- Nie zapewnię dobrego wyniku, jeśli drużyna nie ma trzonu. W ciągu ponad pół roku odeszło 17 piłkarzy - rozkłada ręce trener Janusz Cieślak. Porażka z Klubem Sportowym Paradyż 1:3 w sobotnim sparingu tylko przelała czarę goryczy.
- Nowi zawodnicy jeszcze wiele muszą się uczyć. Przeskok z B-klasy do czwartej ligi jest dla nich zbyt trudny - argumentuje ustępujący szkoleniowiec, który cztery lata temu awansował z Orliczem do trzeciej ligi. Potem był asystentem Sławomira Majaka, odszedł z Suchedniowa do Orląt Kielce, ale powrócił w grudniu 2011 roku, tym razem zastąpił na stanowisku Sławomira Grzesika. W czerwcu Orlicz spadł do czwartej ligi i zaczął pozbywać się graczy z zewnątrz. Schedę po Cieślaku przejął jego dotychczasowy asystent Rajmund Kabała, któremu w prowadzeniu drużyny będzie pomagał bramkarz Robert Bilski. Ten już ma doświadczenie trenerskie z seniorami, choć niewielkie. Latem 2010 roku prowadził Orlicza na początku sezonu w trzeciej lidze, ale potem zastąpił go Jerzy Wójcik. - Kabała i Bilski poprowadzą zespół do końca sezonu. Naszym celem jest miejsce w środku tabeli i utrzymanie się w IV lidze - zapowiada prezes Orlicza Maciej Glijer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
