ktoś ma dwie operacje w tym samym miejscu, to jest lęk, że znowu coś się może stać. Dlatego powiedziałem: dziekuję, czas na studia.

A propos Ostrowca Świętokrzyskiego - w tym mieście poznałeś też swoją obecną partnerkę.

Tak, to jest miłość z tamtych lat. Z Natalią poznaliśmy się w bursie w Ostrowcu, jak mieliśmy 15 lat. Mieliśmy dwuletnią przerwę, bo mnie "rzucało" po Polsce, bo grałem w Stali Poniatowa, Kotwicy Kołobrzeg, Elanie Toruń, Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, ale od pięciu lat znowu jesteśmy razem. I planujemy wspólną przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skarzyskokamienna.naszemiasto.pl Nasze Miasto